Informacja
Może ważną informację dam na sam początek, a nie zamieszczę na końcu tak jak zawsze. Wiem, że nie pisałam prawie cały tydzień. Można powiedzieć, że zdałam sobie sprawę i zauważyłam, iż moje rozdziały są coraz słabsze i nawet pod ostatnią notką ktoś Anominowy mi o tym napisał. Można powiedzieć, że przez ten cały czas myślałam nad zawieszeniem, a nawet nad usunięciem bloga. Mój zapał osłabł, ale dzisiaj pomyślałam, że nawet jeśli piszę coraz gorzej to pozostaje jeszcze ta część osób, które mnie czytają. Nie mam serca Was opuszczać i będę pisała nawet dla jednego czytelnika, który będzie komentował.
Przepraszam, że Was zawodzę, ale postaram się zrehabilitować.
Pozdrawiam i całuję wszystkich, którym podobają się moje widocznie słabsze notki, i dla których odnajduję sens w pisaniu
Sheireen ♥
Przepraszam, że Was zawodzę, ale postaram się zrehabilitować.
Pozdrawiam i całuję wszystkich, którym podobają się moje widocznie słabsze notki, i dla których odnajduję sens w pisaniu
Sheireen ♥
~~~~~~~~~~~~~~~
Hermiona
zeszła na śniadanie i usiadła przy stole Gryfonów tuż obok Ginny. Sięgnęła po
kanapkę i nalała sobie herbaty do szklanki. W tym czasie obok niej dosiedli się
Harry i Ron, którzy powitali ją ciepło. Można nawet powiedzieć, że jeśli chodzi
o Rona to aż za ciepło. Hermiona miała mętlik w głowie po wczorajszym
incydencie. Sama nie wiedziała czy się cieszyć, czy też nie. Niby pogodziła się
z Ronem, ale i doszło do czegoś, co nie powinno mieć miejsca. Niezauważalnie
się skrzywiła, kiedy Ron usiadł obok niej. Upiła łyk herbaty i uznała, że jest
za mało słodka.
-
Harry, mógłbyś mi podać cukier? – spytała wskazując na miseczkę obok jego ręki.
Czarnowłosy właśnie podniósł naczynie, ale Ron szybko mu je wyrwał i podał pod
nos Hermionie. Ginny i Harry popatrzyli na niego podnosząc brwi. Hermiona też
była zdziwiona widząc to zachowanie, ale nie okazała tego.
-
Dziękuję, Ronaldzie – odchrząknęła sypiąc sobie cukru do herbaty.
- Nie
ma za co, Hermiono – uśmiechnął się do niej. Hermionie nagle mignęła przed
oczami jasna czupryna i natychmiast odwróciła się w stronę drzwi do Wielkiej
Sali. Zobaczyła Malfoy’a, który również spojrzał się w jej stronę. Nawet z
takiej odległości zauważyła, że posłał jej perskie oczko. Uśmiechnęła się. Ron
widząc jej reakcję spojrzał w tamtą stronę i przymilny uśmiech od razu zniknął
z jego twarzy. Malfoy zobaczył rudzielca i ironiczny uśmieszek wpłynął na jego
twarz, a następnie jakby nigdy nic usiadł przy stole obok Zabiniego. Harry
również się przyglądał tej scenie z niemałym zdziwieniem. Ginny jedynie
uśmiechała się lekko. No cóż. W końcu tylko ona o wszystkim wiedziała.
- Co
to miało być? – spytał Ron, a Hermiona usłyszała w jego głosie groźbę –
Myślałem, że ten tleniony idiota już się od ciebie odczepił
-
Och, dajcie spokój – przewróciła oczami widząc miny swoich przyjaciół – Ja i
Dr… Malfoy – poprawiła się szybko – Dawno się pogodziliśmy
-
Chyba, aż za bardzo – burknął Ron.
- Co
masz na myśli? To, że się z nim po prostu przywitałam… - zaczęła.
- To
nie było normalne przywitanie – przerwał jej.
-
Ron, o co ci chodzi? Ja i Malfoy po prostu się tolerujemy. Nie jesteśmy już
dziećmi, więc szczeniackie odpyskowywanie sobie nic nie daje. Harry też w pewny
sposób się z nim pogodził, prawda? – spojrzała na Harry’ego tak, że ten nawet
gdyby to nie była prawda i tak przyznałby jej rację.
-
Owszem. Ron, ja i Hermiona po prostu nie chcemy mieć na swojej drodze wrogów.
Nie ma nic dziwnego w tym, że się przywitali.
- Ale
ty nie zwracasz na niego uwagi! – podniósł głos Weasley – Wy się do siebie nie
odzywacie i to jest wasza zgoda. Unikacie się nawzajem, bo i tak za sobą nie
przepadacie!
- No…
racja – przyznał mu Harry.
-
Właśnie! – Ron zwrócił się w jej stronę już widocznie oburzony – A ty i on
ewidentnie coś do siebie macie.
-
Nawet jeśli to co? – brązowowłosa spojrzała na niego z pretensją.
- Nie
podoba mi się to. Żaden Gryfon nie powinien bratać się ze Ślizgonem
- Kto
tak powiedział? – usłyszeli za sobą chłodny głos. Hermiona aż podskoczyła i
oczy czwórki przyjaciół spojrzały na opanowanego Malfoya.
