niedziela, 21 kwietnia 2013

Nowy Rok


Typowe. Myślała Hermiona wchodząc do klubu. Może i poszli do mugolskiego klubu, ale oczywiście do najlepszego w Londynie. Ech, ci Ślizgoni! Zajęli miejsca położone na uboczu. Tutaj nie było tak tłoczno jak w pobliżu sceny i barów. Kolorowe światła i lasery migotały, a muzyka dudniła w uszach. Hermiona bezwiednie szła tanecznym krokiem czując jak działa na nią muzyka. Hermiona usiadła obok Dracona, a naprzeciw nich zajęli miejsca Ginny i Blaise. Natychmiast podeszła do nich kelnerka ze spódniczką tak krótką, że aż trudno było stwierdzić, czy to na pewno ciuch, czy może jakiś pasek. Uśmiechnęła się zalotnie do Blaise’a i Dracona. Hermiona i Ginny niezauważalnie się skrzywiły. Ślizgoni zamówili sobie piwa, a Gryfonki drinki. Kiedy kelnerki odeszły Hermiona zadała nurtujące ją pytanie.
- Jak to możliwe, że pojawiliście się w salonie Gryffindoru?
- To proste. Spóźniałyście się i to bardzo, więc ja i Smok poszliśmy w stronę Wieży Gryffindoru. Zapytaliśmy pierwszą, lepszą i tępą Gryfonkę o hasło, a ta nam podała szczerząc się do nas jak idiotka.
- Nie powinny tak rozpowiadać hasła – wtrąciła się Ginny – Dobrze, że Hermiona jest Prefekt Naczelną i ma osobne dormitorium, bo to będzie chyba jedyne miejsce, w którym będziemy mogły mieć jedynie prywatność.
Malfoy zakrztusił się. Z niewielką pomocą Hermiony odzyskał mowę. Popatrzył na nią zdziwiony.
- Nie mówiłaś, że masz prywatne dormitorium.
- Jakoś o nim zapomniałam. Zdecydowanie bardziej wolę spać w jednym pokoju z Ginn. Jakoś tak raźniej, a ten pokój jest taki… pusty – skomentowała wyjaśniając sprawę – Ale nie teraz o tym! Więc po prostu podaliście hasło Grubej Damie i weszliście do środka?
- I wtedy spytaliśmy się oniemiałych Gryfonów, gdzie jesteście…
- Tak po prostu odpowiedzieli? – zdziwiła się.
- Noo, trochę groźby było, bo nie chcieli odpowiedzieć… - zaczął Blaise, a Ginny wywróciła oczami.
- W takim razie wszystko jasne – przerwała i wypiła drinka, który rozgrzał ją od środka. Siedzieli jeszcze chwilę popijając i rozmawiając wesoło, kiedy rozochocony już Blaise zaciągnął wesołą Ginny na scenę. Wystarczyła chwila, by zaczęli podbijać parkiet tańcząc jakieś dziwne tańce. Hermiona patrzyła w ich stronę śmiejąc się co jakiś czas z wymyślnych ruchów.
- Ślicznie wyglądasz – usłyszała głos Malfoya. Odwróciła się w jego stronę i zlustrowała wzrokiem. Miał czarną koszulę i granatowe, przetarte w niektórych miejscach spodnie.
- Dziękuję – odparła nieśmiało – Z tego, co widzę to ty też nieźle. W końcu nie byłbyś tak rozszarpywany wzrokiem.
- Zależy mi na opinii tylko jednej dziewczyny – uśmiechnął się szelmowsko i chwycił jej dłoń pod stolikiem. Odwzajemniła uścisk. Draco niewiele myśląc zaciągnął ją na parkiet.
- O nie! Nie, nie, nie! – próbowała się jakoś wymigać.
- Siedź cicho i tańcz tak, jak tańczyłaś na imprezie u Puchonów
I tańczyła. Tak jakby nic się nie zmieniło. To wciąż była impreza, wciąż lekko się denerwowała jego obecnością i wciąż była tą obecnością zadowolona. Jedyne, co się zmieniło to, to, że go kocha. Zakochała się w Malfoyu i ta myśl rozgrzewała ją od środka. Czuła jednak, że ta fascynacją Malfoya nią jest chwilowa. Że każdego dnia może ją porzucić. Ale przecież oni nie są parą. Nigdy nie byli i nigdy nie będą. Złudne marzenia. Czuła się jak głupia nastolatka zakochana po raz pierwszy. Przegrała zakład. Ciekawe, kiedy Malfoy się domyśli, że znalazła się w szeregach dziewczyn, które się w nim zakochały. Zdała sobie sprawę, że Malfoy zaczął tańczyć jakoś inaczej. Skupiła się na partnerze i zdała sobie sprawę, że wcale nie tańczy już z Malfoyem, ale z jakimś innym, starszym facetem cuchnącym tytoniem i alkoholem. Starała się nie skrzywić z obrzydzenia. Nienawidziła takich mężczyzn, którzy byli niezadbani, obleśni i upici. Szybko odszukała w tłumie znajomą twarz. Dostrzegła Zabiniego tańczącego z jakąś brunetką i niedaleko Ginny tańczącą z Malfoyem, który najwidoczniej szukał jej w tłumie. Podziękowała mężczyźnie za taniec starając się zbytnio nie poruszać ustami, by nie nawdychać się tego okropnego zapachu i ruszyła.
- Ej, laleczko, gdzie się wybierasz? – usłyszała jego głos za sobą. Przyśpieszyła i dotarła do Blaise’a.
- Pomóż mi – zwróciła się do niego błagalnie. Zabini z początku popatrzył na nią nierozumiejącym wzrokiem, ale po chwili już wiedział, o co chodziło, bo pijany mężczyzna wyszedł z tłumu idąc prosto w jej stronę. Blaise objął ją w talii i pocałował w policzek. Nie spodziewałaby się po Zabinim takiej czułości. Urocze. Mężczyzna przystanął i popatrzył na nich tępo.
- Jakiś problem? – spytał niby spokojnie Zabini, ale Hermiona wyczuła w jego głosie groźbę. Ten nic nie odpowiedział tylko zniknął w tłumie.
- Obrzydliwy – skomentowała.
- Pocałunek, ja, czy też ten facet? – uśmiechnął się czarnoskóry.
- Oczywiście, że ten facet, Diable. Pocałunek był uroczy, a ty jesteś świetnym kumplem… Dziękuję – odetchnęła. Zdała sobie sprawę, że wciąż są przytuleni. Odsunęła się od niego niezbyt zgrabnie.
- Zawsze do usług – roześmiał się – Chyba mamy kłopoty
