sobota, 20 kwietnia 2013

Konflikt

Informacja
Może ważną informację dam na sam początek, a nie zamieszczę na końcu tak jak zawsze. Wiem, że nie pisałam prawie cały tydzień. Można powiedzieć, że zdałam sobie sprawę i zauważyłam, iż moje rozdziały są coraz słabsze i nawet pod ostatnią notką ktoś Anominowy mi o tym napisał. Można powiedzieć, że przez ten cały czas myślałam nad zawieszeniem, a nawet nad usunięciem bloga. Mój zapał osłabł, ale dzisiaj pomyślałam, że nawet jeśli piszę coraz gorzej to pozostaje jeszcze ta część osób, które mnie czytają. Nie mam serca Was opuszczać i będę pisała nawet dla jednego czytelnika, który będzie komentował.
Przepraszam, że Was zawodzę, ale postaram się zrehabilitować.
Pozdrawiam i całuję wszystkich, którym podobają się moje widocznie słabsze notki, i dla których odnajduję sens w pisaniu
Sheireen ♥

~~~~~~~~~~~~~~~
 
Hermiona zeszła na śniadanie i usiadła przy stole Gryfonów tuż obok Ginny. Sięgnęła po kanapkę i nalała sobie herbaty do szklanki. W tym czasie obok niej dosiedli się Harry i Ron, którzy powitali ją ciepło. Można nawet powiedzieć, że jeśli chodzi o Rona to aż za ciepło. Hermiona miała mętlik w głowie po wczorajszym incydencie. Sama nie wiedziała czy się cieszyć, czy też nie. Niby pogodziła się z Ronem, ale i doszło do czegoś, co nie powinno mieć miejsca. Niezauważalnie się skrzywiła, kiedy Ron usiadł obok niej. Upiła łyk herbaty i uznała, że jest za mało słodka.
- Harry, mógłbyś mi podać cukier? – spytała wskazując na miseczkę obok jego ręki. Czarnowłosy właśnie podniósł naczynie, ale Ron szybko mu je wyrwał i podał pod nos Hermionie. Ginny i Harry popatrzyli na niego podnosząc brwi. Hermiona też była zdziwiona widząc to zachowanie, ale nie okazała tego.
- Dziękuję, Ronaldzie – odchrząknęła sypiąc sobie cukru do herbaty.
- Nie ma za co, Hermiono – uśmiechnął się do niej. Hermionie nagle mignęła przed oczami jasna czupryna i natychmiast odwróciła się w stronę drzwi do Wielkiej Sali. Zobaczyła Malfoy’a, który również spojrzał się w jej stronę. Nawet z takiej odległości zauważyła, że posłał jej perskie oczko. Uśmiechnęła się. Ron widząc jej reakcję spojrzał w tamtą stronę i przymilny uśmiech od razu zniknął z jego twarzy. Malfoy zobaczył rudzielca i ironiczny uśmieszek wpłynął na jego twarz, a następnie jakby nigdy nic usiadł przy stole obok Zabiniego. Harry również się przyglądał tej scenie z niemałym zdziwieniem. Ginny jedynie uśmiechała się lekko. No cóż. W końcu tylko ona o wszystkim wiedziała.
- Co to miało być? – spytał Ron, a Hermiona usłyszała w jego głosie groźbę – Myślałem, że ten tleniony idiota już się od ciebie odczepił
- Och, dajcie spokój – przewróciła oczami widząc miny swoich przyjaciół – Ja i Dr… Malfoy – poprawiła się szybko – Dawno się pogodziliśmy
- Chyba, aż za bardzo – burknął Ron.
- Co masz na myśli? To, że się z nim po prostu przywitałam… - zaczęła.
- To nie było normalne przywitanie – przerwał jej.
- Ron, o co ci chodzi? Ja i Malfoy po prostu się tolerujemy. Nie jesteśmy już dziećmi, więc szczeniackie odpyskowywanie sobie nic nie daje. Harry też w pewny sposób się z nim pogodził, prawda? – spojrzała na Harry’ego tak, że ten nawet gdyby to nie była prawda i tak przyznałby jej rację.
- Owszem. Ron, ja i Hermiona po prostu nie chcemy mieć na swojej drodze wrogów. Nie ma nic dziwnego w tym, że się przywitali.
- Ale ty nie zwracasz na niego uwagi! – podniósł głos Weasley – Wy się do siebie nie odzywacie i to jest wasza zgoda. Unikacie się nawzajem, bo i tak za sobą nie przepadacie!
- No… racja – przyznał mu Harry.
- Właśnie! – Ron zwrócił się w jej stronę już widocznie oburzony – A ty i on ewidentnie coś do siebie macie.
- Nawet jeśli to co? – brązowowłosa spojrzała na niego z pretensją.
- Nie podoba mi się to. Żaden Gryfon nie powinien bratać się ze Ślizgonem
- Kto tak powiedział? – usłyszeli za sobą chłodny głos. Hermiona aż podskoczyła i oczy czwórki przyjaciół spojrzały na opanowanego Malfoya.