- A
ty tu czego?! – burknął Ron czerwieniejąc na twarzy. Malfoy nawet na niego nie
popatrzył pięknie go ignorując, tylko skinął głową Potterowi. Chłopak
odpowiedział tym samym. Nagle u jego boku pojawił się Zabini. Ten natomiast
przywitał się tylko z Hermioną posyłając jej przyjazny uśmiech i puścił oczko
do Ginny, która natychmiastowo spłonęła, aż po cebulki włosów. Tym razem i
Harry nie wytrzymał.
-
Mogę wiedzieć, co się tutaj dzieje? – spytał chłodno.
-
Przyszedłem porozmawiać z Hermioną – odpowiedział tym samym tonem Malfoy
podkreślając jej imię.
-
Hermioną? – wycedził prze zęby Ron – A od kiedy ona jest Hermioną, a nie szlamą
dla ciebie?
-
Odkąd się pogodziliśmy, co nie, śliczna? – posłał jej szelmowski uśmiech.
Hermiona wiedziała już, w co pogrywa Malfoy i miała ochotę załamać ręce – Za to
ty Weasley zawsze będziesz dla mnie tylko rudym, bezmózgim idiotą.
-
Uważaj na słowa, Malfoy – warknął Harry.
-
Ooo, Potter! Z tobą się nie chcę znów kłócić, bo weszliśmy na pokojową ścieżkę,
więc lepiej się zamknij, by znów nie wywołać wojny.
Harry
posłał mu zabójcze spojrzenie.
- Ej,
a wy gdzie? – podniósł się gniewnie widząc, że Ginny wychodzi razem z Blaisem z
Wielkiej Sali.
-
Eee… - Ginny unikała jego wzroku.
-
Spokojnie. Chcę tylko zamienić z nią słowo – i nie czekając na reakcję
czarnowłosego wyprowadził Rudą z pomieszczenia.
- Nie
obrazisz się jak i ja cię porwę? – szepnął jej do ucha Malfoy. Para zielonych i
brązowych oczu natychmiast na nią popatrzyły.
-
Nie, ale szybko – odpowiedziała tylko tak, żeby Ślizgon ją usłyszał i wyszli z
Wielkiej Sali. Malfoy specjalnie objął ją delikatnie w pasie, co nie umknęło
uwadze dwóch Gryfonom i wszystkim zgromadzonym fankom Dracona na w tym
pomieszczeniu. Hermiona policzyła do dziesięciu starając się nie wybuchnąć. Kiedy
jednak tylko znaleźli się w pustym korytarzu natychmiastowo popchnęła go
wściekła na ścianę.
- W
co ty do jasnej cholery pogrywasz?! – warknęła.
-
Wkurza mnie Weasley. Na dodatek jak się tak na ciebie patrzył i płaszczył.
Idiota – uśmiechnął się ironicznie Ślizgon.
- Czy
ty wiesz, co ty zrobiłeś? – powiedziała rozpaczliwie Hermiona – Ja się z nim
pogodziłam. I teraz znów pewnie będzie źle po tym, co zobaczył!
-
Zauważyłem, że się z nim pogodziłaś. Zapomniałem już jak wygląda ten kretyn,
gdy patrzy na ciebie z wywieszonym językiem
-
Zazdrosny? – Hermiona bezbłędnie odczytała jego ton.
- No
oczywiście, Granger. Jak zawsze – uśmiechnął się szelmowsko. Hermiona pokręciła
głową. Przypomniała sobie o pocałunku Rona i spojrzała na Ślizgona. Zdała sobie
sprawę, że ostatni raz pocałowali się wtedy w Zakazanym Lesie, kiedy miała
oddać życie. Malfoy najwidoczniej pomyślał o tym samym, bo przyciągnął ją do
siebie delikatnie. Dziewczyna zarzuciła mu ręce na ramiona i już stawała na
palcach, kiedy nagle w korytarzu pojawił się Blaise z Ginny. Hermiona
natychmiast odskoczyła od Malfoya, unikając spojrzeń dwójki przybyłych.
Widziała już w wyobraźni ich miny i porozumiewawcze spojrzenia i uśmiechy.
-
Powiecie nam w końcu, po co nas wyciągnęliście z Wielkiej Sali? – odezwała się
Ginny.
-
Oczywiście, Wiewióro, ale nie jestem już pewien, czy ta dwójka będzie chciała
iść z nami, czy też zostać tej nocy samymi.
-
Mniejsza. Mówcie, o co chodzi – odezwała się Hermiona.
-
Wiecie, co dzisiaj jest?
-
Eee, niedziela? – odpowiedziała Ginny.
- A
dzień?
- 31
grudnia! – odpowiedziała Hermiona.
-
Właśnie, panno Granger! 5 punktów dla Gryffindoru! – odpowiedział Blaise
naśladując głos profesor McGonagall – Chcieliśmy razem z Draconem zaprosić was
do jakiegoś klubu z okazji Nowego Roku.
-
Świetnie – oczy Ginny zabłysnęły – Idziemy
-
Czekaj! – przerwała jej Hermiona – Nie zapomnijmy, że jutro jest poniedziałek.
-
Przecież nauczyciele dadzą nam wolne – odparł Malfoy – Nie opuścisz żadnej
lekcji, Granger.
- No
dobrze – zgodziła się – A kto jeszcze idzie?
-
Tylko my.
-
Świetnie, to o której się spotykamy?