- Co? Dlaczego?
- Malfoy nas widział. Pewnie już w tej jego tlenionej główce coś się ubzdurało
Rzeczywiście. Draco Malfoy szedł ku nim z ewidentnie niezadowoloną miną. Kiedy do nich dotarł od razu spojrzał na nich podejrzliwie.
- Taki z ciebie kumpel? – spytał groźnie. Hermiona i Blaise nie mogli powstrzymać się od śmiechu.
- Wyjaśnij mu to. Ja idę ratować Ginny – odparł heroicznie i niczym rycerz na koniu pobiegł do Rudej. Malfoy zwrócił na nią podejrzliwe spojrzenie.
- W takim razie ty mi wyjaśnij, co to miało znaczyć.
- Och – Hermiona starała się nie roześmiać, ale w jej głosie nie było nic prócz rozbawienia – Poprosiłam Blaise’a o pomoc, bo jakiś pijany facet już się za mną uganiał i chodził po tym jak nas chyba rozdzielono w tańcu – wytłumaczyła.
- Ale dlaczego cię objął i pocałował w policzek?
- Ojejciu no przecież musiało to wyglądać wiarygodnie, prawda?
- Dlaczego nie poszłaś do mnie? – nie dawał za wygraną.
- Bo Zabini był bliżej, a ja chciałam się jak najszybciej pozbyć tego faceta, bo był obrzydliwy? – przewróciła oczami.
- To dlaczego później jeszcze się obejmowaliście?
- Jakoś zapomnieliśmy, że wciąż mnie przytulał…
- Tak dobrze wam było razem, co? – zironizował Draco.
- Ależ jesteś zazdrosny – uśmiechnęła się lekko.
- Ani trochę
- Dzisiaj powiedziałeś, że jak zawsze – uśmiechnęła się szelmowsko.
- Wygrałaś – poddał się i przyciągnął do siebie. Zaczęli tańczyć ponownie do jakiejś szybkiej, skocznej piosenki.
- Podoba ci się Blaise? – spytał po chwili tańczenia.
- Cóż. Trudno powiedzieć, że nie. W końcu jest jednym z najprzystojniejszych chłopaków, ale dla mnie to tylko kumpel i nie w moim guście.
- A kto trafia w twój gust? – uśmiechnął się.
- Domyśl się, Malfoy – roześmiała się. Podeszli do baru, gdzie siedziały jakieś wystrojone pary. Widać było, że bawią się w jakimś snobistycznym towarzystwie. Malfoy zamówił dla nich trunki.
- Kto pierwszy wypije najwięcej? – wyzwał ją patrząc w jej brązowe oczy znad kieliszka.
- Nie, nie chcę się upić
- Gryfonka tchórzy? – popatrzył na nią.
- Myślisz, że jak mi walniesz gadkę o odwadze Gryfonów to dam się tak łatwo upić? Nie jestem głupia – przejrzała jego plany. Draco uznał, że jest o wiele bardziej mądra i potrafi rozszyfrować nawet tak przebiegłe plany, jakie on sam wymyślał. Była trudnym orzechem do zgryzienia i dlatego tak go zauroczyła. To dlatego się w niej zakochał. Bo była inna. Nie rzucała się na niego jak wszystkie inne. Była mądra i nie lekceważyła nauki. Była piękna. I przede wszystkim zakazana. Jej pocałunki były tak grzeszne. Dwa światy, które połączyła miłość. Draco sam nie wiedział, że Granger go kocha. Założyli się. A ona nigdy nie przegrywa. On też był pewien, że nigdy, ale to przenigdy niczego nie przegra, a tutaj poległ. Chociaż chodziło o dziewczynę. Nigdy nie pomyślałby, że może się zakochać, a tutaj jego serce zdobyła najmniej posądzona o to dziewczyna. Gryfonka, Granger.
- Co się tak patrzysz? – obrzuciła go uważnym spojrzeniem. Draco zdał sobie sprawę, że wgapiał się w nią dobre paręnaście sekund.
- Zamyśliłem się – odchrząknął wymijająco i wypił jednym haustem alkohol.
- O czym to tak myślałeś? – zainteresowała się.
- Jak cię upić i uwieść, wiesz? – uśmiechnął się paskudnie. Granger zakrztusiła się drinkiem.
- SŁUCHAM?! – niedowierzała.
- Żartowałem – roześmiał się. Popatrzyła na niego niepewnie. Nagle obok niech pojawili się Blaise i Ginny.
- Chcieliśmy się pożegnać i życzyć wam szczęśliwego, nowego roku! – powiedział poważnie Blaise jakby składał wyrazy ubolewania na pogrzebie. Ginny się roześmiała tym samym psując poważną minę na twarzy Zabiniego, który również nie wytrzymał.
- Gdzie idziecie? – spytała, kiedy opanowała śmiech.
- Zrywamy się stąd. Mam świetny pomysł, co do mnie i Wiewiórki, a wy niestety nie jesteście w moich planach.
- Chyba się popłaczę – stwierdził Draco udając, że ociera niewidzialną łzę.
- Przykro mi, że do tego doprowadzę – teatralnie smutno odparł Zabini.
- Naprawdę, kretynie, myślisz, że będę za tobą płakać? Szykuje mi się wieczór z Granger sam na sam – żachnął się Draco pozywając się ubolewającego tonu.
- Wiedziałem. Nikt nie tęskni za Blaisem… Ech…
- Och, biedactwo – Hermiona się uśmiechnęła i przytuliła Blaise’a jak małe dziecko. Chłopak wtulił się w nią i - ku niezadowoleniu Malfoya – szepnął coś do ucha. Hermiona pokryła się rumieńcem i uśmiechnęła niepewnie.
- Zajmij się tym dużym dzieckiem – powiedziała do Ginny i wkrótce potem oboje zniknęli w tłumie.
- Znów to samo – burknął Draco.
- Ale co?
- Przytuliłaś go. I co on ci takiego szepnął na ucho? Macie jakieś tajemnice?
- Siedź cicho, tleniona fretko! – ofuknęła go ze śmiechem – Nie mam żadnych tajemnic. Wkrótce wszystkiego się dowiesz.
- Mam nadzieję – udał naburmuszone dziecko. Tym razem nie doczekał się przytulenia przez Hermionę, więc z westchnięciem wstał.
- Zmywamy się stąd
- Gdzie? – zdziwiła się.
- Zobaczysz. To niespodzianka
Wyszli z klubu i skręcili w jakiś ciemny zaułek, by po chwili teleportować się z głośnym pyknięciem, które przestraszyło przechodzącego obok kota.

