Hermiona chodziła po bibliotece, odkładając poszczególne książki na swoje
miejsce. Trochę się ich nazbierało, kiedy się przygotowywała do egzaminów, ale miała
przynajmniej pewność, że wyuczyła się do nich perfekcyjnie i na pewno je
zaliczy. Pogodziła się już z Ronem. Harry zdołał go przekonać, że to, co
widzieli było jednym, wielkim nieporozumieniem. Od tamtego czasu prawie
codziennie widywała Malfoya i to po parę razy. Jeszcze nigdy nie zdarzało jej
się wpadać na niego tak często. Co prawda chłopak chciał z nią pogadać, ale ona
szybko go zbywała. Szczerze mówiąc miała cichą nadzieję, że jemu naprawdę
zależało na dobrych relacjach z nią, ale chyba się przeliczyła. A szkoda.
Dlaczego musiała akurat zauroczyć się w tym Ślizgonie?
Jak na zawołanie zza regału wyszedł Draco Malfoy we własnej osobie z dwoma
książkami w ręce. Podszedł do półki z księgami i odłożył tomy na swoje miejsce.
Spojrzała na niego z delikatnym uśmiechem. Nie wiedziała, że Draco Malfoy
czytał książki bez żadnego przymusu. Dla przyjemności. Może nie była to nie
wiadomo jak powalająca liczba, ale zawsze coś. Zresztą tyle, ile ona czytała
też nie było normalne. Tak czy inaczej blondyn uroczo wyglądał w bibliotece z
zamyślonym wyrazem twarzy.
Nagle Draco odwrócił się i utkwił w niej wzrok. Hermiona natychmiast się
zarumieniła, zawstydzona, że złapał ją na przyglądaniu się mu. Książki prawie
wypadły jej z rąk, ale zdołała je utrzymać. Odchrząknęła i wróciła do
odkładania ich na swoje miejsce. Chciała się zganić za to, że tak reagowała.
Przecież tak nie zachowuje się rozsądna, niedostępna panna Granger! Ruszyła się
z miejsca, by jak najszybciej zwiać z tego pomieszczenia i ukryć się w jakimś
innym zakątku biblioteki, ale Malfoy podążył za nią i po chwili zrównał z nią
krok.
- Daj, pomogę ci – zaproponował, widząc jak dziewczyna
dźwiga jeszcze siedem ciężkich ksiąg.
- Nie, dziękuję – grzecznie odmówiła, nawet na niego
nie patrząc. Draco jednak nie dał się tak łatwo spławić. Bez jej pozwolenia
wziął wszystkie tomiska. Hermiona mimowolnie odwróciła głowę, by na niego
spojrzeć.
- Nie chciałam twojej pomocy – warknęła. Wciąż była na
niego zła, że tak bezczelnie skłócił ją i przyjaciół. Draco odłożył książki na
pobliski stół i złapał Hermionę za rękę, by zaprowadzić ją w jakiś daleki kąt.
- Co ty robisz? Zostaw mnie! – syknęła Hermiona, nie
chcąc krzyczeć. W końcu znajdowali się w bibliotece, a nie chciała, by pani
Pince wyrzuciła ją z jej ulubionego miejsca w całym Hogwarcie.
- Słuchaj, Granger. Sorry za to, że tak wrobiłem cię
przed przyjaciółmi – wyszeptał. Hermiona zmrużyła gniewnie oczy, które otaczał
wachlarz ślicznych rzęs.
- Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej – burknęła i oparła
się placami o ścianę. Ręce skrzyżowała na piersiach. Draco wywrócił oczami.
- No dobra, ale przecież przeprosiłem, więc o co tyle
krzyku? – spytał, a Hermiona zrobiła litościwą minę.
- No nie, ty serio jesteś beznadziejny.
Nie dodając nic więcej odsunęła się od ściany, by go wyminąć, ale ten złapał ją
od tyłu i przyciągnął do siebie. Zacisnął ręce na jej biodrach, a Hermionie
momentalnie zrobiło się gorąco. Co on sobie wyobrażał? Nie mógł sobie jej tak
po prostu dotykać! To, że mu wybaczyła niecały tydzień temu nic nie zmieniało.
Co prawda wiele razy wyobrażała sobie, że jest w jego ramionach, ale… W jej
wyobrażeniach Draco nie miał takiego podłego i parszywego charakteru jak
naprawdę.
- Nie waż się tak więcej o mnie mówić, Hermiono – wyszeptał,
delikatnie odgarniając loki z jej ramion i szyi. Draco zdał sobie sprawę, że
przyjemnie jest trzymać taką Granger w ramionach. Nie zwracał teraz uwagi na
to, że była szlamą. Jednak musiał kłamać. Miał czas z zakładem do końca roku
szkolnego, a pozostał mu niecały miesiąc. Wiedział, że Gryfonka go znienawidzi,
ale nie przejmował się tym. W końcu w żaden sposób mu na niej nie zależało.
- Puść mnie – jęknęła, próbując się wyrwać.
- Muszę ci coś powiedzieć – wyszeptał i delikatnie
odwrócił ją w swoją stronę. Hermiona drżała na całym ciele. Wyczuwał to.
Widział też strach w jej brązowych oczach. Zastanawiał się, dlaczego po prostu
mu się nie wyrwie, tylko prosi go, żeby sam ją puścił. Nie wiedział oczywiście,
że Hermiona mimo wszystko nie chciała mu zrobić żadnej krzywdy, bo żywiła do
niego trwałe uczucia. Pluła sobie za to w twarz, ale za nic się nie wygadała
przed nikim.
- Draco, błagam, zostaw mnie w spokoju, to co robisz
nie jest normalne – jąkała się, błądząc wzrokiem po tytułach pewnych książek, byle
tylko nie spojrzeć w te jego magnetyzujące, szare tęczówki.
- To, że tkwisz w moich ramionach jest nienormalne? –
spróbował ją zagadać i uśmiechnął się szelmowsko. Jednocześnie nie mógł
zrozumieć dziwnego zachowania Granger. Co się dzieje z tą wiecznie zadziorną
Gryfonką?
- To byłoby normalne, gdyby nie to, że ty mnie
nienawidzisz – zauważyła. Draco złapał ją jedna ręką za podbródek i zmusił, by
spojrzała mu prosto w oczy. Był idealnym kłamcą i wiedział, że Granger też da
się na to nabrać.