- 19
w moim prywatnym dormitorium. Stamtąd teleportujemy się do jakiegoś mugolskiego
klubu – odpowiedział Malfoy.
-
Mugolskiego? – zdziwiła się Hermiona.
- A
co, źle? – spojrzał na nią Malfoy.
-
Nie, oczywiście, że nie, ale nigdy bym nie pomyślała, że takie arystokratyczne,
czysto krwiste dupki jak wy chodzą do pomieszczeń pełnych szlamu.
- Daj
spokój, Granger. Jasne, że chodzimy.
- I
wcale nie jesteśmy dupkami – zaprzeczył Zabini z oburzoną miną dziecka.
-
Niech wam będzie przystojne dupki – roześmiała się Hermiona. Blaise posłał jej
zawadiacki uśmiech i bez pożegnania zniknęli razem z Ginny. Przez chwilę
patrzyła jeszcze na pusty korytarz. Z lekkim ociąganiem spojrzała na Malfoya.
- To
widzimy się o 19? – spytała.
-
Tak. Granger? – spytał.
-
Hmm?
-
Masz zamiar się nadal przyjaźnić z Weasleyem i odbudować waszą świętą trójcę?
Spojrzała
na niego uważnie po czym kąciki jej ust lekko drgnęły.
- Nie
sądzę, by to się jeszcze dało odbudować. Ale kolegować się można. Nie myśl
jednak, że mam zamiar porzucić tych, którzy tak wiele dla mnie zrobili w tym
roku – to powiedziawszy uśmiechnęła się do niego ciepło i nie czekając na jego
odpowiedź zniknęła mu z oczu.
Ginny
latała po pokoju jak opętana.
-
Gdzie jest szczotka do włosów? – krzyczała przeszukując kufer z ciuchami.
Hermiona westchnęła i nie przerywając robienia makijażu odparła.
-
Zapewne w łazience przed lusterkiem
Ginny
bez słowa szybko pobiegła do łazienki, by po chwili wyjść zadowolona ze szczotką
do włosów wplątaną już w rude pasma. Hermiona właśnie skończyła kręcić na
lokówkę włosy, które teraz układała we wspaniałą fryzurę rodem z lat 60.
Pomalowała usta różową pomadką i zrobiła grube kreski. Była bardzo zadowolona z
efektu. Ledwo zeszła z krzesła przed toaletką Ginny zajęła jej miejsce i
zaczęła tapirować włosy. Przetrząsała swoją szafę wyjmując co nowe sukienki. Nagle
dostrzegła białą, prostą sukienkę. Wyjęła ją. Przypomniała sobie jak nałożyła
ją na pierwszą randkę z Wiktorem Krumem. Oczywiście sukienka wydawała się jak
na dziewczynkę, a nie na kobietę, ale Hermiona już wiedziała, jak chce ją
przerobić. Za pomocą różdżki wycięła głęboki, długi dekolt i równie głębokie
wycięcia po bokach. Plecy zostawiła zakryte. Wyczarowała jeszcze białą kokardę,
którą wszyła w pasie białej sukienki. Na koniec sprawiła, że dół stał się
bardziej rozkloszowany. Była bardzo zadowolona z efektu. Jednym ruchem nałożyła
na siebie przerobioną sukienkę. Może i wycięcia były głębokie, ale to w końcu
był Sylwester i nie zamierzała nakładać sukienki, która zakrywałaby jej atuty.
Ginny, która skończyła tapirować włosy założyła czarną, krótka i koronkową
sukienkę, która bardziej odsłaniała niż zakrywała. Sukienka bowiem składała się
z samej koronki, a czarny materiał zasłaniał jedynie biust i dolną część ciała.
Nałożyła czerwone szpilki, które miały największy obcas.
-
Zabijesz się w nich – skomentowała Hermiona.
-
Nieważne. Chcę przynajmniej raz nie dać satysfakcji Zabiniemu z mojego wzrostu.
Która godzina?
Hermiona
zerknęła na budzik obok jej łóżka.
- Za
dziesięć minut mamy być u nich – odparła. Podniosła się niechętnie z łóżka i
nałożyła jasnoróżowe szpilki. Wykorzystały jeszcze parę minut na drobne
poprawki i wyszły z dormitorium. Hermiona bardzo nie lubiła być w centrum
uwagi, więc od razu poczuła dyskomfort, gdy wszystkie spojrzenia utkwiły na
niej i na Ginny.
-
Hermiona! Ginny! – usłyszały głos Rona i Harry’ego dobiegający z ich
dormitorium – Chodźcie na chwilę.
- Nie
mamy czasu – syknęła Ginny do Hermiony, ale ta już poszła do dormitorium
chłopców, w którym odwiecznie były porozrzucane ciuchy i niepościelone łóżka.
- O
co chodzi? – spytała.
-
Wychodzicie? – odpowiedział pytaniem na pytanie Ron wpatrując się w Hermionę.
Gryfonka zaczęła się zastanawiać, czy te wycięcia rzeczywiście były dobrym
pomysłem.
-
Tak. A wy?
-
Same? My też, dlatego was chcemy zaprosić, by pójść razem.
- Nie
uważasz, że pytasz się za późno? – wtrąciła się Ginny patrząc na Harry’ego.
- Daj
spokój. Przecież jesteśmy parą Ginny. Zeszliśmy się… - zaczął.
- Nie
podobnego! – zaprzeczyła z oburzeniem.
