piątek, 18 stycznia 2013

U Madame Malkin

Draco stał przez chwilę w miejscu odprowadzając wzrokiem Granger. Zmieniła się od ostatniego czasu. Zaczęła nosić szpilki i spódniczki, które podkreśliły to jak zgrabne i długie ma nogi. Włosy miała upięte w wysoki, długi i puszysty kucyk. Taka fryzura odsłaniała jej zgrabną szyję, na której widniał ledwo widoczny, złoty łańcuszek. Zaczęła się też malować. Nie wyzywająco ani mocno. Lekkie kreski na oczach i mała warstwa pomadki. Szczerze mówiąc był zszokowany, że ta wredna kujonka Granger zrobiła na nim tak wielkie wrażenie. Na dodatek jak idiota pokazał to po sobie, co pewnie dało jej wielką satysfakcje. A może nie wiedziała dlaczego tak się zachował? Właśnie. Jak on się w ogóle zachował? Drażnił się z nią, ale nie dlatego, żeby odnieść satysfakcje z jej złości i powyżywać się. On nawet nie był tak wredny jak ostatnio. I powiedział do niej słońce. Sam nie wiedział dlaczego tak powiedział. Owszem, mówił tak do większości dziewczyn, bo miał ich bardzo dużo, ale co go do jasnej cholery napadło, by mówić tak do Granger? Na dodatek była Gryfonką.
- O Merlinie – powiedział do siebie – o czym ja myślę.
Westchnął i złapał się za głowę. Dopiero po dłuższym czasie zdał sobie sprawę, że stoi w tym przejściu dobre 5 minut i patrzy się w tłum niewyraźnym wzrokiem. Nogi miał dziwnie wrośnięte w ziemie, ale szybko ruszył ulicą Pokątną. Nieświadomie rozglądał się w tłumie chcąc zobaczyć Gryfonkę. A jeśli nie ją to przynajmniej tego rudzielca Weasley’a. Co ona w nim widziała? Był biedny, mało dziewczyn na niego leciało, chociaż on leciał na wszystkie. Po bitwie bardzo przechwalał się, że to on pomógł Harry’emu w jakże niebezpiecznej przygodzie w pokonaniu Czarnego Pana. Tak jakby to on był bohaterem. Prychnął. Wchodził i wychodził ze sklepów z coraz większym bagażem rzeczy potrzebnych do Hogwartu. Mimo, iż jego myśli zajmowało już coś innego nie przestawał bezwiednie szukać w tłumie dziewczyny z puszystym kucykiem na głowie. Popatrzył na kartkę. Musiał kupić jeszcze szaty oraz strój na uroczyste okazje. Z okazji wygranie II Bitwy o Hogwart szkoła urządzała bal.
- Żałosne – przemknęło mu przez myśl.
Otworzył drzwi do sklepu Madame Malkin witany przyczepionym do drzwi dzwoneczkiem.