- Nie wiesz, co do ciebie czuję – wyszeptał. Oczy
Hermiony zrobiły się wielkie z niedowierzania. Draco specjalnie przyciągnął ją
do siebie jeszcze bliżej. – Szaleńczo mi się podobasz, Hermiono. Od szóstej
klasy nie potrafię myśleć o żadnej innej dziewczynie.
Hermiona zawsze marzyła, by usłyszeć od niego takie słowa. Zawsze chciała czuć
się tą jedyną. I mimo, iż jej serce zabiło mocniej z radości, to rozum
nakazywał jak najszybciej się wycofać. Czuła się rozbita. Nagle usłyszała w swojej
głowie głos Harry’ego.
„To doskonały kłamca i aktor, uważaj na niego”.
Draco pochylił się nad nią, a ona w ostatniej sekundzie odepchnęła go od
siebie.
- Przepraszam, ale ja ci za nic nie wierzę – odparła i
szybkim krokiem zniknęła mu z oczu. Nie chciała, by ja dogonił. Ale on
najwidoczniej nie miał takiego zamiaru. To, co powiedział jej Malfoy
wstrząsnęło nią dogłębnie. Mężczyzna, w którym była mocno zauroczona podobno
czuł do niej to samo. Ale to przecież było absurdalnie niemożliwe! To był
Malfoy! On przecież zawsze pałał do niej nienawiścią. Żywił do niej pogardę.
Traktował gorzej niż zwierzę. Dlaczego więc miałby tak nagle wyznać jej miłość?
Kiedy wyszła z biblioteki, znalazła się w
jeszcze gorszej sytuacji. Przed nią stał wysoki, groźnie wyglądający Blaise. Na
jego twarzy zakwitł pełen pogardy wyraz twarzy, kiedy ją zobaczył. Hermiona nie
pozostała mu wdzięczna i odwdzięczyła mu się bezczelnym uśmieszkiem.
- Lepiej uważaj następnym razem jak chodzisz, wredna
szlamo, bo gdybyś wpadła na mnie, to nie byłbym tak pobłażliwy jak Draco –
usłyszała jego chłodny głos. Powoli odwróciła się w jego stronę z podniesioną
brwią. Czy ten wyrostek właśnie jej groził?
- Na ciebie nie da się tak łatwo wpaść przez
przypadek, Blaise. Jesteś wyczuwalny z daleka niczym worek smoczego łajna. –
odgryzła mu się i posyłając obraźliwy gest. Z wyraźną satysfakcją na twarzy
schodziła ze schodów, kiedy jej niezawodny słuch ostrzegł ją nad nadchodzącym
Ślizgonem. Natychmiast odwróciła się i odskoczyła na bok. Strumień zaklęcia
pomknął tuż obok niej. Poczuła jak zdenerwowanie wypełnia całe jej ciało.
- Ty parszywy tchórzu! – warknęła i w ułamku sekundy
wyciągnęła swoją różdżkę.
- Jak śmiesz mówić tak do lepszych od siebie? – syknął
Blaise i wystrzelił kolejnym pociskiem w jej stronę. Hermiona wyczarowała
tarczę ochronną i zaklęcie uderzyło w Blaise’a, którego odrzuciło parę stóp do
tyłu. Wbiegła po schodach i zaśmiała się szyderczo, kiedy dostrzegła jak
czarnoskóry chłopak osuwa się po kamiennej ścianie zamku.
- Nie jesteś ode mnie lepszy, Zabini – odwarknęła i
uniosła różdżkę, by jeszcze bardziej mu dołożyć. – Następnym razem zastanów
się, zanim mnie obrazisz.
Otworzyła już usta, by wypowiedzieć zaklęcie, ale poczuła jak różdżka wypada
jej z ręki.
- Nigdy więcej nie ruszaj mojego przyjaciela –
usłyszała po prawej stronie zimny głos Dracona Malfoya. Prychnęła i poszła w
jego stronę, by odebrać swoją różdżkę. Wyciągnęła w jego stronę rękę, ale ten
uśmiechnął się do niej szyderczo.
- Zastanowię się nad oddaniem ci jej.
Hermiona zacisnęła pięści z gniewu. Miała ochotę
ponownie mu przywalić w tą pyszałkowatą twarz.
- Oddaj mi moją różdżkę, Malfoy – wycedziła przez
zęby. Chłopak przez chwilę obracał w palcach jej własność, ale po chwili się
odezwał.
- Przyjdź po nią dzisiaj po dziesiątej do lochów, tam,
gdzie jest wejście do siedziby Ślizgonów.
- No chyba sobie żartujesz – wyrwało jej się, a z oczu
posypały się iskry.
- A czy wyglądam, jakbym żartował? – posłał jej
gniewne spojrzenie i podszedł do przyjaciela, by pomóc mu wstać. Hermiona
jeszcze przez chwilę stała w miejscu, przewiercając go zabójczym spojrzeniem,
ale w końcu ruszyła się i zeszła na dół, bez różdżki w kieszeni i tysiącami
emocji, kłębiącymi się w jej głowie oraz sercu.
Zwinnie niczym kot przemieszczała się po korytarzach, co jakiś czas kryjąc się
za posągiem lub firanami. Była szybka i niewidoczna w nocy jak cień. Żaden z
nauczycieli jej nie zauważył. W końcu na palcach zeszła po schodach w stronę
lochów. Wychyliła się delikatnie, by zobaczyć, czy przypadkiem nikogo nie ma za
zakrętem. Niestety, Snape już teraz patrolował korytarze. Zacisnęła mocniej
zęby, i kiedy tylko Snape odwrócił się, ona natychmiast przebiegła na drugą
stronę korytarza. Wyjrzała ponownie. Snape zbliżał się w jej stronę, a ona z
coraz mocniej bijącym sercem przełknęła ślinę. Z ciężkim sercem zdjęła swoją
bransoletkę z bursztynów i rozerwała ją. Nazbierała trochę koralików i jednym,
prostym zaklęciem zamieniła je w kamienie. Rzuciła nimi w przeciwny korytarz. Kamyki
uderzyły o zbroję rycerską, która głośno zaskrzypiała. Zadziałało. Snape
natychmiast pomknął w tamtą stronę, i niczym nietoperz zniknął jej z oczu.