-
Przecież kiedy prosiłem cię o jeszcze jedną szansę to się zgodziłaś – chłopak
popatrzył na nią gniewnie – Pewnie idziecie z Malfoyem i Zabinim?! – wkurzył
się.
-
Tak, a co?! – odpyskowała Ginny zanim Hermiona zdążyła cokolwiek wymyślić.
- O
nie, nie pozwolę, by moja siostra poszła na zabawę z nieodpowiednim
towarzystwem! – warknął Ron.
-
Przecież ja tam będę, Ron! – zaperzyła się Hermiona.
- Ty,
Hermiono też nie jesteś odpowiednia. To, że upadłaś tak nisko, nie oznacza, ze
masz jeszcze wciągać w to Ginny! – krzyknął. Hermiona podeszła do niego
gniewnie i stanęli blisko siebie twarzą w twarz.
- Jak
możesz tak mówić? – syknęła cicho.
-
Hermiono, ja chcę dla ciebie jak najlepiej…
- A
kim ty jesteś, by mówić mi, co jest dla mnie najlepsze, a co nie? – nagle
rozpętała się kłótnia między Harrym a Ginny.
- JAK
ŚMIESZ TAK O NIM MÓWIĆ?! – krzyknęła Ginny – ZABINI JEST ŚWIETNYM PRZYJACIELEM!
-
Ginny, ale to jest Ślizgon! Nie widzisz, że on chce mi cię sprzątnąć sprzed
nosa?!
-
Bredzisz! – wyśmiała go. Ron szybko zaprowadził Hermionę do łazienki nie
zważając na jej protesty.
-
Mogę wiedzieć, co to ma znaczyć? – spytała gniewnie, kiedy znaleźli się już w
łazience.
-
Hermiono, musisz zerwać wszelkie kontakty z Malfoyem! – powiedział.
-
Słucham? – zachłysnęła się z niedowierzania.
- Nie
widzisz, że on wszystko niszczy? Rozbił naszą przyjaźń, namieszał ci w głowie,
a ten jego przygłupi przyjaciel wciąga w to i Ginny, a ty nic sobie z tego nie
robisz!
- O
przepraszam! To TY rozbiłeś naszą przyjaźń! To ty mnie zdradziłeś! I nawet taki
Malfoy zrozumiał jak podle mnie potraktowałeś! I kiedy ty bezczelnie sprawiałeś
mi ból, całując się z Clemense na moich oczach on był przy mnie i pocieszał!
-
Ciekawe w jaki sposób – zakpił Ron – Może cię uwiódł?
-
Twierdzisz, że od razu się z nim puściłam?! Nie jestem tobą! – krzyknęła
Hermiona i podeszła do drzwi, ale Ron szybko jej zagrodził drogę.
-
WYPUŚĆ MNIE! – popatrzyła mu w oczy.
-
Powiem ci coś…
- Nie
chcę cię słuchać – przerwała mu. Z dormitorium dobiegły ją huki i wściekłe
wrzaski Ginny.
-
Zakochałem się w tej łagodnej, przemądrzałej Hermionie Granger. Zauważyłem, że
się zmieniłaś. Jesteś jakby bardziej oschła i pyskata
-
Zależy dla kogo! Może ja zawsze taka byłam, a Malfoy pomógł mi przejrzeć na
oczy, kto tak naprawdę zasługuje na takie zachowanie z mojej strony?! – wpadła
mu w słowo.
-
Może i racja. Może i się zmieniłaś, ale ja cię wciąż kocham, Miona.
Hermiona
była tak zaskoczona, że przestała oddychać.
- Co
prawda nie lubię jak kobiety są górą i są takie pyskate, ale to mogę w tobie
szybko zmienić – stwierdził Ron i pocałował ją z całej siły. Hermiona z
początku nie wiedziała, co tak właściwie się dzieje. Przez jakieś trzy sekundy
odwzajemniała pocałunek, ale szybko zdała sobie sprawę, co też robi.
-
Puść! – próbowała się wyrwać.
-
Hermiono, ty pewnie wciąż mnie kochasz! Zobacz jak do siebie pasujemy! Naszym
przeznaczeniem jest być razem!
-
Co?! Co ty do jasnej cholery wygadujesz?! PUSZCZAJ! – jej próby wyrwania się
szły na nic. Ron był zbyt silny i jego ramiona wcale nie sprawiały, że czuła
się bezpieczna. Wręcz przeciwnie. Zaczynała się bać. Nagle drzwi wypadły z
zawiasów i ktoś oderwał od niej Rona. Była przerażona. Malfoy rzucił Rona na
ścianę i uderzył wściekły.
- Jak
mówi puść, to uszanuj jej słowo, śmieciu! – warknął i jeszcze raz uderzył
rudego, który nieprzytomny osunął się po kafelkach. Hermiona objęła się za
ramiona. Malfoy podszedł do niej i objął. Jeszcze przed chwilą, kiedy siła tak
bardzo ją przerażała, teraz poczuła się bezpieczna jak nigdy. Jak ona go
kochała. Bała się mu o tym powiedzieć. Wyśmiałby ją. Postanowiła zachować to
dla siebie. Chłopak wyprowadził ją z łazienki i weszli do dormitorium, gdzie na
łóżku leżał oszołomiony Harry, a cały pokój wyglądał tak, jakby przeszło przez
niego tornado. Blaise trzymał wyrywającą się Ginny, która paskudnie klęła na
Pottera.