- A ty tu czego?! – burknął Ron czerwieniejąc na twarzy. Malfoy nawet na niego nie popatrzył pięknie go ignorując, tylko skinął głową Potterowi. Chłopak odpowiedział tym samym. Nagle u jego boku pojawił się Zabini. Ten natomiast przywitał się tylko z Hermioną posyłając jej przyjazny uśmiech i puścił oczko do Ginny, która natychmiastowo spłonęła, aż po cebulki włosów. Tym razem i Harry nie wytrzymał.
- Mogę wiedzieć, co się tutaj dzieje? – spytał chłodno.
- Przyszedłem porozmawiać z Hermioną – odpowiedział tym samym tonem Malfoy podkreślając jej imię.
- Hermioną? – wycedził prze zęby Ron – A od kiedy ona jest Hermioną, a nie szlamą dla ciebie?
- Odkąd się pogodziliśmy, co nie, śliczna? – posłał jej szelmowski uśmiech. Hermiona wiedziała już, w co pogrywa Malfoy i miała ochotę załamać ręce – Za to ty Weasley zawsze będziesz dla mnie tylko rudym, bezmózgim idiotą.
- Uważaj na słowa, Malfoy – warknął Harry.
- Ooo, Potter! Z tobą się nie chcę znów kłócić, bo weszliśmy na pokojową ścieżkę, więc lepiej się zamknij, by znów nie wywołać wojny.
Harry posłał mu zabójcze spojrzenie.
- Ej, a wy gdzie? – podniósł się gniewnie widząc, że Ginny wychodzi razem z Blaisem z Wielkiej Sali.
- Eee… - Ginny unikała jego wzroku.
- Spokojnie. Chcę tylko zamienić z nią słowo – i nie czekając na reakcję czarnowłosego wyprowadził Rudą z pomieszczenia.
- Nie obrazisz się jak i ja cię porwę? – szepnął jej do ucha Malfoy. Para zielonych i brązowych oczu natychmiast na nią popatrzyły.
- Nie, ale szybko – odpowiedziała tylko tak, żeby Ślizgon ją usłyszał i wyszli z Wielkiej Sali. Malfoy specjalnie objął ją delikatnie w pasie, co nie umknęło uwadze dwóch Gryfonom i wszystkim zgromadzonym fankom Dracona na w tym pomieszczeniu. Hermiona policzyła do dziesięciu starając się nie wybuchnąć. Kiedy jednak tylko znaleźli się w pustym korytarzu natychmiastowo popchnęła go wściekła na ścianę.
- W co ty do jasnej cholery pogrywasz?! – warknęła.
- Wkurza mnie Weasley. Na dodatek jak się tak na ciebie patrzył i płaszczył. Idiota – uśmiechnął się ironicznie Ślizgon.
- Czy ty wiesz, co ty zrobiłeś? – powiedziała rozpaczliwie Hermiona – Ja się z nim pogodziłam. I teraz znów pewnie będzie źle po tym, co zobaczył!
- Zauważyłem, że się z nim pogodziłaś. Zapomniałem już jak wygląda ten kretyn, gdy patrzy na ciebie z wywieszonym językiem
- Zazdrosny? – Hermiona bezbłędnie odczytała jego ton.
- No oczywiście, Granger. Jak zawsze – uśmiechnął się szelmowsko. Hermiona pokręciła głową. Przypomniała sobie o pocałunku Rona i spojrzała na Ślizgona. Zdała sobie sprawę, że ostatni raz pocałowali się wtedy w Zakazanym Lesie, kiedy miała oddać życie. Malfoy najwidoczniej pomyślał o tym samym, bo przyciągnął ją do siebie delikatnie. Dziewczyna zarzuciła mu ręce na ramiona i już stawała na palcach, kiedy nagle w korytarzu pojawił się Blaise z Ginny. Hermiona natychmiast odskoczyła od Malfoya, unikając spojrzeń dwójki przybyłych. Widziała już w wyobraźni ich miny i porozumiewawcze spojrzenia i uśmiechy.
- Powiecie nam w końcu, po co nas wyciągnęliście z Wielkiej Sali? – odezwała się Ginny.
- Oczywiście, Wiewióro, ale nie jestem już pewien, czy ta dwójka będzie chciała iść z nami, czy też zostać tej nocy samymi.
- Mniejsza. Mówcie, o co chodzi – odezwała się Hermiona.
- Wiecie, co dzisiaj jest?
- Eee, niedziela? – odpowiedziała Ginny.
- A dzień?
- 31 grudnia! – odpowiedziała Hermiona.
- Właśnie, panno Granger! 5 punktów dla Gryffindoru! – odpowiedział Blaise naśladując głos profesor McGonagall – Chcieliśmy razem z Draconem zaprosić was do jakiegoś klubu z okazji Nowego Roku.
- Świetnie – oczy Ginny zabłysnęły – Idziemy
- Czekaj! – przerwała jej Hermiona – Nie zapomnijmy, że jutro jest poniedziałek.
- Przecież nauczyciele dadzą nam wolne – odparł Malfoy – Nie opuścisz żadnej lekcji, Granger.
- No dobrze – zgodziła się – A kto jeszcze idzie?
- Tylko my.
- Świetnie, to o której się spotykamy?
- 19 w moim prywatnym dormitorium. Stamtąd teleportujemy się do jakiegoś mugolskiego klubu – odpowiedział Malfoy.
- Mugolskiego? – zdziwiła się Hermiona.