Hermiona patrzyła w lustro. Mierzyła właśnie czwartą z kolei sukienkę. Miała ona granatowy kolor z ramiączkami opadającymi na ramiona tak, że tworzyło linię prostą z dekoltem.Od pasa do kolan była rozkloszowana. Popatrzyła na nią krytycznym wzrokiem. Nie było zachwycona, ale chciała zaczerpnąć porady Ginny, która również wybierała sukienkę.
- Hej Gin? – Hermiona wychyliła się z przymierzalni szukając wzrokiem Rudej. Nigdzie nie było jej widać. Westchnęła ciężko widząc, że nie ma jej też w pobliskiej przymierzalni, w której zostawiła torebkę. Hermiona podniosła brew.
- Brawo Ginny, na pewno nikt jej nie ukradnie – powiedziała i wziąwszy torebkę zaczęła szukać przyjaciółki. Znalazła ją nieopodal przy wieszakach z sukniami.
- Hej Ginny, co sądzisz o tej?
Ruda odwróciła się, a oczy jej zalśniły.
- Jest cudowna. Wyglądasz prześlicznie Hermiono.
- Serio tak sądzisz? Ja jakoś nie jesteś do niej przekonana – odparła.
- Hermi bierz ją  jest śliczna
Hermiona spojrzała na sukienkę, gdy nagle zza jej pleców usłyszała głos.
- Nie radzę jej brać
Dziewczyny podskoczyły i odwróciły się w tamtym kierunku. Za nimi stał Draco Malfoy mierzący szykowny garnitur. Hermiona musiała przyznać, że wyglądał świetnie.
- Co ty tu robisz? Śledzisz mnie?
- Nie mam takiej potrzeby, Granger. Twoje włosy wyglądają jak szczotka. Są widoczne wszędzie.
- Twoje wcale nie są lepsze.
- Może – powiedział i przeczesał i tak już potargane włosy palcami – a wracając do tematu, to nie radzę brać tej sukienki.
- Ciebie o zdanie nie pytałam – warknęła.
- Okej, jak chcesz. Po prostu uważam, że do ciebie nie pasuje.. Wybrałbym jakąś o delikatnych kolorach – powiedział i wskazał na wiszącą nieopodal suknię.
Dziewczyny spojrzały w tamtym kierunku, a oczy im rozbłysły. Sukienka z przodu była przed kolana i powoli robiła się coraz dłuższa, więc tył był po kostki. Od pasa w dół była rozkloszowana, a góra pomarszczona i podkreślała talię. Dekolt miała w ‘serduszko’ . Była cała beżowa. Dół sukienki był lśniący od malutkich kryształków. Hermiona otrząsnęła się. Ta sukienka bardzo jej się podobała, jednak nie miała się co oszukiwać. Nie było ją na nią stać, więc musiała przestać marzyć w tej chwili.
- Modnisia się znalazła –znów odgryzła się blondynowi. Ginny bierzemy tę granatową i wychodzimy.
- Zdawało mi się albo przed chwilą mówiłaś, że nie jesteś do niej przekonana – wtrącił Malfoy.
- Podsłuchujesz nas?! – spytała wkurzona.
- Nie, po prostu stałem blisko i usłyszałem waszą rozmowę.
- Tak jasne, byłeś tak PO PROSTU na tyle blisko, by podsłuchać o czym rozmawiamy.
- A co nie można? – spytał z drwiącym uśmiechem na twarzy.
- NIE! – warknęła Hermiona i odwróciła się.
- Oj, Granger. Nawet nie można dać ci męskiej porady?
Prychnęła.
- Jak będzie chciała to spyta się Rona, Malfoy odwal się – wtrąciła Ginny.
- Z tobą nie rozmawiam, ale jak już się odezwałaś to możesz też wyjawić ile twoja rodzina musiała głodować, by zaoszczędzić na nowe szaty? – spytał podle. Nie lubił wszystkich Weasleyów i mimo, że szanował kobiety, nie okazywał tego Ginny. Dziewczyna spłonęła po cebulki włosów i już miała coś powiedzieć, kiedy odezwała się Hermiona.
- Malfoy, ty podły, zadufany w sobie, pieprzony arystokrato… Jesteś zwykłą świnią i jeśli możesz to odwróć się i weź swoją dupę w troki. Gdybyś obraził mnie to jeszcze bym darowała, ale nie wasz się obrażać moich przyjaciół, jasne? – zapytała groźnie Hermiona, a oczy były zimne, mimo swojego ciepłego, brązowego koloru.
- Jak chcesz, Granger. Teraz odejdę, ale nie myśl, że w przyszłości tak łatwo się mnie pozbędziesz – powiedział chłodno Ślizgon i odszedł.
- Dziękuję – wyjąkała Ginny i w tym samym momencie z przymierzalni wyszli Harry i Ron. Popatrzyli na czerwoną Ginny i zdenerwowaną Hermionę.
- Co się stało, pokłóciłyście się, czy co? – spytał Ron.
- Nie, oczywiście, że nie – odparła Hermiona.
- To o co chodzi?
- Oj nikt, a raczej nic ważnego… - powiedziała i poszła się przebrać. Następnie wyszła z przymierzalni i odłożyła sukienki na miejsce. Nie miała ochoty żadnej z nich kupować ani przymierzać. Malfoy zepsuł jej jak zwykle humor. Najwidoczniej będzie musiała go znosić jeszcze następny rok, bo skoro kupował szatę to pewnie jedzie do Hogwartu. Nie ma co. Zapowiada się baaardzo ciekawie. Zagryzła wargi i wyszła wraz z przyjaciółmi ze sklepu.