-
Chodźmy już lepiej – powiedział Draco.
- Nie
mam już ochoty na zabawę – odparła słabo Hermiona.
- Daj
spokój. Wyglądacie ślicznie. Odsapniemy trochę. Po co o tym myśleć.
Przekonał
ją. Potrzebowała odrobiny zabawy, by zapomnieć o jej dawnych przyjaciołach.
Stali się takimi podłymi dupkami. A Ron już w ogóle. Jak śmiał jej mówić, że ma
zerwać kontakty z Malfoyem po tym, co jej zrobił? Draco przy niej był nawet jak
go odtrącała i wyzywała. Teraz mu była za to bardzo wdzięczna. W ciszy dotarli
skrótami do prywatnego pokoju Ślizgona, a następnie teleportowali się. Znaleźli
się w jakiejś ciemnej, opuszczonej, mugolskiej uliczce. Z oddali słychać było
głośną muzykę. Cała czwórka odetchnęła świeżym, zimowym powietrzem i ruszyli w
stronę ulicznego zgiełku.
Świetny rozdział ! ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nastepny .
Pozdrawiam :*
Druga!! ;dd pozdrawiam! Piękny i Weny życzę!
OdpowiedzUsuńdramione-ever.blogspot.com
Nie słuchaj ich, piszesz świetnie ;dd możesz trochę jak to się mówi ,,powera" dać i będzie wspaniale ;p
OdpowiedzUsuńNo jasne, że dam trochę "powera" xd Dziękuję xd
Usuńświetne ;D czekam na nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńron to świnia!!! ja mógł? rozdział świetny i wcale nie piszesz gorzej. czekam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńweny :)
Hmm też za nim nie przepadam w moim opowiadaniu xd dziękuję za wenę ^^
Usuńwcale nie piszesz gorzej . ;) Świetnie . Czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńjakie słabsze, jakie słabsze ? :x moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie, z każdym nowym rozdziałem coraz bardziej rozwijasz swój talent ;)
OdpowiedzUsuńAnionimowy to zwykły, zazdrosny i skretyniały idiota, który chce podkreślić swoją role w świecie- takim oto właśnie negatywnym komenatrzem.
zabraniam Ci wogole zawieszać tego bloga ! :D
hm, co do rozdziału- jak zwykle genialny! xd kurde, co za idiota z Rona. przestałam go lubić, choć nigdy nie darzyłam go zbyt wielką sympatią ;)
czekam z niecierpliwością na kolejną, wspaniałą notke ;p
Pozdrawiam M.
Naprawdę miło to słyszeć ;) Miałam po prostu doła, a ten komentarz jeszcze bardziej mnie utwierdził w tym moim "przekonaniu", ale wy mnie już z niego wybiliście ;>
Usuńhaha xd Dobrze nie mam zamiaru go zawieszać! Co ja bym zrobiła bez czytelniczek?! xd
Jeju jeju jeju!!!!!! Cudowny rozdział, jeden z twoich najlepszych! Nie wiem jak innych, ale mnie wcale nie zawodzisz! Pisz dalej, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olga :)
Dziękuję *.* xd Matko jesteście wspaniali, te wasze komentarze podniosły mnie na duchu i za chwilę wstawie dla Was naprawdę długi rozdział ^^
UsuńPowiem tak, nie wiem jakiej osobie by się ten rozdział nie spodoba....mnie osobiście bardzo zafascynował :) Piszesz naprawdę bardzo dobrze, a twoje wątki związane z Draco i Hermioną są bardzo oryginalne i świetnie przez cb opisane. A poza tym, jak to mówią : Każdy geniusz może mieć gorsze dni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wiedźma z piekła
Autorka:http://wzp-dm.blogspot.com
Ech, jaki tam geniusz! ;> Ale dziękuję ;) Cieszę się, że wątki się podobają, bo staram się bardzo przy ich dialogach i scenach ^^
UsuńJezu. Co za dupek mogł napisać ci coś takiego?! i jeszcze anonim, nie chce sie nawet przyznać kim jest. Idiota. Twój blog jest świetny i piszesz fantastycznie! Zawsze chciałam pisac jak ty... jesteś dla mnie wzorem do naśladowania <3
OdpowiedzUsuńNo nie.... pewnie znowu Draco dostanie szlaban za pobicie rona. Ale należało się Ronowi. :D
dramione-granger-malfoy.blogspot.com
O matko jak miło! Ja wzorem xd Haha xd Zaraz tymi komentarzami zrobicie ze mnie zadufaną w sobie blogerkę xd Haha xd Nie no szlabanu nie dostanie, tyle powiem ;)
Usuńze ty niby piszesz słabiej?? :D hahahaha xD nie prawda! :* piszesz świetnie !
OdpowiedzUsuńJak ktoś mógł napisać że piszesz coraz gorzej?!
OdpowiedzUsuńJa wogule tego nie zauważyłam strasznie mi się podoba ten rozdział jak i każdy poprzedni! Jest cudowny<3
Czekam na kolejny z niecierpliwością:)
Pozdrawiam Jagoda:);*
Nowy rozdział już jest ;) W takim razie to chyba jakieś moje urojenia z tymi gorszymi rozdziałami... ach ta ja! xd
UsuńJeśli ty piszesz słabiej to ja jestem królową Anglii XD. Rozdział świetny, a Ronald to dupek, żeby wyrażać się kulturalnie. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz i nawet nie myśl o tym, że niby piszesz gorzej. Nie możesz wątpić w siebie.