- A co, źle? – spojrzał na nią Malfoy.
- Nie, oczywiście, że nie, ale nigdy bym nie pomyślała, że takie arystokratyczne, czysto krwiste dupki jak wy chodzą do pomieszczeń pełnych szlamu.
- Daj spokój, Granger. Jasne, że chodzimy.
- I wcale nie jesteśmy dupkami – zaprzeczył Zabini z oburzoną miną dziecka.
- Niech wam będzie przystojne dupki – roześmiała się Hermiona. Blaise posłał jej zawadiacki uśmiech i bez pożegnania zniknęli razem z Ginny. Przez chwilę patrzyła jeszcze na pusty korytarz. Z lekkim ociąganiem spojrzała na Malfoya.
- To widzimy się o 19? – spytała.
- Tak. Granger? – spytał.
- Hmm?
- Masz zamiar się nadal przyjaźnić z Weasleyem i odbudować waszą świętą trójcę?
Spojrzała na niego uważnie po czym kąciki jej ust lekko drgnęły.
- Nie sądzę, by to się jeszcze dało odbudować. Ale kolegować się można. Nie myśl jednak, że mam zamiar porzucić tych, którzy tak wiele dla mnie zrobili w tym roku – to powiedziawszy uśmiechnęła się do niego ciepło i nie czekając na jego odpowiedź zniknęła mu z oczu.

Ginny latała po pokoju jak opętana.
- Gdzie jest szczotka do włosów? – krzyczała przeszukując kufer z ciuchami. Hermiona westchnęła i nie przerywając robienia makijażu odparła.
- Zapewne w łazience przed lusterkiem
Ginny bez słowa szybko pobiegła do łazienki, by po chwili wyjść zadowolona ze szczotką do włosów wplątaną już w rude pasma. Hermiona właśnie skończyła kręcić na lokówkę włosy, które teraz układała we wspaniałą fryzurę rodem z lat 60. Pomalowała usta różową pomadką i zrobiła grube kreski. Była bardzo zadowolona z efektu. Ledwo zeszła z krzesła przed toaletką Ginny zajęła jej miejsce i zaczęła tapirować włosy. Przetrząsała swoją szafę wyjmując co nowe sukienki. Nagle dostrzegła białą, prostą sukienkę. Wyjęła ją. Przypomniała sobie jak nałożyła ją na pierwszą randkę z Wiktorem Krumem. Oczywiście sukienka wydawała się jak na dziewczynkę, a nie na kobietę, ale Hermiona już wiedziała, jak chce ją przerobić. Za pomocą różdżki wycięła głęboki, długi dekolt i równie głębokie wycięcia po bokach. Plecy zostawiła zakryte. Wyczarowała jeszcze białą kokardę, którą wszyła w pasie białej sukienki. Na koniec sprawiła, że dół stał się bardziej rozkloszowany. Była bardzo zadowolona z efektu. Jednym ruchem nałożyła na siebie przerobioną sukienkę. Może i wycięcia były głębokie, ale to w końcu był Sylwester i nie zamierzała nakładać sukienki, która zakrywałaby jej atuty. Ginny, która skończyła tapirować włosy założyła czarną, krótka i koronkową sukienkę, która bardziej odsłaniała niż zakrywała. Sukienka bowiem składała się z samej koronki, a czarny materiał zasłaniał jedynie biust i dolną część ciała. Nałożyła czerwone szpilki, które miały największy obcas.
- Zabijesz się w nich – skomentowała Hermiona.
- Nieważne. Chcę przynajmniej raz nie dać satysfakcji Zabiniemu z mojego wzrostu. Która godzina?
Hermiona zerknęła na budzik obok jej łóżka.
- Za dziesięć minut mamy być u nich – odparła. Podniosła się niechętnie z łóżka i nałożyła jasnoróżowe szpilki. Wykorzystały jeszcze parę minut na drobne poprawki i wyszły z dormitorium. Hermiona bardzo nie lubiła być w centrum uwagi, więc od razu poczuła dyskomfort, gdy wszystkie spojrzenia utkwiły na niej i na Ginny.
- Hermiona! Ginny! – usłyszały głos Rona i Harry’ego dobiegający z ich dormitorium – Chodźcie na chwilę.
- Nie mamy czasu – syknęła Ginny do Hermiony, ale ta już poszła do dormitorium chłopców, w którym odwiecznie były porozrzucane ciuchy i niepościelone łóżka.
- O co chodzi? – spytała.
- Wychodzicie? – odpowiedział pytaniem na pytanie Ron wpatrując się w Hermionę. Gryfonka zaczęła się zastanawiać, czy te wycięcia rzeczywiście były dobrym pomysłem.
- Tak. A wy?
- Same? My też, dlatego was chcemy zaprosić, by pójść razem.
- Nie uważasz, że pytasz się za późno? – wtrąciła się Ginny patrząc na Harry’ego.
- Daj spokój. Przecież jesteśmy parą Ginny. Zeszliśmy się… - zaczął.
- Nie podobnego! – zaprzeczyła z oburzeniem.
- Przecież kiedy prosiłem cię o jeszcze jedną szansę to się zgodziłaś – chłopak popatrzył na nią gniewnie – Pewnie idziecie z Malfoyem i Zabinim?! – wkurzył się.