Zmaterializowali się w jakimś nieznanym jej miejscu. Do jej uszu doszła słodka muzyka, która tak bardzo ją zauroczyła podczas jednych wakacji. Francja. Otworzyła oczy i aż oniemiała. Znajdowała się niedaleko Wieży Eiffla. Wystrojeni ludzie biegali w tą i z powrotem śmiejąc się i popijając darmowego szampana. Nie mogła uwierzyć, gdzie w ogóle się znajduje. Paryż – miasto zakochanych. Ugh. Dziwnie to brzmi. Zwłaszcza, że z tej dwójki tylko ona była zakochana. Hermiona zapięła ciepły, jasnoróżowy sweterek pasujący do szpilek, ponieważ noc była chłodna. Wieża Eiffla była cudownie oświetlona. W ogóle wszystko było tutaj cudowne.
- Podoba ci się? – usłyszała jego głos i aż się wzdrygnęła.
- Tutaj jest… cudownie. Magicznie! Uwielbiam to miasto!
Draco poczuł zadowolenie, widząc jej uśmiech na twarzy i zachwycone spojrzenie.
- Chodźmy – wziął ją za rękę i razem podeszli ku wysokiej budowli. Tutaj pary tańczyły na wielkiej scenie, na stoiskach rozdawany był darmowy szampan i jakieś przekąski. Hermiona wzięła wielką, soczystą truskawkę oblaną czekoladą. Przepyszne. Śmiejąc się i rozmawiając Draco zaciągnął ją na parkiet. Nie protestowała. Czuła się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Nie mogła sobie wyobrazić lepszego Sylwestra. Tańczyli w parze do jakiejś francuskiej muzyki.
- Skąd ten pomysł, by zabrać mnie akurat do Paryża? – spytała.
- Kiedyś na pewnej przerwie rozmawialiśmy o tym, gdzie chciałabyś pojechać. Powiedziałaś, że do Paryża.
- I zapamiętałeś? – Hermiona nieźle się zdziwiła, ale to było urocze. Malfoy zapamiętał jej słowa.
- Oczywiście. Byłaś wtedy tak rozmarzona, że trudno zapomnieć taki widok.
Gryfonka nie zważając na jego reakcję przytuliła się do niego. Ludzie wokół wirowali w wesołym tańcu, ale oni nie odczuwali takiej potrzeby. Tak im było dobrze.
- ODBIJANY! – usłyszeli wesoły głos i już po chwili zostali oddzieleni. Draco tańczył z jakąś młodą Francuzką, a ona sama trafiła w ramiona wesołego Francuza. Po jakiś dziesięciu minutach w końcu trafili do siebie cali roześmiani.
- Ci ludzie są przemili – skomentowała Hermiona wciąż patrząc na rozbawiony tłum. Malfoy wziął dwa kieliszki szampana od przechodzącego kelnera i podał jej.
- Masz ochotę się wyrwać gdzieś dalej? – spytał.
- Z dala od tłumu?
Malfoy właśnie coś powiedział, ale nie usłyszała go, ponieważ wszyscy nagle zaczęli odliczać.
- 5! 4! 3! 2! 1!
Nagle petardy wystrzeliły i nad Wieżą Eiffla niebo rozbłysło. Ludzie zaczęli wiwatować i stukać się kieliszkami życząc sobie szczęśliwego, nowego roku. Petardy dudniły w uszach, kiedy rozbryzgiwały się na granatowym niebie. Hermiona była zachwycona. Poczuła jak Malfoy wsuwa swoją dłoń w jej i po chwili znaleźli się na jakimś pustym moście nad rzeką niedaleko Wieży Eiffla. Z dala od tłumu i hałasu. Tylko woda niosła wesołe krzyki ludzi jakby z oddali. Popatrzyła na niego zdziwiona.
- Najlepszego, Nowego Roku – mruknął i przysunął ją do siebie.
- Z pewnością będzie najlepszy skoro się tak zaczyna – uśmiechnęła się i już po chwili Malfoy złożył na jej ustach słodki pocałunek. Poczuła jak się rozpływa. Zastanawiała się jak przeżyła tyle dni bez tego uczucia. On był jak narkotyk, a jego pocałunki i dotyk były tak słodkie i grzeszne. Uwielbiała je. Poczuła jak Malfoy ją podnosi i usadza na grubym, kamiennym obramowaniu mostu. Kiedy sam wskoczył i usadowił się obok niej. Odwrócili się w stronę wody. Hermiona położyła głowę na jego ramieniu, a od objął ją w pasie. Ta chwila była taka romantyczna i nieprawdopodobna. A jednak to wszystko się działo.
- Jesteś najcudowniejsza – szepnął odgarniając loki za jej ucho.
Popatrzyła na niego i uśmiechnęła się. Draco zauważył jednak, że jej oczy były bardzo smutne.
- Powiedziałem coś nie tak? – zaniepokoił się.
- Nie…
- To o co chodzi?
Westchnęła.
- To wszystko jest takie cudowne. Miejsce, noc, wszystko – zaczęła – Czuję się najszczęśliwszą kobietą na świecie, ale jednocześnie czuję, że mi czegoś brakuje… - po raz pierwszy nie potrafiła odpowiedzieć. Wiedziała czego jej brakuje. Jego miłości. Był uroczy, cudowny, jedyny w swoim rodzaju. Ale był poza jej zasięgiem. Nie była głupia i wiedziała, że oni nigdy nie będą razem. Przełknęła łzy.
- Dziwne, bo ja czuję to samo, Granger – stwierdził. Zastanawiał się, czy rzeczywiście Gryfonka może mieć takie same myśli i czy rzeczywiście tylko tej najważniejszej rzeczy jej brakuje. Nie. On musi jej powiedzieć. Nie bał się wypowiedzieć tego, kiedy czekała na swoją duszę, więc dlaczego teraz na się bać? Może to urok tego cholernego miasta tak na niego wpłynął? Nieważne. Musi jej to powiedzieć, bo nie może żyć w niepewności, co do jej uczuć. Miał gdzieś to, że może go wyśmiać. Chociaż bał się, że przestraszy się i zacznie go unikać. Że już nigdy nie wróci. Zebrał całą swoją odwagę.
- Granger?
Popatrzyła na niego brązowymi, ciepłymi oczami na znak, że słucha.
- Ja. Nie wiem jak ja mam to powiedzieć… Wiem, że to może ci się wydać dziwne…
CHLUP!
- Cholera! – zaklęła Hermiona. Idealnie gładka tafla wody wzburzyła się w jednym miejscu.
- Co się stało? – zirytował się. Nie łatwo mu było mówić, więc nic nie powinno mu przerywać, a tutaj proszę.
- Pantofelek mi wpadł do wody – westchnęła. Draco niezauważalnie przewrócił oczami. Te kobiece problemy!
- Nie mam różdżki
- Ja też nie. Chciałam spędzić tego Sylwestra z dala od magii. Jak prawdopodobnie moi rodzice – jej głos znów się załamał.
- Gdzie oni teraz są? – spytał cicho.
- Jeżdżą po świecie – powiedziała udając normalny ton, ale nie dało się go oszukać. Cierpiała – Kiedy musiałam wyruszyć z Harrym i Ronem na poszukiwanie horkruksów wyczyściłam im pamięć. Nie chciałam, by byli zagrożeni ze strony Voldemorta, a niestety sporo zdążyłam im opowiedzieć o Harrym – westchnęła – Teraz myślą, że nazywają się Wendell i Monika Willkins, których życiową ambicją jest przeprowadzka do Australii. Nawet nie wiedzą, że mają córkę…
Malfoy nie wiedział, co odpowiedzieć. Hermiona jakby nie miała rodziców. Nie pamiętali jej. Żeby ich ratować przed torturami i śmiercią ze strony Voldemorta potrafiła poświęcić swoje szczęście. Czuł się przy niej jak tchórz. Czy on potrafiłby pozbyć się swojego szczęścia dla ratowania innych? Teraz - tak. Wcześniej - nie.
- Co będziesz robić po ukończeniu szkoły? – spytał ją.
- Sama nie wiem. Na początek będę musiała kupić skromną kawalerkę, bo dom rodziców został sprzedany, a ja sama nie mam pieniędzy na normalny dom. Następnie postaram się znaleźć jak najlepszą pracę. A później jakoś życie się potoczy, prawda?
- Nie mogłabyś zamieszkać u Weasleya? Lub Pottera? – ledwo zadał to pytanie zdał sobie sprawę jak głupio musiało zabrzmieć.
- Ron zdecydowanie dał mi do zrozumienia, że nie chce mnie widzieć pod swoim dachem – odparła z goryczą – Zresztą po tym, co mi zrobił i tak bym nie chciała. A co do Harry’ego to nie wiem. Jakoś nie lubię być od kogoś zależna. A ty co będziesz robić? – położyła się na jego kolanach i spojrzała w oczy.