Odetchnęła z ulgą i przemknęła po korytarzu prosto pod
ścianę, która prowadziła do pokoju Ślizgonów. Zatrzymała się i schowała szybko
za jakimś gargulcem, kiedy usłyszała jakieś głosy. Ze ściany wyszli Draco i
Blaise.
- Nie ma jej – zauważył czarnoskóry, bawiąc się
sygnetem rodowym na swoim palcu. – Mówiłem, że nie przyjdzie?
- Przyjdzie – Draco zacisnął mocniej szczęki. – W
końcu mam jej różdżkę. Zmuszę ją, by weszła ze mną do dormitorium.
Hermiona zastanawiała się, czy wynurzyć się
teraz zza gargulca, ale instynkt podpowiadał jej, że to jeszcze nie czas.
- Jak ci idzie z zakładem? – spytał Blaise i oparł się
o ścianę. Hermiona zmarszczyła brwi. Jakim znowu zakładem?
- Wiesz doskonale, że Granger nie jest pierwszą lepszą
– Malfoy ściszył głos. – Dzisiaj prawie ją miałem. Wyznałem jej swoje uczucia i
chciałem pocałować.
- Czemu się nie udało? – zaśmiał się podle Zabini.
Draco rzucił mu niechętne spojrzenie.
- Nie mam pojęcia. Zwykle to działa. Muszę bardziej ją
sobą zauroczyć. Dzisiaj w nocy na pewno mi się uda. Przygotowałem coś
specjalnego dla Granger.
W tym momencie Hermiona czuła się tak oszukana, że miała ochotę wyjść i
wygarnąć Malfoyowi wszystko w twarz. Jednak wiedziała, że to nie będzie
najlepsze wyjście. Ta podła fretka założyła się ze swoim przyjacielem o to, że
ją uwiedzie? Jak można być tak bezczelnym i bez uczuć? Dziwne, ale czuła się w
jakimś sensie zdradzona. Kochała się w nim od piątej klasy, mając nadzieję, że
kiedyś się zmieni. Owszem, zmienił się. Ale zmienił się w oślizgłego gada,
który zabawiał się dziewczynami, by zyskać uznanie w oczach Ślizgonów.
Zacisnęła mocniej pięści i zazgrzytała zębami. Wiedziała, że nie popuści mu
tego tak łatwo. Nawet była gotowa do działania.
Jakby nigdy nic wyszła zza gargulca i pojawiła się przed ścianą Slytherinu.
Dwóch Ślizgonów spojrzało na siebie z lekkim przerażeniem. Och, czyżby się
bali, że wszystko słyszała?
- Przybyłam, więc teraz oddawaj mi moją różdżkę. Snape
za bardzo się tutaj kręci. – oznajmiła cicho. Draco szybko odzyskał dawną
pewność siebie. Najwidoczniej znów myślał, że Hermiona niczego nie była
świadoma.
- Może poczekasz u mnie w dormitorium, dopóki Snape
nie będzie miał przerwy? – zaproponował. Hermiona spojrzała na niego
podejrzliwie.
- O której ma przerwę? – spytała i obrzuciła Blaise’a
pogardliwym spojrzeniem.
- Za prawie dwie godziny.
Hermiona zawahała się. Mogła wrócić do dormitorium,
ryzykując złapaniem się na gorącym uczynku, lub poczekać dwie godziny i
wykorzystać ten czas na zemstę. Cóż, osobiście druga propozycja była dla niej
bardziej kusząca.
- Niech będzie – odpowiedziała, a Draco posłał jej
pełen zadowolenia uśmiech. Złapał ją za rękę, a ona natychmiast się wyrwała.
- Co ty robisz? – warknęła. Blaise nie zwracając na
nich uwagi wszedł w ścianę i zniknął im z oczu.
- Muszę w końcu jakoś wpuścić cię do środka, prawda? –
wywrócił oczyma i nic więcej nie dodając złapał ją za rękę i pociągnął za sobą.
Hermiona zdziwiła się, widząc, że Pokój Wspólny jest prawie pusty. Gryfoni
zapewne jeszcze balangowali, ciesząc się wolnymi chwilami, a tutaj… To było
zastanawiające.
- Czy wasz dom jest tak przykładny, że kładzie się
spać, kiedy nastaje cisza nocna? – spytała.
- Coś ty, większość jeszcze nie wróciła i kręcą się
gdzieś po zamku.
- Och, no racja… - odparła i podążyła za Malfoyem,
który zatrzymał ją nagle przed jakimiś drzwiami.
- Hermiono, posłuchaj… - złapał ją za ramiona. –
Głupio dzisiaj wyszło w bibliotece.
Hermiona powstrzymała się od prychnięcia. A więc ten
parszywy blondyn znów będzie chciał ją uwodzić? Zobaczymy, kto tutaj wyjdzie na
idiotę. Oj tak, jeszcze pożałuje.
- Rzeczywiście – wyjąkała, starając się lekko
zaczerwienić. – Ale ja też zareagowałam zbyt gwałtownie. Nie powinnam. W końcu
mówiłeś o swoich uczuciach, nie chciałam ich zranić – powiedziała, udając
skruszoną.
- Nic nie szkodzi – odpowiedział Malfoy, zdziwiony tym
jak łatwo mu idzie. – Mam dla ciebie niespodziankę.
- Dla mnie? – Hermiona uśmiechnęła się, a Draco przez
chwilę stwierdził, że jest naprawdę uroczą dziewczyną. Zawahał się, czy
rzeczywiście chce ją skrzywdzić, ale wybił te myśli z głowy. Co on tam się
będzie przejmować.
Otworzył drzwi i weszli do środka. Hermiona poczuła jak serce bije jej mocniej.
Dormitorium Dracona było tak cudownie romantycznie zrobione… Zawsze marzyła o
takim prezencie od mężczyzny. Szkoda tylko, że ten prezent nie jest z serca.
Robił to tylko po to, by ją wykorzystać. Nie mogła dać się omamić jego urokowi.
Na podłodze leżały kwiatki róż, na szafkach i podłodze
paliły się świece, tworząc romantyczny nastrój. Na stole stało wino i dwa
kieliszki. W kominku trzaskał przyjemny ogień. Draco nalał do kieliszków wina i
podał jej napój.