- Tak, a co?! – odpyskowała Ginny zanim Hermiona zdążyła cokolwiek wymyślić.
- O nie, nie pozwolę, by moja siostra poszła na zabawę z nieodpowiednim towarzystwem! – warknął Ron.
- Przecież ja tam będę, Ron! – zaperzyła się Hermiona.
- Ty, Hermiono też nie jesteś odpowiednia. To, że upadłaś tak nisko, nie oznacza, ze masz jeszcze wciągać w to Ginny! – krzyknął. Hermiona podeszła do niego gniewnie i stanęli blisko siebie twarzą w twarz.
- Jak możesz tak mówić? – syknęła cicho.
- Hermiono, ja chcę dla ciebie jak najlepiej…
- A kim ty jesteś, by mówić mi, co jest dla mnie najlepsze, a co nie? – nagle rozpętała się kłótnia między Harrym a Ginny.
- JAK ŚMIESZ TAK O NIM MÓWIĆ?! – krzyknęła Ginny – ZABINI JEST ŚWIETNYM PRZYJACIELEM!
- Ginny, ale to jest Ślizgon! Nie widzisz, że on chce mi cię sprzątnąć sprzed nosa?!
- Bredzisz! – wyśmiała go. Ron szybko zaprowadził Hermionę do łazienki nie zważając na jej protesty.
- Mogę wiedzieć, co to ma znaczyć? – spytała gniewnie, kiedy znaleźli się już w łazience.
- Hermiono, musisz zerwać wszelkie kontakty z Malfoyem! – powiedział.
- Słucham? – zachłysnęła się z niedowierzania.
- Nie widzisz, że on wszystko niszczy? Rozbił naszą przyjaźń, namieszał ci w głowie, a ten jego przygłupi przyjaciel wciąga w to i Ginny, a ty nic sobie z tego nie robisz!
- O przepraszam! To TY rozbiłeś naszą przyjaźń! To ty mnie zdradziłeś! I nawet taki Malfoy zrozumiał jak podle mnie potraktowałeś! I kiedy ty bezczelnie sprawiałeś mi ból, całując się z Clemense na moich oczach on był przy mnie i pocieszał!
- Ciekawe w jaki sposób – zakpił Ron – Może cię uwiódł?
- Twierdzisz, że od razu się z nim puściłam?! Nie jestem tobą! – krzyknęła Hermiona i podeszła do drzwi, ale Ron szybko jej zagrodził drogę.
- WYPUŚĆ MNIE! – popatrzyła mu w oczy.
- Powiem ci coś…
- Nie chcę cię słuchać – przerwała mu. Z dormitorium dobiegły ją huki i wściekłe wrzaski Ginny.
- Zakochałem się w tej łagodnej, przemądrzałej Hermionie Granger. Zauważyłem, że się zmieniłaś. Jesteś jakby bardziej oschła i pyskata
- Zależy dla kogo! Może ja zawsze taka byłam, a Malfoy pomógł mi przejrzeć na oczy, kto tak naprawdę zasługuje na takie zachowanie z mojej strony?! – wpadła mu w słowo.
- Może i racja. Może i się zmieniłaś, ale ja cię wciąż kocham, Miona.
Hermiona była tak zaskoczona, że przestała oddychać.
- Co prawda nie lubię jak kobiety są górą i są takie pyskate, ale to mogę w tobie szybko zmienić – stwierdził Ron i pocałował ją z całej siły. Hermiona z początku nie wiedziała, co tak właściwie się dzieje. Przez jakieś trzy sekundy odwzajemniała pocałunek, ale szybko zdała sobie sprawę, co też robi.
- Puść! – próbowała się wyrwać.
- Hermiono, ty pewnie wciąż mnie kochasz! Zobacz jak do siebie pasujemy! Naszym przeznaczeniem jest być razem!
- Co?! Co ty do jasnej cholery wygadujesz?! PUSZCZAJ! – jej próby wyrwania się szły na nic. Ron był zbyt silny i jego ramiona wcale nie sprawiały, że czuła się bezpieczna. Wręcz przeciwnie. Zaczynała się bać. Nagle drzwi wypadły z zawiasów i ktoś oderwał od niej Rona. Była przerażona. Malfoy rzucił Rona na ścianę i uderzył wściekły.
- Jak mówi puść, to uszanuj jej słowo, śmieciu! – warknął i jeszcze raz uderzył rudego, który nieprzytomny osunął się po kafelkach. Hermiona objęła się za ramiona. Malfoy podszedł do niej i objął. Jeszcze przed chwilą, kiedy siła tak bardzo ją przerażała, teraz poczuła się bezpieczna jak nigdy. Jak ona go kochała. Bała się mu o tym powiedzieć. Wyśmiałby ją. Postanowiła zachować to dla siebie. Chłopak wyprowadził ją z łazienki i weszli do dormitorium, gdzie na łóżku leżał oszołomiony Harry, a cały pokój wyglądał tak, jakby przeszło przez niego tornado. Blaise trzymał wyrywającą się Ginny, która paskudnie klęła na Pottera.
- Chodźmy już lepiej – powiedział Draco.
- Nie mam już ochoty na zabawę – odparła słabo Hermiona.
- Daj spokój. Wyglądacie ślicznie. Odsapniemy trochę. Po co o tym myśleć.