- Z pewnością nie mam zamiaru mieszkać w Malfoy Manor. Może uda mi się wyjechać za granicę i zacząć jakieś fajne życie z dobrą pracą.
Milczeli wpatrując się w spokojną rzekę i oświetloną Wieżę Eiffla. Oboje nie widzieli w swojej przyszłości siebie i to ich najbardziej bolało.
- Chrzanie to – odpowiedziała nagle Hermiona.
- Słucham? – spytał zdumiony Draco.
- Jesteśmy młodzi. Wyszalejmy się, bawmy! – powiedziawszy to zdjęła buta, którego para pewnie została poniesiona przez rzekę i rzuciła przed siebie w ciemną toń. Zeskoczyła w murku śmiejąc się. Draco nie mógł się nie uśmiechnąć. Cudowna.
- Take me to Paris. Let's go there and never look back – zaczęła się drzeć biegnąc boso, a loki powiewały za nią na wietrze.
- Zwariowałaś?! – zawołał za nią.
- Chyba tak! Odbiło mi, prawda? – zaczęła tańczyć przy słupie latarni. Nadzwyczajny widok.
- Jesteś szurnięta – skomentował – Gdzie nauczyłaś się tańcu na… hmm rurze?
Roześmiała się.
- Nie tam gdzie myślisz – pokazała mu język – Podczas wakacji były zajęcia na plaży dla kobiet i dziewczyn
Malfoy złapał ją za rękę i już po chwili tańczyli pod rozgwieżdżonym niebem lśniącym od fajerwerków.
- Gdyby ktoś mi powiedział, że siódmą klasę skończę mając romans z tobą to bym go wyśmiał – powiedział.
- Ja bym zrobiła to samo – pocałowała go. Malfoy mocniej ją objął w pasie i znów zaskoczył ją teleportacją. Znaleźli się pod sklepem z alkoholami. Draco wszedł do środka zostawiając rozszalałą Hermionę na zewnątrz, która śpiewała i tańczyła na środku ulicy. Po chwili wyszedł z butelkami najlepszego w swoim rodzaju wina. Ponownie wziął dziewczynę pod rękę i się teleportowali.
- W takim tempie to ja chyba zwiedzę całą Francję – stwierdziła rozglądając się. Przed nią szumiało wielkie morze, a ona sama wstała w jakiejś odległej części plaży. Fale szumiały wesoło rozbijając się o wystające klify i delikatnie znikając na piaszczystym terenie.
- Gdzie jesteśmy? – spytała.
- Cote des Basques. Plaża we Francji – odpowiedział jej i oboje usiedli na piasku otwierając dwie butelki wina. Hermiona bez zastanowienia wzięła jedną i wypiła łyk prosto z butelki.
- Zamierzasz się sama upić bez mojej pomocy? – spytał.
- Już mi pomagasz – zauważyła.
- Ja?
- Nie kupiłbyś tylu butelek na raz dla nas dwojga
- Niby racja – pociągnął ze swojej butli.
Hermiona położyła się na piasku nie zważając na ubranie. Utkwiła wzrok na rozgwieżdżonym niebie.
- Życie jest piękne nie sądzisz?
- Ty się już upiłaś – odpowiedział jej. Roześmiała się.
- Może. Sama nie wiem…
Rozmawiali śmiejąc się i pijąc. Hermiona uznała, że nawet jeśli nie będą razem, to Malfoy jest świetnym przyjacielem. Mogła mu powiedzieć dosłownie wszystko bez obaw, że coś może wyjść na jaw. Popatrzyła na niego ilustrując uważnie. Ubranie choć całe w piasku nadal było szykowne, włosy ułożone jak zwykle w artystycznym nieładzie. Nie wiedziała, czy była już tak pijana, czy już naprawdę tego chciała, ale po prostu rzuciła się na niego, popchnęła na piasek i usiadła okrakiem, by po chwili wpić się w jego usta, które smakowały drogim winem. Malfoy całkowicie zaskoczony tą sytuacją poddał się dziewczynie z największą rozkoszą. Uśmiechnęła się wciąż go całując. Chwilę później odsunęła się od niego na tyle, by dobrze widzieć jego twarz i szare tęczówki.
- Kocham jak mnie zaskakujesz
- Zawszę będę to robić – mruknęła i położyła się obok na piasku.
- Właściwie to skąd to nagłe przedstawienie?
Bo cię kocham jak cholera! Pomyślała.
- Nie myślę normalnie – odrzekła – Nie panuję nad odruchami. Chyba dobrze wyjaśnione?
Położył się na boku, by ją lepiej widzieć.
- Co się tak gapisz? – burknęła, bo jego spojrzenie dziwnie na nią działało.
- A co nie można?
- Na mnie mogą się patrzyć tylko wyjątkowe osoby
- W takim razie mogę się gapić ile mi się podoba bez strachu, że zostanę aresztowany – zażartował.
- Masz wysokie mniemanie o sobie, Draconie – powiedziała wyniosłym tonem.
- Które jest jak najbardziej na miejscu, bo jest się czym zachwycać
Roześmiała się szczerze. Zmrużył oczy.
- Tak cię to śmieszy?
- Nawet bardzo – nie przestawała chichotać.
- To zobaczymy, co zrobisz teraz – powiedziawszy to usiadł na jej udach i zaczął łaskotać. Dziewczyna zaczęła się wyrywać i śmiać się do łez.
- Przestań! – piszczała – Słyszysz?! Bo zmienię cię w fikuśną fretkę
To był błąd. Przypominanie Draconowi o tym zwierzęciu nie było dobrym rozwiązaniem. Zaczął jeszcze bardziej łaskotać dziewczynę. Nagle wyrwała ręce z jego uścisku i całą siłą, wykorzystując swoje zdolności manualne przetrzymała jego ręce.
- I co teraz? – zaszczebiotała patrząc mu bezczelnie w oczy.
- Już się boję – twardo patrzył w jej oczy. Hermiona popchnęła go z całej siły na piasek i zaczęła nim obsypywać Ślizgona.
- Masz za swoje łaskotki! To jest prawie jak gwałt!
- Wymyślasz! – oburzył się, ale szybko zamknął buzię, bo nasypał mu się piach – Osz ty!
Całymi siłami podniósł się i unieruchomił dziewczynę, której nawet magiczne zdolności manualne nie pomagały, i wrzucił ją do wody. Wynurzyła się cała mokra. Spojrzała na niego wściekła.
- No nie! – podbiegła do niego wściekła, by się rzucić z pięściami, ale Draco zręcznie złapał jej ręce i zarzucił sobie za szyję, by pocałować Gryfonkę. Poczuł zadowolenie, kiedy złość dziewczyny przerodziła się w namiętność. To normalne. Zawsze tak miała i wiedział jak to wykorzystywać.
- Ja przez ciebie zwariuję – powiedziała poprzez pocałunki.
- Już jesteś nienormalna – stwierdził.
- Niby dlaczego? – oderwała się od niego i spojrzała w szare oczy.
- Kto normalny drze się na cały głos w nocy, tańczy na ulicach i przy latarni, śpiewa, wypija całą butelkę wina i rzuca się na chłopaka?
Roześmiała się.
- Rzeczywiście to musiało dziwnie wyglądać
Zmęczeni swoją bitwą i pocałunkami położyli się na mokrym piasku. Leżeli w ciszy myśląc o przyszłości i o nich. Chociaż czy naprawdę można powiedzieć oni? Nie byli razem i to właśnie było główną myślą tej dwójki. Nagle niebo zaczęło barwić się na różowo.
- Chyba na nas pora – westchnęła.
- Masz rację.
Wstali i otrzepali się z piachu.
- Nie chcę wracać. Tutaj jest tak cudownie – rozejrzała się tęsknie po krajobrazie.
- Kiedyś jeszcze tutaj wrócimy – dodał jej otuchy – Jak będę miał ochotę spędzić dzień w towarzystwie słodkiej, pięknej i denerwującej wariatki to będziesz pierwsza.
- No ja myślę – roześmiała się. Chwycili się za dłoń i Hermiona teleportowała się prosto do dormitorium Ślizgona. Pożegnali się krótkim pocałunkiem i Hermiona weszła w szmaragdowe płomienie. Gdy znalazła się w pustym Pokoju Wspólnym Gryffindoru, które wyglądało jakby przeszło przez nie stado rozszalałych słoni, weszła do dormitorium i zrzuciła z siebie ciuchy. Różdżką usunęła z siebie cały piasek i zmęczona padła na łóżko. Nie dane było jej jednak odpocząć. Drzwi otworzyły się z hukiem i stanęła w nich Ginny. Miała na sobie dziwne, kolorowe ubrania. Wyglądała na wstrząśniętą.
- Coś się stało? – spytała nieprzytomnie.
- Hermiono, chyba się zakochałam…!