_________________________________________________________________________

Oto i drugi rozdział. Pomyśłów mam wiele i mam nadzieję, że z czasem będę miała więcej czytelników. Jak na razie mam jedną, ukochaną czytelniczkę, która zawsze mnie i wspiera i to właśnie jej dedykuję ten rozdział, ponieważ wyczekiwała go bardzo długo i niecierpliwie ♥
Pozdrawiam
Sheireen

19 komentarzy:

  1. Świetna ta notka, jeszcze lepsza od poprzedniej! ♥ Podobała mi się scena u Malkin i rozmyślania Draco. Mm, czyżby ta szlama Granger wpadła mu w oko? :D Czekam na Hogwart i jakiś delikatny flirt, oczywiście nie za szybko xd Jestem ciekawa jak akcja się rozwinie ♥
    Dziękuję za dedykację! Kocham cię :* I tego bloga ♥
    Całuję,
    Pani Lestrange.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah xd Dziękuję :* Hmm, może wpadła zobaczymy ;) xd
    Myślę, że Hogwart będzie w 4 notce, oczywiście flirt też, ale nie tak wcześnie :D Nie chcę, by od razu było przesłodzone Love Story xd Szczerze mówiąc sama jestem ciekawa jak rozwinie się sytuacja. Pomysły wchodzą do głowy niespodziewanie, więc nic ode mnie nie wyciągniecie teraz, bo sama zastanawiam się nad przeszłością Hermiony :)
    Całuję
    Sheireen ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... no chyba naprawdę wpadła mu w oko. Ach, uwielbiam te końskie zaloty. Jak tak dalej pójdzie, to zdobędziesz setki tych czytelników. W każdym razie mi się twój blog spodobał, bo nie jest przereklamowany :) Czasami można samemu natrafić na takie perełki.
    Tak na marginesie, to mogłabyś wyłączyć weryfikacje obrazkową, bo to trochę uciążliwe podczas komentowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wpadłam na Twojego bloga i stwierdzam, że zapowiada się ciekawie :D lecę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale niemiły ten Malfoy w stosunku do Ginny. Rozdział świetny, nawet lepszy od poprzedniego :) Coś mi się wydaje, że naszemu ślizgonowi wpadła w oko pewna gryfonka ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. No, zaczęłam czytać i podoba mi się blog :) Zobaczę kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed chwilą zaczęłam czytać Twój blog. Już na wstępie spodobało mi się to co piszesz i jak piszesz. ;D No, a teraz kończę ten komentarz, bo lecę czytać Twoje następne notki, gdyż jestem ciekawa następnych wydarzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Notka super i blog też świetny tylko od kiedy Draco szanuje kobiety ? Tego jeszcze nie było ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego, dlaczego takie krótkie?! :C Mogłabym czytać godzinami!

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mi se podoba!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak tak to czytam i wiem co sie dzieje w aktualnych notkach to patrzę na te w innym świetle. Byłam na początku bardzo ślepa i teraz dostrzegam wiele szczegolow. Nie potrafię tego ubrać w słowa, chociaz zazwyczaj nie mam z tym problemów. Jesteś wspaniała, po prostu kocham twoje Dramione, A.

    OdpowiedzUsuń
  12. W końcu natrafiłam na kolejne Dramione! Długo szukałam czegoś godnego uwagi i znalazłam :). Beżowa sukienka wydawała się śliczna, szkoda, że Hermiona jej nie kupiła. Mam nadzieję, że sprawy nie potoczą się bardzo szybko :).
    Lecę czytać dalej i zapraszam również do mnie (http://lily-evans-weasley.blog.onet.pl/)
    Całuski,
    Metallum

    OdpowiedzUsuń
  13. No no, fajnie się zapowiada! W sam raz na przerwy w nauce a pomysł Dramione jest świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam od wczoraj i cieszę się ze nie muszę czekać na nową notkę lecę dalej :) ciekawie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten rozdział zrobił na mnie wrażenie ;)
    Piszesz bardzo dobrze i interesująco. W rzeczywistości był to drobny incydent, ale czytałam jak zaczarowana. Nie mogłam wzroku oderwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Drugi rozdział wywarł na mnie o wiele lepsze wrażenie niż poprzedni. Piszesz ciekawie i łanie. Pogratulować c:

    OdpowiedzUsuń