Przekonał ją. Potrzebowała odrobiny zabawy, by zapomnieć o jej dawnych przyjaciołach. Stali się takimi podłymi dupkami. A Ron już w ogóle. Jak śmiał jej mówić, że ma zerwać kontakty z Malfoyem po tym, co jej zrobił? Draco przy niej był nawet jak go odtrącała i wyzywała. Teraz mu była za to bardzo wdzięczna. W ciszy dotarli skrótami do prywatnego pokoju Ślizgona, a następnie teleportowali się. Znaleźli się w jakiejś ciemnej, opuszczonej, mugolskiej uliczce. Z oddali słychać było głośną muzykę. Cała czwórka odetchnęła świeżym, zimowym powietrzem i ruszyli w stronę ulicznego zgiełku.

74 komentarze:

  1. Świetny rozdział ! ;)
    Z niecierpliwością czekam na nastepny .

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Druga!! ;dd pozdrawiam! Piękny i Weny życzę!

    dramione-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słuchaj ich, piszesz świetnie ;dd możesz trochę jak to się mówi ,,powera" dać i będzie wspaniale ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne ;D czekam na nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ron to świnia!!! ja mógł? rozdział świetny i wcale nie piszesz gorzej. czekam na nowy rozdział.
    weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm też za nim nie przepadam w moim opowiadaniu xd dziękuję za wenę ^^

      Usuń
  6. wcale nie piszesz gorzej . ;) Świetnie . Czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie słabsze, jakie słabsze ? :x moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie, z każdym nowym rozdziałem coraz bardziej rozwijasz swój talent ;)
    Anionimowy to zwykły, zazdrosny i skretyniały idiota, który chce podkreślić swoją role w świecie- takim oto właśnie negatywnym komenatrzem.
    zabraniam Ci wogole zawieszać tego bloga ! :D
    hm, co do rozdziału- jak zwykle genialny! xd kurde, co za idiota z Rona. przestałam go lubić, choć nigdy nie darzyłam go zbyt wielką sympatią ;)
    czekam z niecierpliwością na kolejną, wspaniałą notke ;p

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę miło to słyszeć ;) Miałam po prostu doła, a ten komentarz jeszcze bardziej mnie utwierdził w tym moim "przekonaniu", ale wy mnie już z niego wybiliście ;>
      haha xd Dobrze nie mam zamiaru go zawieszać! Co ja bym zrobiła bez czytelniczek?! xd

      Usuń
  8. Jeju jeju jeju!!!!!! Cudowny rozdział, jeden z twoich najlepszych! Nie wiem jak innych, ale mnie wcale nie zawodzisz! Pisz dalej, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!
    Pozdrawiam,
    Olga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję *.* xd Matko jesteście wspaniali, te wasze komentarze podniosły mnie na duchu i za chwilę wstawie dla Was naprawdę długi rozdział ^^

      Usuń
  9. Powiem tak, nie wiem jakiej osobie by się ten rozdział nie spodoba....mnie osobiście bardzo zafascynował :) Piszesz naprawdę bardzo dobrze, a twoje wątki związane z Draco i Hermioną są bardzo oryginalne i świetnie przez cb opisane. A poza tym, jak to mówią : Każdy geniusz może mieć gorsze dni :)
    Pozdrawiam ciepło
    Wiedźma z piekła
    Autorka:http://wzp-dm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, jaki tam geniusz! ;> Ale dziękuję ;) Cieszę się, że wątki się podobają, bo staram się bardzo przy ich dialogach i scenach ^^

      Usuń
  10. Jezu. Co za dupek mogł napisać ci coś takiego?! i jeszcze anonim, nie chce sie nawet przyznać kim jest. Idiota. Twój blog jest świetny i piszesz fantastycznie! Zawsze chciałam pisac jak ty... jesteś dla mnie wzorem do naśladowania <3
    No nie.... pewnie znowu Draco dostanie szlaban za pobicie rona. Ale należało się Ronowi. :D

    dramione-granger-malfoy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko jak miło! Ja wzorem xd Haha xd Zaraz tymi komentarzami zrobicie ze mnie zadufaną w sobie blogerkę xd Haha xd Nie no szlabanu nie dostanie, tyle powiem ;)

      Usuń
  11. ze ty niby piszesz słabiej?? :D hahahaha xD nie prawda! :* piszesz świetnie !

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ktoś mógł napisać że piszesz coraz gorzej?!
    Ja wogule tego nie zauważyłam strasznie mi się podoba ten rozdział jak i każdy poprzedni! Jest cudowny<3
    Czekam na kolejny z niecierpliwością:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział już jest ;) W takim razie to chyba jakieś moje urojenia z tymi gorszymi rozdziałami... ach ta ja! xd

      Usuń
  13. Jeśli ty piszesz słabiej to ja jestem królową Anglii XD. Rozdział świetny, a Ronald to dupek, żeby wyrażać się kulturalnie. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz i nawet nie myśl o tym, że niby piszesz gorzej. Nie możesz wątpić w siebie.
    Całuję
    Kath<3 [moja-wersja-idramione.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa otuchy ;> Tak wiem, ze Ron to dupek, ale taki już jest w mojej historii C; Nic nie poradzę xd

      Usuń
  14. Nie przejmuj się nimi ;*
    Piszesz genialnie, a Twoje rozdziały zaskakują mnie za każdym razem.