OdpowiedzUsuńCałuję
Kath<3 [moja-wersja-idramione.blogspot.com]
Dziękuję za słowa otuchy ;> Tak wiem, ze Ron to dupek, ale taki już jest w mojej historii C; Nic nie poradzę xd
UsuńNie przejmuj się nimi ;*
OdpowiedzUsuńPiszesz genialnie, a Twoje rozdziały zaskakują mnie za każdym razem.
Uwierz mi, nie ważne co będą o Tobie mówić, czytelników nie stracisz, a nawet ośmielam się powiedzieć, że zyskasz ich jeszcze więcej, bo KOBIETO MASZ TALENT i pewnie wielu się ze mną zgodzi.
Czekam na NN !
~G.
Pewnie uznacie, że dziękuję każdemu i te słowa nie sa nic warte, ale nie wiecie ile dla mnie znaczą te komentarze ;) Hah xd Mam nadzieję, że zyskam, ale i mam nadzieję, że nie odejdą ode mnie ci, którzy czytają od samego początku.
UsuńNigdy nie komentowałam Twojego bloga, ale to było spowodowane tym, że zawsze go czytam przez telefon. Bardzo lubię tego bloga, te emocje, uczucia. I niby w którym momencie piszesz słabiej?! Ostatnie notki są tak niezwykłe, że brak mi słów :) akurat jest okazja, czytam normalnie to skomentuje :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, bo ja też często czytam na komórce, a później zapominam komentować ;) Cieszę się, że przynajmniej raz się ujawniłaś ;>
UsuńCieszę się, że to zrozumiałaś. Naprawdę, jesteś u mnie w elicie blogów, które czytam, ale jak przeczytam na komórce to potem zapominam skomentować :)
UsuńBożeeee.... Kocham Cie dziewczyno <3
OdpowiedzUsuńMożna się jakoś z tb skontaktować np przez fb po to żebyś mi wysyłała wiadomości gdy będą kolejne rozdziały ? ;)
Hah xd Dzięki C: pod nową notką podałam mój numer gadu. Chętni niech piszą ;)
UsuńŚwietny rozdział! Nie rozumiem jak ktoś może sądzić, że piszesz gorzej. Pisz dalej, wszyscy w ciebie wierzymy :)
OdpowiedzUsuńRon to debil, nie nawidze go, możesz go zabić nie będzie mi go szkoda ;D
Było by mi miło gdybyś zajrzała do mnie, dopiero zaczynam ;> http://zrodzonawcieniu.blogspot.com/
Wasza wiara jest dla mnie niezwykle ważna, więc bardzo za nią dziękuję ^^ Hmm też go nie lubię, ale chyba odegra jakąś dobrą rolę jeszcze w tej historii... nic nie wiem na ten temat xd
UsuńTylko spróbujesz mi to usunąć, a obiecuję, znajdę cię i przeklnę czymś paskudnym ;)
OdpowiedzUsuńJest cudownie <3 Ron ty świnio >.< Jak mogłeś ¿¡
WENY
Alicja
hahahah xd tylko czekałam na jakąś groźbę xd
UsuńPostawa Harrego nie za bardzo mi się spodobała, a Ron był tylko gorszy . Oj , moi gryfoni dostali po pyszczku :) Dzięki Merlinowi Malfoy i Zabini - dzielni bohaterowie wpadli w samą porę ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się czytało ten rozdział , nie mogę się niczego czepić .
Uwielbiam te momenty Draco x Hermiona i Blaise x Ginny ;)
to są moje dwa ulubione paringi dlatego jestem w niebowzięta że mogę czytać ich losy ;)
a co do Ciebie ...
Dla mnie piszesz idealnie , miałaś świetny pomysł na fabułę . A różnicy w pisaniu jakoś nie zauważyłam . Mam nadzieję że mimo tych wszystkich bezczelnych anonimów nie zostawisz nas .
Te tępe dzidy-anonimy każdemu teraz piszą same negatywne rzeczy , co raczej nie jest prawdą . Nie jestem z tego zadowolona ...
a tymczasem czekam na ciąg dalszy i mocno cię ściskam :)
pozdrawiam
Madeline
a mi sie wydaje że ten Anonim to ta sama osoba, która pisze negatywne koemntarze na wieeeelu blogach :x
UsuńHmm owszem Harry nie zachował się tym razem za dobrze, a Ron to juz w ogóle, ale myślę, że z czasem chyba będzie coraz lepiej i może trochę zyskają w waszym oczach C;
UsuńNie! Nie mam zamiaru Was zostawiać! Nie miałabym serca... ♥
Cóż skoro tak uważacie to ktoś naprawę niefajnie się zachowuje, ale już się tym nie przejmuję ^^
no normalnie sama bym uderzyła tego rudego idiote :) super rozdział fajnie że wyjdą na jakąś impreze czekam na kolejny :D pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie imprezę, ale chyba też nie będzie źle xd ...
UsuńDodawaj już kolejny :D
OdpowiedzUsuńImponuje mi twoje postanowienie, by pisać nawet jeśli tylko jedna osoba, by to czytała - bardzo dojrzałe :) Mam wrażenie, że faktycznie zmienił Ci się trochę styl - ale nie na gorsze, po prostu trochę inaczej budujesz dialogi, ale wciąż jesteś w czołówce autorek dramione, których opowiadania bardzo lubię :) Wierz w siebie - to jest najważniejsze :) Dużo weny! Pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście czekam na ciąg dalszy!