- Mam nadzieję, że ci się podoba – powiedział, a
Hermiona mimowolnie się uśmiechnęła.
- Zawsze marzyłam o takim prezencie – odpowiedziała.
Minuty mijały, a oni siedzieli i pili, rozmawiając i poznając się nawzajem.
Draco ciągle dolewał Hermionie do kieliszka, a ona starała się zachować
trzeźwość umysłu. Natomiast Malfoy z każdą minutą zastanawiał się nad tym, co
też robi. Hermiona nie była jak każda inna. Była wyjątkowa. Dlaczego musiał się
o nią zakładać? Coraz bardziej był mniej pewien swoich zamiarów. Jednak musiał
pokazać, że to on jest najlepszy. Nie mógł się poddać urokowi tej dziewczyny.
Wiedział, że nie będzie łatwo. Ale miał zamiar wygrać ten zakład. Postara się tylko,
by jej nie upokorzyć. Zaliczy ją, owszem, to nie sprawi mu większego problemu,
ale nie upokorzy jej przed wszystkimi. Potarguje się jakoś z Blaisem, byle
tylko tego nie zrobić. Nie zasługiwała na to.
Hermiona obserwowała Malfoya i jego zamyślony wyraz twarzy. Minęło sporo czasu
i wypiła sporo kieliszków, ale wciąż była trzeźwa. Zastanawiała się, dlaczego
Malfoy nie podejmuje już jakichś znaczących kroków. Chyba będzie sama musiała
dać jakiś znak.
Była gotowa na zemstę. Mimo iż wciąż bolało ją to, że
chciał ją najzwyczajniej w świecie wykorzystać.
- Wiesz, Granger, może odprowadzę cię na 3 piętro, a
dalej pójdziesz sama? – zaproponował Draco. Hermiona zdziwiła się jego
propozycją. Spodziewała się, że chłopak będzie próbował ją uwieść i już
planowała sobie jak się na nim zemścić, a tutaj składa jej taką propozycję.
Oczywiście cieszyła się, że darował sobie całe to przedstawienie.
- Minęła dopiero godzina, Snape… - zaczęła, ale Draco
jej przerwał.
- Doskonale wiem, jakimi korytarzami chodzi, więc nie
będzie problemu. No chyba, że chcesz zostać – uśmiechnął się szelmowsko, ale ta
zaprzeczyła.
- Nie uśmiecha mi się siedzieć w tej wilgotnej dziurze
– odpowiedziała.
- Mój apartament jest pełen luksusów, a ty na niego
narzekasz?
- Nie uśmiechałoby mi się mieszkać w pokoju, gdzie nie
dociera światło – oznajmiła i wstała z fotela. Podeszła do lusterka i poprawiła
swoje włosy, by po chwili podejść do drzwi wyjściowych. – Idziemy?
- Coo…? -
spytał nieprzytomnie Draco, który obserwował jak Hermiona poprawia swój
wygląd w lustrze. Dla niego nie miała co poprawiać. Wyglądała bardzo ładnie,
nawet jeśli miała na sobie zwykły sweterek i jeansy. – Tak, jasne. –
odchrząknął i podał jej różdżkę.
Przemykali
korytarzami, co jakiś czas chowając się za gargulcami i obserwując, czy
przypadkiem nie idzie jakiś nauczyciel. Byli już w bezpiecznej odległości od
lochów, więc Snape nie miał możliwości, by ich złapać. Wchodzili szybko po
schodach na 3 piętro, kiedy usłyszeli donośne miauczenie. Hermiona zrobiła
wielkie oczy i spojrzała na Dracona, który wiedział już, co się szykuje.
- Wiesz, gdzie jest najbliższa kryjówka na tym
piętrze? – spytał, ale Hermiona nawet go nie słuchała.
- W nogi – szepnęła i złapała go za rękę. Pędzili
korytarzami, co jakiś czas oglądając się za siebie, czy przypadkiem z jakiegoś
korytarza nie wyłoni się znienawidzony woźny, Filch. Hermiona niewiele myśląc,
skręciła w korytarz, który okazał się ślepym zaułkiem.
- O nie, o nie, zginiemy. Filch nas złapie i nas
wyrzucą – zaczęła panikować, ale Draco zachował zimną krew. W nikłej poświacie
księżyca dostrzegł malutki schowek na miotły.
- Nie gadaj, tylko właź – pociągnął ją za sobą i
wepchnął do schowka. Zatrzasnął go i zamknął za pomocą różdżki.
Kiedy
Hermiona znalazła się w schowku, poczuła jak otacza ją całkowita ciemność. Nic
nie widziała. Słyszała tylko ich stłumione oddechy i bicie serca. Chciała się
ruszyć, ale zdała sobie sprawę, że jest w niezwykle krępującej pozycji ze
Ślizgonem. Ich klatki piersiowe prawie stykały się ze sobą, a jej ręce dotykały
jego torsu. Draconowi również ciężko było się skupić na przysłuchiwaniu się
krokom Filcha. Zbliżał się. W schowku było niemiłosiernie gorąco i duszno, a
młode ciało Gryfonki wcale nie pomagało mu w utrzymaniu spokoju. Dobrze, że nie
widział jej piersi, które wyraźnie odczuwał na swoim torsie, bo już dawno
wypadłby z tego schowka i uciekł ile sił w nogach do lochów.
- Znajdzie nas – szepnęła zrozpaczona Hermiona, która
już skupiła się na tragicznej sytuacji, w jakiej się znalazła. – Wyrzucą nas i
to twoja wina, bo to ty chciałeś, bym przyszła o tak późnej porze… - żaliła
się.
- Zamknij się wreszcie, bo nas usłyszy, kretynko –
Draco zatkał jej usta dłonią, a Hermiona zaczerwieniła się ze wstydu.
Rzeczywiście miał rację. Jednak teraz brakowało jej powietrza. Zdjęła jego rękę
ze swoich ust, ale nie puściła jej.
Nagle
ktoś szarpnął za klamkę, a ona ledwo co nie pisnęła ze strachu. Już nie żyli.