    Uwierz mi, nie ważne co będą o Tobie mówić, czytelników nie stracisz, a nawet ośmielam się powiedzieć, że zyskasz ich jeszcze więcej, bo KOBIETO MASZ TALENT i pewnie wielu się ze mną zgodzi.
    Czekam na NN !
    ~G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie uznacie, że dziękuję każdemu i te słowa nie sa nic warte, ale nie wiecie ile dla mnie znaczą te komentarze ;) Hah xd Mam nadzieję, że zyskam, ale i mam nadzieję, że nie odejdą ode mnie ci, którzy czytają od samego początku.

      Usuń
  15. Nigdy nie komentowałam Twojego bloga, ale to było spowodowane tym, że zawsze go czytam przez telefon. Bardzo lubię tego bloga, te emocje, uczucia. I niby w którym momencie piszesz słabiej?! Ostatnie notki są tak niezwykłe, że brak mi słów :) akurat jest okazja, czytam normalnie to skomentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, bo ja też często czytam na komórce, a później zapominam komentować ;) Cieszę się, że przynajmniej raz się ujawniłaś ;>

      Usuń
    2. Cieszę się, że to zrozumiałaś. Naprawdę, jesteś u mnie w elicie blogów, które czytam, ale jak przeczytam na komórce to potem zapominam skomentować :)

      Usuń
  16. Bożeeee.... Kocham Cie dziewczyno <3
    Można się jakoś z tb skontaktować np przez fb po to żebyś mi wysyłała wiadomości gdy będą kolejne rozdziały ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah xd Dzięki C: pod nową notką podałam mój numer gadu. Chętni niech piszą ;)

      Usuń
  17. Świetny rozdział! Nie rozumiem jak ktoś może sądzić, że piszesz gorzej. Pisz dalej, wszyscy w ciebie wierzymy :)
    Ron to debil, nie nawidze go, możesz go zabić nie będzie mi go szkoda ;D
    Było by mi miło gdybyś zajrzała do mnie, dopiero zaczynam ;> http://zrodzonawcieniu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasza wiara jest dla mnie niezwykle ważna, więc bardzo za nią dziękuję ^^ Hmm też go nie lubię, ale chyba odegra jakąś dobrą rolę jeszcze w tej historii... nic nie wiem na ten temat xd

      Usuń
  18. Tylko spróbujesz mi to usunąć, a obiecuję, znajdę cię i przeklnę czymś paskudnym ;)
    Jest cudownie <3 Ron ty świnio >.< Jak mogłeś ¿¡
    WENY
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  19. Postawa Harrego nie za bardzo mi się spodobała, a Ron był tylko gorszy . Oj , moi gryfoni dostali po pyszczku :) Dzięki Merlinowi Malfoy i Zabini - dzielni bohaterowie wpadli w samą porę ;)

    Fajnie się czytało ten rozdział , nie mogę się niczego czepić .
    Uwielbiam te momenty Draco x Hermiona i Blaise x Ginny ;)
    to są moje dwa ulubione paringi dlatego jestem w niebowzięta że mogę czytać ich losy ;)

    a co do Ciebie ...
    Dla mnie piszesz idealnie , miałaś świetny pomysł na fabułę . A różnicy w pisaniu jakoś nie zauważyłam . Mam nadzieję że mimo tych wszystkich bezczelnych anonimów nie zostawisz nas .
    Te tępe dzidy-anonimy każdemu teraz piszą same negatywne rzeczy , co raczej nie jest prawdą . Nie jestem z tego zadowolona ...

    a tymczasem czekam na ciąg dalszy i mocno cię ściskam :)
    pozdrawiam
    Madeline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi sie wydaje że ten Anonim to ta sama osoba, która pisze negatywne koemntarze na wieeeelu blogach :x

      Usuń
    2. Hmm owszem Harry nie zachował się tym razem za dobrze, a Ron to juz w ogóle, ale myślę, że z czasem chyba będzie coraz lepiej i może trochę zyskają w waszym oczach C;
      Nie! Nie mam zamiaru Was zostawiać! Nie miałabym serca... ♥

      Cóż skoro tak uważacie to ktoś naprawę niefajnie się zachowuje, ale już się tym nie przejmuję ^^

      Usuń
  20. no normalnie sama bym uderzyła tego rudego idiote :) super rozdział fajnie że wyjdą na jakąś impreze czekam na kolejny :D pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie imprezę, ale chyba też nie będzie źle xd ...

      Usuń
  21. Dodawaj już kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Imponuje mi twoje postanowienie, by pisać nawet jeśli tylko jedna osoba, by to czytała - bardzo dojrzałe :) Mam wrażenie, że faktycznie zmienił Ci się trochę styl - ale nie na gorsze, po prostu trochę inaczej budujesz dialogi, ale wciąż jesteś w czołówce autorek dramione, których opowiadania bardzo lubię :) Wierz w siebie - to jest najważniejsze :) Dużo weny! Pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście czekam na ciąg dalszy!