OdpowiedzUsuńVenetiia.
Jejciu miło ;) Świetnie jest słyszeć takie słowa z ust blogerek, których blogi czytam, i które są naprawdę dobre w tym, co robią ;) Dziękuję za słowa otuchy. Co do dialogów - może rzeczywiście.
Usuńświetne, jak narazie jestem zachwycona. Tymczasem zapraszam do mnie :) http://tozeodczuwaszboljesttwojasila.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebisty!!!!! Piękny!!!! Wspaniały!!! Nie wiem co jeszcze mam powiedzieć... Ron to straszna świnia. Pisz dalej, i to szybko bo umieram z ciekawosci...
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ Już nowy rozdział jest xd I to długi ;]
UsuńNie wiem jak to się mogło stać, że ktoś zarzucił Ci słabsze notki.Moim skromnym zdaniem Twój blog jest świetny! Nie poddawaj się i głowa do góry!;)
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo ciekawy i aż żal, że taki krótki.
Czekam na następny;)
Pozdrawiam!
Każde zdanie jest dla mnie tak samo ważne niezależnie od tego, kto komentuje ;) Rozdział rzeczywiście krótki, ale wynagrodzę to kolejnym ^^
Usuńnie przejmuj się jednym głupim komentarzem. ♥
OdpowiedzUsuńjesteś świetna i proszę nie przestawaj pisać.
piszę w imieniu moim i moich 3 przyjaciółek które czytają tego bloga :)
Dobrze już ;D Wyszłam z dołka xd Możesz im powiedzieć, że mają moje pozdrowienia ;)
UsuńFajny rozdział, tylko jak Draco i Blaise dostali się do dormitorium Harry'ego, Rona, Neville'a itd.?
OdpowiedzUsuńWszystko wyjaśnione w następnej notce ^^
UsuńOd razu musze to napisać. Uwielbiam łączenie Gin-Blaise, Herm-Draco. Po prostu kocham <3 lubie też gdy Harry i Ron nie są pokazani w najlepszym świetle tak jak w całej sadze HP.
OdpowiedzUsuńMasz talent! Kocham twoje opowiadanie i nigdy nie kończ pisać.. Znam autorki które piszą już np 100 rozdzał. Życzę ci żebyś miała wenę i również tak długo w tym wytrwała :)
Przy okazji zareklamuje sie. Wczoraj zaczęłam... A początki są trudne ;/
http://dramionezakladomilosc.blogspot.com/ /pozdrawiam Nela.
Ja też *.* Dlatego nie brak go w mojej historii ;) Wow! Co do rozdziałów to nie wiem czy tyle będzie, ale z pewnością nie widzę jeszcze końca tego bloga :>
UsuńRozumiem i zajrzę ^^
Cieszę się, że piszesz dalej i mam nadzieję, że nadal będziesz. Według mnie Twoje notki nadal są równie dobre jak wcześniej. I nie martw się każdy zrozumie jeśli coś będzie mniej dobre, każdy może mieć mniej weny.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z wielkimi nadziejami i mam nadzieję, że nasi bohaterowie będą się świetnie razem bawić.
Świetnie jest mieć tak wyrozumiałe czytelniczki ♥ Oj z pewnością będą! xd
UsuńNie przestawał pisac, NIGDY, twój blog jest niesamowity... Czekam na kolejny rozdzial. Czytam twojego bloga od okolo miesiąca i wcale mi się nie znudził..... Ten rozdzial byl cudowny zreszta jak wszystkie inne. Nie słuchaj sie anonimow czy twoje rozdzialy są coraz słabsze bo NIE SA! ty wiesz najlepiej ktore są dobre a które nie..... _^^
OdpowiedzUsuńW porządku. Nie przestanę. Zdałam sobie sprawę, że gdybym przestała to pisać to dobrowolnie odcięłabym się od czegoś, co kocham.
UsuńMoże masz rację ^^
Kurcze, jak ktoś mógł Ci coś takiego powiedzieć!!! I ty się jednym anonimem przejmujesz (ja wiem, że dla Ciebie takie coś to nie jest miłe i to normalne), ale spójrz ile pozytywnych komentarzy :). Pierwsze odcinki były serio super, bo były dość oryginalne. Potem też bardzo ciekawie dobra fabuła, nieprzewidywalność (np. z tym balem podejrzewam, że dużo osób myślało, że pójdzie z Draco, a tu Daniel-idiota i mimo wszystko wplątał się w to Ślizgon) to wszystko daje Ci dość dużą przewagę nad innymi blogami :). To, że jakiś anonim Cię hejtuje to postaraj się olać. Tak, jak ktoś wyżej napisał to prawdopodobnie zakompleksiony jegomość, który na każdym blogu pisze negatywne komentarze, żeby osłabić piszących. NIGDY NIE WAŻ SIĘ PRZESTAĆ PISAĆ-NIGDY!!!!!! ZOBACZ ILU Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKA NA ODCINEK TO DOCENIAJ!!!! :D
OdpowiedzUsuńHah xd No niby racja, w końcu to jeden anonim, ale to nie jest tak, że to komentarz mnie dobił. Można powiedzieć, że ja sama tak uważałam, a anonim to jakby "potwierdził".