Filch otworzy schowek i ich dopadnie. Zaczęła drżeć na całym ciele, a jej dłoń
bezwiednie zaciskała się na dłoni Dracona, który modlił się o cud, by Filch ich
nie dopadł.
- Zamknięte, pani Norris. Tutaj na pewno nie ma tych
szczeniaków - powiedział woźny chrapliwym głosem i po chwili usłyszeli jak jego
kroki stopniowo cichnął. Hermiona i Draco odetchnęli z ulgą.
- Udało się - usłyszała w ciemności jego szept. - Nie
do wiary.
- Obawiałam się najgorszego - wyszeptała i stopniowo
zaczynała się uspokajać. - Możemy już iść?
- Tak, tylko najpierw puść moją dłoń - odchrząknął
lekko speszony. Hermiona zmarszczyła brwi, ale nagle zdała sobie sprawę, że jej
ręka ciągle jest mocno zaciśnięta na jego. Wyswobodziła ją z uścisku.
- Ale masz mocny uchwyt, dziewczyno - jęknął Draco,
prostując palce.
- Przepraszam - szepnęła i za pomocą zaklęcia
otworzyła drzwi od schowka.
Wyszli powoli na zewnątrz godni tego, że nie muszą już
być tak blisko siebie.
- Idę na górę, dopóki Filcha tu nie ma - powiedziała
cicho. - Ty lepiej też już idź do siebie.
- Martwisz się, że mnie złapią? - Draco posłał jej
wredny uśmiech.
- Nie, ale jak ty wpadniesz, to i mnie w to wrobisz –
odpowiedziała i poprawiła swoje włosy, które wyglądały jakby spotkały się w
wielkim wiatrem.
- Bez przesady. Tak okropny nie jestem - zaprzeczył,
ale Hermiona posłała mu powątpiewające spojrzenie. Skrępował się. No dobra, był
okropny, ale poważnie, nie aż tak jak myślała ta Gryfonka.
- Uważaj na siebie – odrzekła, a Draco stwierdził, że
jej głos brzmiał dziwnie… ciepło. Odwróciła się do niego plecami, kiedy odezwał
się.
- Ty również, Granger.
Spojrzała na niego przez ramię, jakby chciała rzucić
jakąś niezwykle kąśliwą uwagę, ale powstrzymała się. Najwidoczniej dostrzegła,
że mówił całkowicie poważnie. Ku jego zdziwieniu posłała mu delikatny uśmiech i
chwilę później zniknęła za rogiem na schodach prowadzących na czwarte piętro.
Nie czekał dłużej. Szybkim krokiem ruszył w stronę lochów, bezpiecznie
docierając na miejsce.
Tej
nocy ani pewna Gryfonka, ani pewien Ślizgon nie mogli zasnąć w swoich łóżkach.
Hermiona przekręcała się z boku na bok, myśląc o niezwykle przystojnym Malfoyu.
Miała mętlik w głowie. Nie wiedziała, co ma o nim sądzić. Owszem, usłyszała
jego rozmowę na temat tego, że chciał ją wykorzystać i się o nią założył z
Zabinim. Dlaczego więc dzisiaj niczego nie wykorzystał, kiedy była u niego w
dormitorium? Przecież wierzył w swoje możliwości i gdyby chciał, to z pewnością
wziąłby się już teraz do pracy. A jednak w jego zachowaniu, kiedy byli sami,
było coś niezwykle naturalnego, co ją zdziwiło i zauroczyło. Może przez te
krótkie chwile był dla niej prawdziwym Draconem Malfoyem, a nie chłopakiem,
który chce pokazać się z jak najlepszej strony? Westchnęła ciężko i przewróciła
się na plecy, wpatrując w baldachim. Zrzuciła z siebie kołdrę, ponieważ było
jej niezwykle gorąco i wzięła różdżkę, która leżała na etażerce obok jej łóżka.
Machnęła nią, a okno blisko jej łoża natychmiast się otworzyło, wpuszczając do
środka świeże, letnie powietrze. Jednak nawet ono nie mogło ochłodzić jej
rozpalonego ciała oraz zgasić myśli, która kłębiła się w jej głowie.
Uśmiechnęła się sama do siebie. Musiała stwierdzić, że ten wredny blondyn, ma
naprawdę zbudowane ciało.
Draco
wpatrywał się w kamienny sufit w swoim dormitorium. Może Granger miała rację,
nazywając jego pokój „wilgotną dziurą”. Nigdy tak o tym nie myślał. Nie
przeszkadzało mu to, że nie wpada do niego ani jeden promyk światła dziennego.
Mimo chłodu wody, bijącego przez ściany z jeziora, nie mógł zasnąć. Było mu
gorąco, a jego myśli były niespokojne. Nigdy nie myślał tak często o Hermionie,
jak o uroczej i atrakcyjnej dziewczynie. Co się z nim działo? Jak tak dalej
pójdzie, to jeszcze zacznie mu na niej zależeć i nie wygra zakładu, bo nie
będzie w stanie zrobić jej krzywdy. Powinien się ogarnąć. W końcu był
arystokratą czystej krwi, a zawróciła mu w głowie taka szla… Ugh. To słowo nie
było zbytnio przyjemne. Nawet w myślach nie mógł jej już tak nazywać. I to za
sprawą głupich paru minut w tym ciasnym, dusznym schowku. Czuł się jak, jakby
wciąż tam był i czuł przy sobie drobne ciało Granger. To było cholernie miłe
jak dla niego. Może gdyby Filch ich złapał, to by zarobili wspólny szlaban?
Przynajmniej byłby złapany w towarzystwie ładnej dziewczyny, a ich kontakty
mogłyby się polepszyć w czasie odrabiania wspólnej kary.
Nie…
Dobrze, że tak się nie stało. Miał jeszcze dwa tygodnie do końca roku
szkolnego, a nie wydawało mu się, by zrobił z Granger jakieś postępy.
~~~~~~~~~~~~~~
Postanowiłam, że miniaturkę
podzielę jednak na 3 części, bo łatwo mi się ją pisało i z trudem umieściłabym
wszystkie moje pomysły na nią w jednej notce. Pisałam już i wy też, że pomysł
jest dość oklepany. Takie zwykłe Dramione z czasów szkolnych. Ale muszę
przyznać, że to zwykła tęsknota za pierwszym blogiem zmusiła mnie do opisania
tej historii. Wiem, wiem, akcja dzieje się bardzo szybko, ale w końcu to
miniaturka i muszę zamknąć historię w zaledwie 3 notkach c;
Ściskam wszystkich
Sheireen ♥
Druga część miniaturki dużo lepsza od pierwszej.Ten pomysł jest oklepany,ale mimo wszystko bardzo przyjemnie się to czyta.