    Venetiia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu miło ;) Świetnie jest słyszeć takie słowa z ust blogerek, których blogi czytam, i które są naprawdę dobre w tym, co robią ;) Dziękuję za słowa otuchy. Co do dialogów - może rzeczywiście.

      Usuń
  23. świetne, jak narazie jestem zachwycona. Tymczasem zapraszam do mnie :) http://tozeodczuwaszboljesttwojasila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebisty!!!!! Piękny!!!! Wspaniały!!! Nie wiem co jeszcze mam powiedzieć... Ron to straszna świnia. Pisz dalej, i to szybko bo umieram z ciekawosci...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem jak to się mogło stać, że ktoś zarzucił Ci słabsze notki.Moim skromnym zdaniem Twój blog jest świetny! Nie poddawaj się i głowa do góry!;)
    Rozdział bardzo ciekawy i aż żal, że taki krótki.
    Czekam na następny;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde zdanie jest dla mnie tak samo ważne niezależnie od tego, kto komentuje ;) Rozdział rzeczywiście krótki, ale wynagrodzę to kolejnym ^^

      Usuń
  26. nie przejmuj się jednym głupim komentarzem. ♥
    jesteś świetna i proszę nie przestawaj pisać.
    piszę w imieniu moim i moich 3 przyjaciółek które czytają tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze już ;D Wyszłam z dołka xd Możesz im powiedzieć, że mają moje pozdrowienia ;)

      Usuń
  27. Fajny rozdział, tylko jak Draco i Blaise dostali się do dormitorium Harry'ego, Rona, Neville'a itd.?

    OdpowiedzUsuń
  28. Od razu musze to napisać. Uwielbiam łączenie Gin-Blaise, Herm-Draco. Po prostu kocham <3 lubie też gdy Harry i Ron nie są pokazani w najlepszym świetle tak jak w całej sadze HP.
    Masz talent! Kocham twoje opowiadanie i nigdy nie kończ pisać.. Znam autorki które piszą już np 100 rozdzał. Życzę ci żebyś miała wenę i również tak długo w tym wytrwała :)
    Przy okazji zareklamuje sie. Wczoraj zaczęłam... A początki są trudne ;/
    http://dramionezakladomilosc.blogspot.com/ /pozdrawiam Nela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też *.* Dlatego nie brak go w mojej historii ;) Wow! Co do rozdziałów to nie wiem czy tyle będzie, ale z pewnością nie widzę jeszcze końca tego bloga :>
      Rozumiem i zajrzę ^^

      Usuń
  29. Cieszę się, że piszesz dalej i mam nadzieję, że nadal będziesz. Według mnie Twoje notki nadal są równie dobre jak wcześniej. I nie martw się każdy zrozumie jeśli coś będzie mniej dobre, każdy może mieć mniej weny.
    Czekam na kolejny rozdział z wielkimi nadziejami i mam nadzieję, że nasi bohaterowie będą się świetnie razem bawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie jest mieć tak wyrozumiałe czytelniczki ♥ Oj z pewnością będą! xd

      Usuń
  30. Nie przestawał pisac, NIGDY, twój blog jest niesamowity... Czekam na kolejny rozdzial. Czytam twojego bloga od okolo miesiąca i wcale mi się nie znudził..... Ten rozdzial byl cudowny zreszta jak wszystkie inne. Nie słuchaj sie anonimow czy twoje rozdzialy są coraz słabsze bo NIE SA! ty wiesz najlepiej ktore są dobre a które nie..... _^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porządku. Nie przestanę. Zdałam sobie sprawę, że gdybym przestała to pisać to dobrowolnie odcięłabym się od czegoś, co kocham.
      Może masz rację ^^

      Usuń
  31. Kurcze, jak ktoś mógł Ci coś takiego powiedzieć!!! I ty się jednym anonimem przejmujesz (ja wiem, że dla Ciebie takie coś to nie jest miłe i to normalne), ale spójrz ile pozytywnych komentarzy :). Pierwsze odcinki były serio super, bo były dość oryginalne. Potem też bardzo ciekawie dobra fabuła, nieprzewidywalność (np. z tym balem podejrzewam, że dużo osób myślało, że pójdzie z Draco, a tu Daniel-idiota i mimo wszystko wplątał się w to Ślizgon) to wszystko daje Ci dość dużą przewagę nad innymi blogami :). To, że jakiś anonim Cię hejtuje to postaraj się olać. Tak, jak ktoś wyżej napisał to prawdopodobnie zakompleksiony jegomość, który na każdym blogu pisze negatywne komentarze, żeby osłabić piszących. NIGDY NIE WAŻ SIĘ PRZESTAĆ PISAĆ-NIGDY!!!!!! ZOBACZ ILU Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKA NA ODCINEK TO DOCENIAJ!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah xd No niby racja, w końcu to jeden anonim, ale to nie jest tak, że to komentarz mnie dobił. Można powiedzieć, że ja sama tak uważałam, a anonim to jakby "potwierdził".
      Daniel-idiota mnie rozwalił :D
      Rozumiem! xd Nigdy nie przestanę choćby nie wiem co! xd

      Usuń
  32. Nie przestawaj pisać! Nie słuchaj anonimów, twój blog jest super. Notka świetna, trzyma w napięciu. Z niecierpliwością czekam na kolejną.