~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :* Wasze komentarze podniosły mnie na duchu i teraz w ogóle nie myślę ani o zawieszeniu, ani o usunięciu! Brr, co ja bym zrobiła bez tego bloga i bez Was! Macie za to długaśną notkę na siedem stron ;) Mam nadzieję, że się podoba, bo ja nie narzekam. Kocham Paryż i cudownie mi się ją pisało słuchając piosenki o tym miejscu. Świetnie się bawiłam pisząc ją *.* Wiem, że notka strasznie szybko jak na mnie, ale Wasze komentarze bardzo pobudziły moją wenę. 
Pozdrawiam i ściskam
Sheireen ♥
INFORMUJĘ!
Jeśli chcecie być informowani o nowych notkach to piszcie na ten numer GG - 42183150 ;)
Zapiszę każdego kto napisze i będę informować o nowościach na blogu. 
Sheireen ♥

106 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Co raz ciekawiej. Czekam z niecierpliwością na następną notkę.

    Proszę o powiadomienie na:
    mionkaijejzycie.blogujaca.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej zapisałam sobie adres Twojego bloga i mam zamiar Cię informować ;)

      Usuń
  3. Super. :D Czekam z zapartym tchem na następny rozdział. Czy ty zdajesz sobie sprawę ze o tej godzinie nie się przez ciebie ? :) Bo zaczęłam czytać twego bloga i tak mnie pochłonął ze przeczytałam go całego ^^ mniejsza z tym ze za niecałe 2 godziny muszę wstać xD.
    Życzę bardzo dużo weny :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah xd Właśnie widzę! po 4 w nocy, a ty komentarze piszesz xd Ale jest mi bardzo miło z tego powodu, bo jest to dowód na to, że mój blog raczej wciąga, a bardzo staram się, by tak było ;)

      Usuń
  4. Urgghh ... mam 100 myśli które wirują mi po głowie na temat rozdziału i 1000 emocji których nie wiem jak opanować .

    tym rozdziałem pobiłaś wszystkie ewidentnie .
    Napisałaś to tak ... romantycznie . Sama chciałabym się znaleźć na miejscu Hermiony ;)
    A Draco ? Zadziwił mnie, i to jak ! Zrobił się czuły i kochający . Takiego jak bym chciała :)))
    uwielbiam Dramione, a ty tylko wzmacniasz te moje upodobania . Czytając takie blogi nie ma nawet mowy o nie polubieniu tego paringu ;d

    Moim drugim ulubionym paringiem jest Blaise x Ginny, który także znajduje się w tym opowiadaniu ;) I ja tu mam nie cieszyć za przeproszeniem japy ? :D

    Już nie będę się rozpisywać ale chcę ci powiedzieć że rozdział był jednym z najlepszych . To , jak spędzili czas nasi główni bohaterowie było cudowne. Wspaniale to się czytało .

    Rozdział był napisany ... w 1 dzień ! Za to też cię uwielbiam ♥
    Jak nową notkę znów tak szybko wyskrobiesz to złożę ci hołd :D

    Dziękuję za rozdział .
    Pozdrawiam
    Madeline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej jaki długi komentarz *.* Och, kto by się nie chciał znaleźć na jej miejscu :D Hmm może i Draco zrobił się czuły i kochający, ale nie zamierzam rezygnować z jego poprzednich cech (oczywiście wobec innych osób) wciąż będą się przekomarzać, bo uwielbiam opisywać ich wymiany zdań xd Hahah xd hołdu mi raczej nie zrobisz, bo nie miałam czasu ^^

      Usuń
  5. Majstersztyk *.*
    Uwielbiam twoje opowiadanie <3
    Ten rozdział bije na głowę wszystkie inne, a to, że rozgrywa się w scenerii Paryża przemawia tylko na jego korzyść.
    Okropnie przykro jest czytać, o tym jak Hermiona myśli, że Draco się nią bawi, podczas gdy sam Draco, twierdzi że Hermiona ma go w nosie (choć jej zachowanie temu przeczy). Szkoda, że nie udało mu się wyznać miłości Hermionie. Można by się określić i byłoby im łatwiej, chociaż z drugiej strony byłoby może zbyt cukierkowo ?

    Cieszę się, że wybiłaś sobie z głowy zawieszenie bloga ;3 pozytywne komentarze działają lepiej niż RedBull, sama się o tym przekonałam ;)

    Pozdrawiam, życzę weny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście to, że nie wiedzą o swojej miłości jest przykre, ale powoli zmierzam do tak zwanego "finału" ^^ Tylko teraz mam spore plany zanim to się wydarzy.

      Usuń
  6. Cuudowny rozdział, czekam na więcej:) mam nadzieje ze draco w koncu wyzna jej milosc!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie;> http://zrodzonawcieniu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pytanie. Kiedy pojawi się u ciebie kolejna notka? ^^

      Usuń
  7. Po prostu... nie do opisania. Mama nadzieję że następny będzie Jake najszybciej. Całuski. (lovciam twojego bloga <3 )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ Rozdziały pojawiają się w ciągu 3-4 dni. Chyba, że wena mnie rozpiera od środka to mogę dodawać nawet w ciągu jednego dnia, ale bywa i tak, że nie mam czasu i ten czas się dłuży.