OdpowiedzUsuńŚwietna ♥ Mam nadzieję, że 3 część zobaczę jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się <3. Genialna miniaturka. ^_^
OdpowiedzUsuńOj, jak ja za tym tesknilam. Jak Draco wyznawal jej uczcucia to myslalam ze padne z smiechu.
OdpowiedzUsuńWeny!
Wiesz, może i pomysł jest oklepany, ale wszystko zależy od wykonania.:) A Twoje jest świetne.:)
OdpowiedzUsuńDlaczego Draco nie wykorzystał okazji? Blaise jest chamski. Cytując Króla Juliana" Hańba mu" za takie potraktowanie dziewczyny.:)
Mam nadzieję, że szybko dodasz nową część miniaturki oraz nowy rozdział.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
PS.Zapraszam na rozdział IV Bądź moją nadzieją.
Super :> Dawno nie czytałam czegoś dobrego ;D Brakowało mi czegoś takiego :3
OdpowiedzUsuńWspaniała miniaturka. Miałaś fajny pomysł. Czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie, skoro Hermiona nie miała różdżki to jak te bursztyny zamieniła w kamienie?
OdpowiedzUsuńAle ogólne to notka jest superaśna ^^
~~Nikola~~
Jak dla mnie super, bardzo mi się podoba. Nie wydaje mi się, żeby akcja była zbyt szybka. W końcu jeszcze nie rzucili się sobie w ramiona i nie wyznali szczerej, prawdziwej miłości do końca życia. Wszystko postępuje tak jak powinno, co bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCzekam na ostatnią część i pozdrawiam :)
DiaMent.
<3 <3 <3
OdpowiedzUsuń<3 <3
M.
Bardzo fajna.Hmm może 4 części ? ^^ ja nic nie sugeruję haha.nie no postępuje wszystko w odpowiednim tępie/ Biedna Hermiona nie chciałabym usłyszeć że chłopak się o mnie załozył ;/ czekam na następną część / Sandraaa
OdpowiedzUsuńOmg *.* Genielne <33
OdpowiedzUsuńmamy nadzieję, że po tych dwóch wspaniałych rozdziałach miniaturki na powrót wierzysz w swoje możliwości i wrócisz z głównym opowiadaniem ! :)
OdpowiedzUsuń~Patka
Powiem szczerze, że ta część jakoś bardziej przypadła mi do gustu, co oczywiście nie oznacza, że z tamta jest coś nie tak. Po prostu tak jakoś :) Już się nie mogę doczekać części trzeciej :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Fajne ;) Czekam na ostatnią część.
OdpowiedzUsuńOjej, i teraz będę musiała czekać na ostatnią część. Wiedz, że z wielką chęcią bym przeczytała wszystko na raz, ale rozumiem samo się nie napisze. Świetna ta miniaturka, czasami trzeba przeczytać coś lekkiego i dzięki tobie mam okazję :)) Draco myślący, że dostanie szlabanu z Granger byłoby fajne- hah podoba mi się. No i nie wykorzystał jej. Ciekawi mnie czy wymiślisz jakiś zniewalający happy end xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://how-to-say-i-am-sorry.blogspot.com/
http://scorose-our-senior-year.blogspot.com/
Bardzo dobra miniaturka :D
OdpowiedzUsuńZachwyt mój nie zna granic! Domagam się więcej! :D
OdpowiedzUsuńJa takżę *.*
Usuńno, doczekałam się ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój styl pisania!
;)
Podoba mi się ta część, no i fajnie, że będzie jeszcze jedna ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część i nowy rozdział na drugim blogu.
Pozdrawiam, miłego weekendu
~Julla
Fajne :) dobrze że Hermiona się dowiedziała o zakładzie powinna jeszcze zrobić tak widowiskowo na złość Draconowi :) czekam na nn :) Calineczka :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie, wspaniale, przecudownie!!! Jestem zachwycona! Cieszę,że Hermiona dowiedziałą się o zakładzie! Mam nadzieję, ze utrze mu nosa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
boskie, dobrze,że będzie kolejna część, bo wciągnęła mnie ta krótka historia i szkoda, że to jest tylko miniaturka; ale dobrze tez znaleźć w odmętach internetu taką perełkę; niby temat jak mówisz oklepany, bo z czasów szkolnych, ale tchnęłaś w niego życie; najbardziej podobały mi się opisy przemyśleń Hermiony i Draco w ich dusznych pokojach...
OdpowiedzUsuńps. u mnie też się w końcu pojawiło coś nowego, i wielkimi krokami zbliżam się ku końcowi historii
Świetna miniaturka. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na 3 część :)
Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)
Evch, a już myślałam, że dzisiaj poznam finał tej miniaturki ;) Ale skoro masz pomysły to chcę je wszystkie poznać^^ Nie mogę się doczekać 3 części. Może i temat trochę oklepany, ale czasami fajnie wrócić do tych szkolnych czasów naszych bohaterów i ich taakich banalnych perypetii :)
OdpowiedzUsuńCudowna miniaturka.
OdpowiedzUsuńCzekam na trzecią część. :)
Genialne czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńMartyna M.
jak dla mnie możesz częściej pisać takie "oklepane" miniaturki bo uwielbiam dramione rozgrywane w szkole :D
OdpowiedzUsuńI tak w połowie sobie czytam i zastanawiam się czemu jeszcze się do siebie nie zbliżają a tu jednak 3 części będą :D
mam nadzieję że jak Ci się tak dobrze pisze to szybko dodasz nn !! :P
Weny ! :)
Ciekawie ciekawie :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej części :)
Weny.