    OdpowiedzUsuń
  33. Przez przypadek natrafiłam na ten blog i zaczęłam czytać, pochłonęłam Twoje notki w jeden dzień! Po prostu nie mogłam się oderwać, są naprawdę wspaniałe i czekam na następne.
    Pozdrawiam
    Twoja Anonimowa Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie witam nową czytelniczkę ^^ Miło mi gościć nowe osoby ;>

      Usuń
  34. Cudo *-* dla mnie piszesz cudownie *-* wspaniale *-* po prostu idealnie*-*

    OdpowiedzUsuń
  35. Głupi Ronald!! Nienawidzę drania!! Jak dobrze, że Malfoy przyszedł z odsieczą! :)
    Weasley jest strasznym idiotą! Jak on może tak mówić to tym wszystkim!! Palant!!
    Przepraszam, ale ja mogę tak długo :) Nigdy go nie lubiłam. Wiesz, że przy tej scenie w łazience ja tak na głos powiedziałam: Ty idioto puść ją! i wtedy do mojego pokoju wparował brat i popukał się w czoło i zapytał, czy dobrze się czuję :) Za duże emocje, ale to dobrze, nawet bardzoo
    Kiedy NN? Nie mogę się doczekać
    Życzę dużo, dużo wspaniałej weny i pozdrawiam
    ~hope~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i nie przejmuj się jakimś anonimem, co pisze, że masz słabsze notki. A powiem Ci więcej. Na innym blogu też pojawił się taki anonim, że poziom spada, więc może ktoś robi sobie jakieś głupie żarty.
      Piszesz świetnie i nie poddawaj się :) Powiedziałaś, że nie przestaniesz, nawet jeżeli będzie komentować tylko jedna osoba? Więc nie przestaniesz pisać, bo ja i ten tłum nade mną są z Tobą i wierzą w Ciebie :)
      ~hope~

      Usuń
    2. Mwahahahhaha xd Nieźle mi poprawiłaś humor tą wzmianką o twoim okrzyku i bracie xd Dziękuję Ci za to ;>
      Bardzo możliwe, że ktoś po prostu pisze takie komentarze, by zdołować blogerów. Na przyszłość nie zdołują mnie takie komentarze no chyba, że ich będzie mnóstwo. Cóz. Zawsze będę miała tą cudowną grupę ludzi, którzy mnie wspierają i pocieszą. Jestem Wam za to bardzo wdzięczna ♥

      Usuń
  36. Cuuuudo. Plose, zostan na blogasku, jest tak supelowy! Nie no, naprawde jest cudny!
    Finite
    www.wojna-zartow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah xd W porządku już nigdzie się nie wybierać ;D Naplawdę xd
      Ach ta wojna żartów ^^

      Usuń
  37. A o mały włos jej powiedział <3 rozdział świetny, oczywiście będę zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  38. Przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem zachwycona! Każdy kolejny jest coraz lepszy! Czekam na kolejny i mam nadzieję, że wkrótce go dodasz :)
    Pozdrawiam i zapraszam na:
    dramione-the-magic-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Kurcze, nie było mnie tu jakiś czas, a ty już się załamujesz? Już ci mówię, że ta sama osoba pisze u mnie i uwierz mi. Ona nigdy nie napisze niczego dobrego. Najlepiej byłoby zablokować komentowanie dla anonimów, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Każdy autor ma swoją chwilę zwątpienia, ale pamiętaj, żeby niczego nie wykonywać pod wpływem impulsu. Piszesz genialnie i twój styl się cały czas rozwija. Masz coraz lepsze pomysły.

    Co do notki. Trochę szkoda z Ronem i Harrym. Już myślałam, że wszystko wróci do normy, a tu taki wybuch. Nie spodziewałam się tego po nich, zwłaszcza po Harry'm, który wydawał się rozsądniejszy. Zachowanie Rona już nie skomentuję. Puszczę to w głąb milczenia -_- Ślizgoni wyskoczyli z zarąbistym pomysłem. Jestem pewna, że ta impreza wyjdzie całkiem ciekawie, zważając na fakt jak się ubrały dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ufff! Dobrze, że dodaję komentarz, bo wcześniej było 69 :D (if you know what i mean) C: A blog boski!

    OdpowiedzUsuń
  41. jak możesz myśleć że twoje rozdziały są nudne ?! są cudowne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli ktos uwaza ze to jest slabe to chyba avada dostal

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie zgadzam się z tobą rozdział jest super podobnie jak pozostałe zamierzam bloga przeczytać do końca - jako pierwszego, żaden tak mnie wcześniej nie wciągnął :) PISZ PISZ :) Masz talent ja próbowałam ale nie mam weny z tobą ona jest i jak widzę nie zamierza odejść. Mam nadzieje że wejdziesz akurat na ten rozdział i przeczytasz mój komentarz. Mam jeszcze jedną prośbę wznów prowadzenie stronki na fb :)
    Pozdrawiam Fanka :)

    OdpowiedzUsuń
  44. piszesz świetnie, naprawdę :) a jak następnym razem zwątpisz, że są ludzie, którzy chętnie czytają to, co napiszesz... pamiętaj, że tak nie jest! i nie będzie ;)
    pozdrawiam,
    Twoja fanka Kirrey

    OdpowiedzUsuń