      Usuń
  8. Jesteś cudowna!! A jeszcze dzisiaj mój przyjaciel przyjechał z wymiany z Francji <3 jak czytam czuję się tak jakbym tam była!! :D Cudowne i wyśmienite francuskie orzeźwienie. No normalnie mega :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że odczułaś to tak, jakbyś tam była! Właśnie o taki efekt się starałam :D Ojej jak ja bym chciała pojechać do Paryża! *.*

      Usuń
  9. Uhh... zaczęłam czytać twojego bloga 3 dni temu. I dzisiaj skończyłam czytać. Od razu przepraszam, że komentuje dopiero teraz ale naprawdę jest trudno się oderwać! Twoje opowiadanie jest GENIALNE! Nigdy nie przepadałam za Malfoyem, a teraz go pokochałam całym sercem! Uwielbiam jak się troszczy a zarazem dokucza Hermionie! Są dla siebie po prostu stworzeni! Nie wiem jak mogłaś zwątpić w siebie, bo dziewczyno JESTEŚ CUDOWNA! Masz ogromny talent który z każdym rozdziałem rozkwita coraz bardziej! Kiedy się to czyta aż ślinka cieknie na myśl co zdarzy się za chwile! Tak więc nie wątp w siebie bo jesteś genialna, cudowna, boska... po prostu brak słów, a kiedy przestaniesz pisać to chyba wszyscy poumieramy. KOCHAMY CIĘ I ZAWSZE BĘDZIEMY Z TOBĄ!♥

    -Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porządku nie ma sprawy ;) Ważne jest to, że w ogóle zdecydowałaś się komentować ;) Naprawdę ci dziękuję za przemiłe słowa. Och, nie w takim razie nie mogę przestać pisać! xd Zresztą nie zamierzam tak szybko tego kończyć ;)

      Usuń
  10. świetenee! kiedy mozemy sie spodziewac kolejnego rozdziału? :>

    OdpowiedzUsuń
  11. awwwwwww.... cudowny *.* szczerzyłam się do monitora jak głupia <3 paryż to takie romantyczne :D jak ja się ciesze że wena dopisuje.
    to jest jedno z najlepszych rozdziałów jakie czytałam. Naprawdę i wcale nie przesadzam. JESTEŚ GENIALNA <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też i uwielbiam Paryż *.* Dziękuję, ja też jestem całkiem zadowolona z rozdziału ;)

      Usuń
  12. dziś 30 post w 2013r AAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaa...
    Niemoge się doczekać następnego postu *.*
    kocham gdy Draco jest zazdrosny xD
    a co do tego co było ostatnio no wiesz ta informacja to sorry że nie pocieszyłam choć bardzo chcialam :(
    ale to teraz powiem:
    NAWET MI SIĘ NIWARZ GO USÓWAĆ!!!!!!
    co ja będe robić ?
    na co będe czekac ?
    od czego dostane głupawki ?
    no i to są moje argumęty xD
    no to sorry że dopiero teraz cię pocieszam ale czytałam twojeo posta przez WI-FI na komurce.
    A wogule dzisiejszy post megaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..(moge tak wiecznie)
    *.*na serio jesteś naj

    pozdro:Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wieśniaku, nie zaglądaj tu wgl, tylko do słownika won!

      Usuń
    2. :( to nie moja wina że mam dysoutografie a poza tym to morze jeszcze obwiniaj mnie że przez
      to że mam dwie inne choroby byłam jóż 5 razy w szpitalu nie spodziewałam się tu tego i wiesz co tak przez ciebie płacze i przez takich ludzi jak ty :,(

      Usuń
    3. DYSORTOGRAFIA to nie choroba i nie leczy się jej w szpitalach, na głowe upadłaś? hahahha,ale beka z ciebie

      Usuń
    4. Ty sama/sam jakiś wieśniak psychiczny jesteś idioto, pisze jak ona chce - nie twoja sprawa I to czy ona upadła na głowę, czy nie - też nie twoja sprawa jak ci coś nie pasuje to sam/sama nie zaglądaj

      Usuń
    5. Jej, dziewczyny spokojnie. Proszę się nie obrażać na moim blogu. Negatywne komentarze na temat mnie mogę jeszcze znieść, ale nie życzę sobie, by ktoś obrażał czytelników.

      Usuń
  13. Jak dobrze, że będziesz pisać :D a notka ahhhhhhhhhhhhhhh... słodka ;). Masz talent i go rozwijaj (wreszcie jakiś krótki komentarz) Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS miło, że Daniel-idiota Cię rozwalił:). Chociaż raz to ja Ciebie czymś zaskoczyłam :D

      Usuń
    2. Hahaha xd Daniel-idiota chyba za każdym razem będzie mi poprawiał humor ^^

      Usuń
  14. Rozdział oczywiście cudowny. Tylko mam jeden mały problem. Czemu oni sobie miłości w końcu niewyznaną?! Ile można czekać? To na kilometr widać że się kochają.
    Czkam na kolejny rozdział z niecierpliwością!

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    PS:Mam nadzieję że mi także Paryż się spodoba, ponieważ w czerwcu jadę tam na wycieczkę szkolną i nie mogę się już doczekać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, na ten moment nadejdzie odpowiedni czas. Mam już w głowie plany wydarzeń na przyszłość i nie mam zamiaru ich zmieniać ;) Ojejciu jak ja Ci zazdroszczę! *.* Sama bardzo bym chciała... ♥

      Usuń
  15. Wspaniały rozdział ! :) Francja elegancja :D Jejku jak romantycznie *_* Aż sama chciałabym przeżyć taki Nowy Rok ! :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ! :) Zapraszam do mnie :) http://princess-in-slytherin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą kto by nie chciał? xd Jeszcze z takich chłopakiem u boku *.*

      Usuń
  16. Bardzo fajny rozdział ;) WENY !!! ;dd

    i mam pytanie, gdybyś określiła się, czy dalej będziesz pisać o ich życiu? Takim dorosłym.

    z góry dzięki, pozdrawiam ;**
    _____________
    dramione-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Tak mam zamiar opisywać ich dorosłe życie ^^ Ten pomysł ostatnio zrodził się w mojej głowie i zamierzam go wprowadzić do opowiadania na kolejny blog ^^

      Usuń
  17. no i wreszcie mówisz rozsądnie :* zaavadowałabym cię gdybyś zawiesiła ♥
    weny życzę i dziękuję za TAKĄ CUDOWNĄ notkę ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha xd Zdaje się, że chyba muszę mówić rozsądnie, skoro cały czas grozicie mi śmiercią C: xd Nie ma za co, to dla mnie czysta przyjemność dawać Wam coś nowego od siebie ;)

      Usuń
  18. Jezu!! Nawet nie wiesz jak ja się śmiałam czytając ich wygłupy na piasku! Naprawdę jak głupia wpatrywałam się w monitor z ogromnym bananem na ustach! Heh dobrze, że nie ma w domu brata :))
    Rozdział genialny!! Kiedy uświadomią sobie, że ta miłość jest odwzajemniona?! K.O.C.H.A.M T.O !
    A Ginny? Mam nadzieję, że to Zabini jest w jej sercu (ojej jak pięknie to napisałam loool)
    Przepraszam za moją dosyć nieskładną wypowiedź, ale mam straszną głupawkę :)
    Pozdrawiam życzę weny weny weny weny!! I pisz, kochana pisz bo nie mogę się doczekać NN :) ^^
    ~hope~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście dobrze, że brata nie było xd mwahaha xd uznałby cię za wariatkę biorąc pod uwagę ostatni występ xd

      Usuń
  19. Kilka dni temu znalazłam tego bloga i dopiero teraz przeczytałam całość. Świetnie piszesz, potrafisz czasami świetnie poprawić humor. Nie przejmuj się jakimiś żałosnymi hejterami, a to że sama uważasz, że gorzej piszesz jest normalne, każdy wielki artysta tak ma! Życzę weny i czekam na nową notkę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję za miłe słowa C: Cieszę się z każdego nowego czytelnika ;3

      Usuń
  20. hahaha ja chce kolejny normalnie zabrakło mi słów rozdział jest przecudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Niecz mi ktoś wytłumaczy dlaczego ja jeszcze tego nie skomentowałam ?! Ten rozdział mogę ci określić jednym słowem : supergenialnyzajebistymegajesczebardziejzajebistycudowny... mam wrażenie, że takie słowo nie istniało - do teraz :)
    Ja też kocham Paryż i postanowiłam, że kiedyś się tam przeprowadzę :)
    WENY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ta piosenka to nie jest przypadkiem Paris - Lany Dle Rey ?

      Usuń
    2. Serio? Ja też mam zamiar się tam w przyszłości przeprowadzić C; Haha xd często tworzysz nowe słowa komentując moje notki ;3

      Usuń
  22. Kocham twoje opowiadania <3 nic dodać nic ująć <3
    Dodaje link do moich bo wlasnie zaczęłam. Twoim nic nie dorówna ale strzele sobie reklamę ;D
    http://dramionezakladomilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nic nie wiadomo ;3 Życzę powodzenia w pisaniu C:

      Usuń
  23. Świetna notka, z niecierpliwością czekam na następną! Nie ona mu w końcu wyzna, że go kocha... Achh... Uwielbiam twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  24. <33333333333 wszyscy co mają blogi niech się nie poddają bo może za chwile to wy będziecie mieli takie (fanki,świruski,potterhads) jak Sheireen nie poddawacie się a ja wam pomoge bo napisze o was na facebooku na twitterze itp...

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezuuuuuuu... istne cudooo *_______*
    Zakochałam się w tym rozdziale! Kocham tego zazdrosnego Dracooo <3
    Kiedy bedzie nowy? ;*****

    OdpowiedzUsuń
  26. Pieknyyyy ! Szkoda, że Draco nie wyznał Mionce co czuje :*

    OdpowiedzUsuń
  27. WooW!!!
    Super!
    Czytałam całość jednym tchem!
    Twój blog jest jednym z najlepszych jakie do tej pory cztałam.
    Oby tak dalej!
    Jest świetny!
    Pozdrawiam gorąco i czekam na kolejny rozdział.
    Ewel.

    OdpowiedzUsuń
  28. O.o jednym słowem...Mistrzostwo!!!!
    *-* ten rozdział... co ja gadam cała historia jest nieziemska!! Pisz i dodawaj jak najszybciej kolejną notkę bo nie wytrzymam...to opowiadanie jest dla mnie jak tlen... Draco <3 Miona<3 Mrrr...^^

    OdpowiedzUsuń
  29. Niesamowite.. Wciągnęły mnie Twoje opowiadania :)
    zajrzyj do mnie i oceń :)
    http://dwukropek-gwiazdka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Zuch kobietka!;) Jeżeli o mnie chodzi, to notki możesz pisać jeszcze częściej i mogą być jeszcze dłuższe;)
    Czytając rozdział dało się to wyczuć. A notka, jak zwykle cudna!
    Jak najbardziej czekam na info o nowym rozdziale na
    www.nieziemska-milosc-draco-i-hermiony.blog.onet.pl
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O taki efekt mi właśnie chodziło C: Chyba zacznę być dumna xd

      Usuń
    2. Zdecydowanie powinnaś;)

      Usuń
  31. Taki cudowny rozdział ! *_*
    A przeniesienie do Paryża to świetny pomysł. :)
    Zakochałam się w Twoim blogu. <3
    A Ty dziewczyno masz talent do pisania ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham, jak ktoś zakochuje się w moim blogu ;3 To tak motywuje do pisania! Bo wiem, że czekacie :)

      Usuń
  32. Kiedy następny post?????

    OdpowiedzUsuń
  33. Bożeeeee, a było tak blisko, czemu w końcu nie usunęłaś tego bloga?!
    A tak serio, to weź usuń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WEŻ SIE ZAMKNIJ JEŻELI COŚ CI NIE ODPOWIADA TO NIE WCHODZ TU A NIE JĄ ATAKUJESZ !!!!!!!!!!!!!!!!
      I NIE RADZE NASTĘPNYM RAZEM NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE
      NIE BĘDZI MILYCH SŁÓWEK!!!!!!!!!!!!!!
      Sheireen jest kochana jóż 10 osub na moim blogu
      ją pochwaliło a nie tak jak ty możesz mieć swoje zdanie ale to bylo wredne jeżeli ona go usunie
      to zrobie rzałobe a ty oooo wybierz sobie miejsce na cmętarzu ten blog jest super patrz!!!!!!!!!!!!!!!
      ILE OSUB GO KOCHA I TY JEDEN JEDYNY NAS NIE POKONSZ

      SISSIXDD

      Usuń
    2. Miejsce na cmętarzu wybieraj!!!!!

      Usuń
    3. ja pierdziele, znowu sie tu pokazujesz?!
      serio, mam Cię dość, nie nudzi Ci się żałosne kometowanie coraz to innych blogów Dramione?
      przestań wkurwiać ludzi. mówie to po raz setny, jeśli prowadzisz własnego bloga to my Cię ocenimy. A jeśli nie prowadzisz to nie masz prawa tak negatywnie oceniać bloga Sheireen.
      komentujesz na poziomie 3 podstawówki. I to jest jeszcze bardziej żałosne. Jestem wręcz pewna że poprostu jestes zazdrosna.
      więc kurwa zniknij stąd i się więcej nie pokazuj.

      ~Z.