Pozdrawiam,Lili:)
Niby oklepane, jak sama piszesz, ale mnie się podoba. Polubiłam Twój styl pisania, miło, że piszesz też mniejsze, krótkie twory. Raz, że możesz odskoczyć od głównej opowieści, dwa, że miniaturki zazwyczaj są lżejsze i chyba łatwiej przychodzą autorom. Chociaż z drugiej strony, zmieść tu w takich np. 3 rozdzialikach kilka pomysłów :) Czekam na kolejną część!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, jus
O rety, rety! Ciekawe jak to się skończy :3
OdpowiedzUsuńZapewne będzie happy end ale i tak czekam na kolejną cześc miniaturki :3
Zapraszam również do siebie :3
http://great-unknown-feeling.blogspot.com/
genialna miniaturka
OdpowiedzUsuńczekam na 3 część :D
Usuńa jeszcze jedno - kiedy nowa notka?
UsuńŚwietna miniaturka <3
OdpowiedzUsuńKiedy 3 część?
Pozdrawiam i życzę dużo weny :D
Karbon
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znalazłam zakładki SPAM, więc zaproszenie na mojego bloga pozostawię tutaj :) Tematyka Dramione. http://dramione-milosc-nienawisc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej~! Świetny blog <3
OdpowiedzUsuńA korzystając z okazji polecam mój :
http://historiamilosnapannyblackdragon.blogspot.com/
Wredny Malfoy. Bardzo dobrze, że Hermiona go przyłapała. Na jej miejscu odrzuciłabym jego miłość. Ale zobaczymy co zrobi Mionka. Czekam na kolejną i na nowy rozdział na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
marten.
kiedy mniej więcej planujesz dodać 3 część ? :)
OdpowiedzUsuńMam przyjemność nominować cię do LBA! Więcej informacji na: http://nowaania.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga, Niki...
Kiedy następna część?
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać twojego bloga ale od razu mnie urzekł *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na 3 cześć :***
i zapraszam do mnie : http://dra-x-mione.blogspot.com/ na razie mamy tylko prolog , bloga prowadzę z moja przyjaciółka i bardzo ciężko pracujemy nad 1 rozdziałem . Zapraszam :D
Super notka :)
OdpowiedzUsuńKiedy następna część ?
Mam nadzieję że nie zapomniałaś o nas :)
OdpowiedzUsuńHejka! :) przez weekend przeczytałam wszystkie notki! :) Masz bardzo ciekawego bloga, normalnie nie mogłam się oderwać od czytania, rozdział za rozdziałem, aż w końcu Miniaturki. Jestem pod wielkim wrażeniem, ponieważ piszesz na prawdę niesamowicie! Podoba mi się postać Hermiony w tym opowiadaniu, a w Draconie to się zakochałam na nowo :D.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa nowych pomysłów na Miniaturki, ponieważ ta była genialna! :*
jeśli nie masz nic przeciwko, dodam Cię do listy 'blogów, które czytam' :) .
pozdrawiam, Zou.
http://hermionyswiat.blogspot.com/
Baaaardzo fajny blog. :) Jeden z moich ulubionych. Podoba mi się twój styl i w ogóle pomysł. Szybko przeczytałam wszystkie notki, bo nie mogłam się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie.
http://dramione-nienawisc-to-poczatek.blogspot.com/
czekamy na kolejna cz z niecierpliwoscia
OdpowiedzUsuńDlaczego nic ni piszesz? Już o nas zapomniałaś? :(
OdpowiedzUsuńZapomniałaś o nas ??? :(
OdpowiedzUsuńKIEDY KOLEJNA NOTKA ??? TAK MNIE WCIAGNELA TWOJA MINIATURKA ZE MOGLABYM CALY CZAS JA CZYTAC:p
OdpowiedzUsuńspam!!
OdpowiedzUsuńCześć :)
Chciałbym cię zaprosić na moje dwa blogi...
Pierwszy to Elton
http://elton-zakochaniuczniowie.blogspot.co.uk/
Świat, sławnych i bogatych nastolatków, chodzących do jednej szkoły. Na ich czele stoi Draco Malfoy, przystojny, pożądany, popularny. Co się stanie kiedy Hermiona Granger, zacznie naukę w Elton High School? Kim tak naprawdę ona jest i co ma wspólnego ze złamanym sercem młodego arystokraty? I co zrobi Draco, kiedy odkryje, kim jest ów dziewczyna?
Od miłości do nienawiści jest cienka linia, którą jest łatwo przekroczyć...
Chciała jeszcze zaznaczyć ze bohaterowie nie są czarodziejami.
Drugi zaś to" Życie to jedna wielka niewiadoma"
http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk/
Hermiona, po ukończeniu 4 roku nauki przenosi się do Bułgarii, gdzie dowiaduje się, że należy do starożytnego Bractwa Białego Kruka, staje się przewodniczącą kruków. Po dwóch latach wraca do Hogwartu, pragnąc odnaleźć swojego zaginionego brata. Tak oto trafia do Slitherinu, gdzie sam książę ślizgonów zawraca jej w głowie, jednak na jej drodze pojawia się król wampirów. Kogo wybierze Hermiona? Młodego i przystojnego Ślizgona czy może szalenie seksownego Marcusa? Co skłoni Hermione do złamania zasad Odwiecznych i pomocy Harremu Potterowi? Przeczytaj a się dowiesz.... :)
Pozdrawiam i zapraszam Favashi
gdzie 3 cz?
OdpowiedzUsuńWciągnęłam się w tą historię nie ma co ♥ ogl świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńweny życzę i zapraszam do mnie ;3 dopiero zaczynam :)
http://harrymione-forever.blogspot.com/
Kiedy następna część? Czekam z wielką niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPamiętasz o nas? :(
OdpowiedzUsuńWątpie.. -.-'
UsuńJa też!!
UsuńOczywiście, że pamiętam. Jeśli ktoś czyta informacje pod aktualnymi notkami to wie, że miniaturka jest już gotowa, ale muszę ją dopracować, bo zrobiłam parę sporych błędów przez nieuwagę w wydarzeniach
UsuńSuper C:
OdpowiedzUsuńhttp://riddle-w-hogwarcie-fanfiction.blogspot.com/
http://swiat-skrywa-wiele-tajemnic.blogspot.com/ zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńPS. świetne ^^
Miniaturka super.
OdpowiedzUsuńSheireen że tak powiem dość zwiesiła <^^> więc nie mówicie, że zapomnila o nas.. sama czekam z niecierpliwością na następną część.. Dajcie jej chwilę na głęboko oddech..