UsuńDaniel-idiota mnie rozwalił :D
Rozumiem! xd Nigdy nie przestanę choćby nie wiem co! xd
Nie przestawaj pisać! Nie słuchaj anonimów, twój blog jest super. Notka świetna, trzyma w napięciu. Z niecierpliwością czekam na kolejną.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek natrafiłam na ten blog i zaczęłam czytać, pochłonęłam Twoje notki w jeden dzień! Po prostu nie mogłam się oderwać, są naprawdę wspaniałe i czekam na następne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoja Anonimowa Czytelniczka
W takim razie witam nową czytelniczkę ^^ Miło mi gościć nowe osoby ;>
UsuńCudo *-* dla mnie piszesz cudownie *-* wspaniale *-* po prostu idealnie*-*
OdpowiedzUsuńGłupi Ronald!! Nienawidzę drania!! Jak dobrze, że Malfoy przyszedł z odsieczą! :)
OdpowiedzUsuńWeasley jest strasznym idiotą! Jak on może tak mówić to tym wszystkim!! Palant!!
Przepraszam, ale ja mogę tak długo :) Nigdy go nie lubiłam. Wiesz, że przy tej scenie w łazience ja tak na głos powiedziałam: Ty idioto puść ją! i wtedy do mojego pokoju wparował brat i popukał się w czoło i zapytał, czy dobrze się czuję :) Za duże emocje, ale to dobrze, nawet bardzoo
Kiedy NN? Nie mogę się doczekać
Życzę dużo, dużo wspaniałej weny i pozdrawiam
~hope~
A i nie przejmuj się jakimś anonimem, co pisze, że masz słabsze notki. A powiem Ci więcej. Na innym blogu też pojawił się taki anonim, że poziom spada, więc może ktoś robi sobie jakieś głupie żarty.
UsuńPiszesz świetnie i nie poddawaj się :) Powiedziałaś, że nie przestaniesz, nawet jeżeli będzie komentować tylko jedna osoba? Więc nie przestaniesz pisać, bo ja i ten tłum nade mną są z Tobą i wierzą w Ciebie :)
~hope~
Mwahahahhaha xd Nieźle mi poprawiłaś humor tą wzmianką o twoim okrzyku i bracie xd Dziękuję Ci za to ;>
UsuńBardzo możliwe, że ktoś po prostu pisze takie komentarze, by zdołować blogerów. Na przyszłość nie zdołują mnie takie komentarze no chyba, że ich będzie mnóstwo. Cóz. Zawsze będę miała tą cudowną grupę ludzi, którzy mnie wspierają i pocieszą. Jestem Wam za to bardzo wdzięczna ♥
Cuuuudo. Plose, zostan na blogasku, jest tak supelowy! Nie no, naprawde jest cudny!
OdpowiedzUsuńFinite
www.wojna-zartow.blogspot.com
hah xd W porządku już nigdzie się nie wybierać ;D Naplawdę xd
UsuńAch ta wojna żartów ^^
A o mały włos jej powiedział <3 rozdział świetny, oczywiście będę zaglądać
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały i jestem zachwycona! Każdy kolejny jest coraz lepszy! Czekam na kolejny i mam nadzieję, że wkrótce go dodasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na:
dramione-the-magic-world.blogspot.com
Kurcze, nie było mnie tu jakiś czas, a ty już się załamujesz? Już ci mówię, że ta sama osoba pisze u mnie i uwierz mi. Ona nigdy nie napisze niczego dobrego. Najlepiej byłoby zablokować komentowanie dla anonimów, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Każdy autor ma swoją chwilę zwątpienia, ale pamiętaj, żeby niczego nie wykonywać pod wpływem impulsu. Piszesz genialnie i twój styl się cały czas rozwija. Masz coraz lepsze pomysły.
OdpowiedzUsuńCo do notki. Trochę szkoda z Ronem i Harrym. Już myślałam, że wszystko wróci do normy, a tu taki wybuch. Nie spodziewałam się tego po nich, zwłaszcza po Harry'm, który wydawał się rozsądniejszy. Zachowanie Rona już nie skomentuję. Puszczę to w głąb milczenia -_- Ślizgoni wyskoczyli z zarąbistym pomysłem. Jestem pewna, że ta impreza wyjdzie całkiem ciekawie, zważając na fakt jak się ubrały dziewczyny.
Ufff! Dobrze, że dodaję komentarz, bo wcześniej było 69 :D (if you know what i mean) C: A blog boski!
OdpowiedzUsuńjak możesz myśleć że twoje rozdziały są nudne ?! są cudowne! ♥
OdpowiedzUsuńJeśli ktos uwaza ze to jest slabe to chyba avada dostal
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z tobą rozdział jest super podobnie jak pozostałe zamierzam bloga przeczytać do końca - jako pierwszego, żaden tak mnie wcześniej nie wciągnął :) PISZ PISZ :) Masz talent ja próbowałam ale nie mam weny z tobą ona jest i jak widzę nie zamierza odejść. Mam nadzieje że wejdziesz akurat na ten rozdział i przeczytasz mój komentarz. Mam jeszcze jedną prośbę wznów prowadzenie stronki na fb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Fanka :)
piszesz świetnie, naprawdę :) a jak następnym razem zwątpisz, że są ludzie, którzy chętnie czytają to, co napiszesz... pamiętaj, że tak nie jest! i nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Twoja fanka Kirrey