      Usuń
    4. Nie wiedziałam że ktoś może być tak zazdrosny ale to pewnie ta osoba która sama próbuje pisać a nie ma weny i stara się popsuć czyjąś opinię.Niestety muszę powiedzieć tej osobie że poniża samą siebie bo trzeba być głupim żeby krytykować kogoś . Masz głupie mniemanie i jak Ci się coś nie podoba to nie wchodź na tego bloga. Nie rozumiem jak komuś może się to nie podobać ja się w tym zakochałam i jak to czytam to śmieję się sama do siebie. Draco się zmienił normalnie też bym go chciała tu u siebie ale niestety nie mogę. Nie przejmuj się debilami którzy myślą że są najlepsi i którzy próbują Cię zdenerwować . Jesteś najlepsza. Czytam twojego bloga od dwóch dni a już nie mogę przestać o nim myśleć czekam na następny rozdział. Już nie wytrzymuję .Mam nadzieję że jeszcze w tym tygodniu się ukaże .Pozdrawiam Karolina :)

      Usuń
    5. debilu jeden! co ty sobie wgl wyobrażasz? to jest jeden z najlepszych opowiadań jakie kiedykolwiek czytałam! A TY CO? daj nam namiar na swojego bloga bo chętnie popatrzę jaki ty jesteś świetny/a! zazdrościsz po prostu fanów, pomysłów, i ciepłych słów. hejterzy to gówna a ty jesteś jednym wielkim gównem

      Usuń
    6. I jeszcze ta ODWAGA !!!! BO JUŻ NIE STARCZYŁO BY NAPISAĆ Z KONTA TYLKO TRZEBA WALIĆ Z ANONIMA ¡¡¡¡ JA ************************************ ( każda gwiazdka odpowiada jednemu przekleństwu ) A MASZ MOŻE JAKIEŚ UZASADNIENIE TEJ KRYTYKI ?! SERIO NIE MOŻESZ MIEĆ WIĘCEJ NIŻ 11 LAT !!! CO WAM LUDZIE OSTATNIO ODBIJA, ŻE CHCECIE NISZCZYĆ INNYCH. MASZ SZCZĘŚCIE ANONIMIE ŻE NIE MAM OCHOTY CIĘ NAMIERZAĆ BO JUŻ DAWNO BYM TO ZROBIŁA. Sheeren skarbie pisz dalej i noe przejmuj się tym dzieckiem, my się nim zajmiemy

      Usuń
    7. hahahh Alicjo ja już zaczynam namierzanie :D
      takiej obrazy bloga Drogiej Sheireen to ja nie wybacze gnojkowi ! xd

      ~Z.

      Usuń
    8. boże, bez spiny, pisałam go dla jaj, sheireen to moja przyjaciółka, sama ją ochrzaniałam za to, że chciała usunąć bloga, a komentarz pisałam dla jaj i to przy niej! :) ona może to potwierdzić.

      Usuń
    9. Weź ty stąd spadaj fajne żarty idź stąd jak ci coś nie pasuje weź dla jaj yhy fajnie nikogo z nas to nie śmieszy raczej tego więcej nie pisz i spina będzie uwierz mi myślę, że dużo osób ci tego nie zapomni a co do anonima to brawo (jak pochwała, czy coś to ok, ale obraza- to na serio trzeba się wielką odwagą wykazać) lepiej już idź i nie zaglądaj tu więcej NIGDY więcej!!!!!

      Usuń
    10. Dziękuję Wam dziewczyny, naprawdę :*

      Usuń
  34. zgadzam się z Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama się ze sobą zgadzasz? spoko, widać, że te (około) 10 komentarzy pisałaś ty, bo po 1) kaleczysz z polskim, 2) są pisane w tej samej godzinie i po 3) są pisane z anonima, hahah. już nie wiem którego z twoich 20 oblicz boję się najbardziej xd a poza tym, pienisz się bez powodu, bo to wszystko co pisałam było dla jaj, sheireen wie kim jestem (dokładnie jej przyjaciółką) i zna się na żartach, nie to co wy.. pozdrawiam.

      Usuń
    2. Sama z anonima pier*olisz więc co komuś odwagę wytyczasz???? Weź idź kretynie. Bo się odważna k'''a znalazła loooool

      Usuń
  35. Sheireen nie martw się patrz ile osub cię wielbi
    a ty zapchaj się tymi słowami bo sam nie napisał
    byś lebiej

    OdpowiedzUsuń
  36. kur*a sory Sheireen
    Jak mogłeś tak napisac !!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  37. jestem za tym na demną

    OdpowiedzUsuń
  38. jestem za sissixdd,~Z i za innymi na demną


    OdpowiedzUsuń
  39. Sadaj z tąd teraz jest jeszcze łagodnię

    Dramio

    OdpowiedzUsuń
  40. K U R W A
    nie masz prawa tak mówic nie radze i na serio to jest łagodnie

    OdpowiedzUsuń
  41. i to co się zaczyna od sissixdd do tąd nic dodać nic ująć poprostu nie czytaj a nie komętuj na poszomie 3 latka moja siostra a jej nienawidze jest lepsza od ciebie

    ELIZABET0

    OdpowiedzUsuń
  42. Sheireen nie martw sie jesteś naj patrz ile osub cie ochroniło my kochamy twojego bloga <3
    SISSIXDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogarnij troche ortografie ;) niektóre błędy rażą w oczy ;)

      Usuń
    2. sorry dysgrafie mam to u mnie jest norma

      sissixdd

      Usuń
  43. Bo ja zachwile usune ciebię !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  44. świetnie piszesz:) kiedy nowy rozdział ?? :) pozdrawiam Karolina :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina mam pytanie czy cb też wnerwia takie osoby które bez powodu obrażają innych ?

      Usuń
    2. Nie inaczej :) Tak to jest jak coś się chce a nie może się tego mieć . najwyraźniej ta osoba ma taki problem :)

      Karolina :)

      Usuń
    3. chmmmm...
      no chyba masz racje

      Usuń
  45. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Szczegóły na: http://slytherin-love-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. Podaj mi swoje gg lub fb . Karolina :)

    OdpowiedzUsuń
  47. geatulacje z powodu dotarcia takwysoko.
    powodzenia w konkursie The Versatile Blogger.
    SISSIXDD

    OdpowiedzUsuń
  48. Genialne! Oby tak dalej! :>
    Hm, co do tego "braku formy", może i były rozdziały, w których robiłaś więcej błędów niż w innych, ale teraz już jest lepiej! Jeśli chodzi o mnie, to ja się jakąś małą wpadką nie zrażam, naprawdę lubię czytać, to co tutaj publikujesz i jest to dla mnie przyjemność:)
    Nie kończ pisać i nie usuwaj tego bloga - nie warto! :)
    Szacun za genialny rozdział. Pisz dalej!
    Shadii :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ Wiem, właśnie, że niektóre rozdziały były słabsze, ale jakoś tak po prostu miałam i to mnie załamało. Ale już jest lepiej. Zdecydowanie c;

      Usuń
  49. Cudowny i romantyczny rozdział. Kurcze dlaczego nie wyznali sobie miłość :) to była idealna chwila. To był idealny rozdział. Pisz więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;3 Ta idealna chwila musi zaczekać.. Niestety, ale mam plany

      Usuń
  50. ty piszesz po prostu świetnie! Jestem pod wrażeniem. Ciągle albo płakałam, albo śmiałam się jak głupia :p Znalazłam go wczoraj ale już przeczytałam połowę :)
    tylko tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  51. To jest piękne <3 :') Uwielbiam Cię.
    Kirrey

    OdpowiedzUsuń
  52. Ciekawe w kim zakochała się Ginny? Chyba w Malfoyu.

    OdpowiedzUsuń