Ann
http://hermione-and-draco.blogspot.com
Zmieńcie sobie 'dość' na ' się' a będzie dobrze.
Usuńhttp://dm-hg-love-is-everything.blog.onet.pl/ zaprasza do mnie.
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział, świetne jest!
http://dm-hg-love-is-everything.blog.onet.pl/ zaprasza do mnie.
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział, świetne jest!
Fajne ale to było w listopadzie a już jest styczeń... Czekam...
OdpowiedzUsuńTak notka.niewatpliwie dobra ba nawet bardzo dobra... Ale co z tego.skoro ostatni raz bylas tu dwa miesiace temu? Znajac zycie wrocisz tu mowiac ze nie mialas weny czy czasu bo musialas sie uczyc... Zrozumialabym to no sama chodze do szkoy.sredniej ale to niemozliwe ze oni razu nie moglas tu wejsc zeby nawet napomknac ze zawieszasz bloga czy cos.w tym rodzaju... Pewnie niedlugo.tu wrocisz nekana wyrzutami sumienia i napiszesz ze prowadzenie tego bloga nie ma sensu lub pisanie go znudzilo cie... Albo juz nie wrocisz I ten blog bedzie starym dobrym wspomnieniem tworczosci pewnej autorki.... Przezywalam to wiele razy I.za kazdym razem jest tak samo... Szkoda ze zycie jest tak przewidywalne.... Gdy weszlam pierwszy raz na tego bloga polknelam go calego I pomyslalam: wreszcie realistyczny wspaniale napisany.blog w ktorym widać ze autorka kocha pisac I dokonczy to opowiadanie nie wykrecajac sie... Ale widać pomylilam sie. Nie wejde juz na tego bloga bo nie bede czytac tego samego w kolko... Może.moje slowa sa ostre ale caly czas bede sie zastanawiac co chcialas przekazac ile uczuc I czasu tu wlalas.... Hell
OdpowiedzUsuńa ja ci powiem jedno.
Usuńautorka napisała na nowym blogu, że musi odpocząć -_-
czy to takie trudne do zrozumienia ? musi pisać na wszystkich blogach ? na starym też ? -_- no sory.
No sorry? Wiesz co Hell byla.troche za ostra ale zgadzam sie z nia ze wypadalo.by napisze chodziaz krotka notke nie zajmuje to Bog wie ile czas... Przecież rozumiem ze chce odpoczac itd ale wypadalo by nam o tym napisac.NO SORRY - Kalshaw
Usuń69 komentarz! xD Blog naprawdę fajny, a tę miniaturkę się przyjemnie czyta. Pozdrawiam i czekam na kolejna część.
OdpowiedzUsuńSuzan Anne Styles - Malfoy
Super notka ! :D I nie słuchaj tych hejtrów jakby im zależało to by cie motywowali, a nie wyzywali itd. Więc nie przejmuj się nimi ! <3 xx~Avada
OdpowiedzUsuńŚwietna miniaturka ! : )
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę.
Zapraszam do mnie: http://dramione-way-to-your-heart.blogspot.com/
Pozdrawiam
Fajna miniaturka <3
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://hp-inna-hisoria.blogspot.com/
super Miniaturka. ;**
OdpowiedzUsuńhttp://dramionenewstoryy.blogspot.com/
zapraszam do mnie ^^
Wspaniałe, umiesz pisać, błagam wstaw następną część<3 jest świetna, czekam z niecierpliwością! <3 Cudne <3
OdpowiedzUsuńBłagam!!!
OdpowiedzUsuńJuż niewytrzymuje!!!
Kiedy będzie nowa część Miniaturki???
Odświeżam codziennie i zawsze czeka mnie rozczarowanie ..
http://avridream.blogspot.com/2014/02/przed-rozdziaem-dobre-wiesci-nominacja.html
OdpowiedzUsuńNominacja! Kocham twojego bloga i mam nadzieję, że zdobędziesz jeszcze wiele nominacji!
Super notka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga ;p
http://wladcy-marmurowego-aniola.blog.pl
Proszę o komentarze. Mam nadzieje, że pozytywne ;D
Pozdrawiam XD
ZAPRASZAM!!
OdpowiedzUsuńhttp://harryivoldzio.blogspot.com/
Kolejne wspaniale zaczynające się Dramione.Sprawdź a może wciągniesz się w tą niesamowitą historię. Autorka dopiero się rozkręca i szlifuje swój talent :).
OdpowiedzUsuńhttp://dziedziczka.blog.onet.pl/
Zapraszam :)
Kolejne wspaniale zaczynające się Dramione.Sprawdź a może wciągniesz się w tą niesamowitą historię. Autorka dopiero się rozkręca i szlifuje swój talent :).
OdpowiedzUsuńhttp://dziedziczka.blog.onet.pl/
Zapraszam :)
Ładna, śliczna i "wzruszająca" miniaturka. Byleby było takich więcej! <3 Życzę baardzo dużo weeny! ^^
OdpowiedzUsuńalways-expecto-patronum.blogspot.com
~ Miło widziane komentarze *u* Blog się rozwija, ale nie uda mi się wzbicie w powietrze bez stałych czytelników i komentatorów ^^
http://wladcy-marmurowego-aniola.blog.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam !! :)
Hejka, fajny blog :) Sama zaczęłam niedawno pisać bloga: dramione połączone z blinny. Zapraszam na absolventstory.blogspot.com Będzie mi miło jak zajrzycie :)|
OdpowiedzUsuń#reklama #nowyblog #nowyrozdział #fanfiction #Dramione Przepraszamy za spam, ale chciałybyśmy się dowiedzieć, jak radzimy sobie w blogowym świecie, a do tego potrzebni są komentujący, czytający i obserwujący. Serdecznie zapraszamy na naszego Potterowskiego bloga, gdzie wprowadzamy zupełnie nowe wątki, fabułę i łamiemy wszelkie schematy, które powielane są w większości opowiadań. http://hidden-in-the-sun.blogspot.com/ Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńdramionezakazanyowocsmakujenajlepiej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM!!
swietny rozdzial :) w wolnej chwili zapraszam do mnie :) http://dramione-chance-de-noir.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń