wtorek, 26 marca 2013

Udręczone Dusze


Hermiona siedziała w dormitorium dziewcząt z Gryffindoru grzejąc się przy kominku w swojej koronkowej piżamie. Ten dzień dobiegał już końca i pokój pogrążył się w całkowitej ciemności. Jedynym źródłem światła był trzaskający ogień w kominku i to właśnie w niego wpatrywała się Hermiona. Tej nocy w ogóle nie mogła zasnąć i zamierzała się położyć już teraz, bo była strasznie zmęczona. Mocny wiatr walił w szyby dormitorium, a za oknem szalała prawdziwa śnieżyca. Nagle usłyszała natarczywe pukanie w okno. Szybko odwróciła się w tamtą stronę i zobaczyła dużą, czarną sowę o szmaragdowych oczach. Zerwała się, by otworzyć zmarzniętemu zwierzęciu i otworzyła okno. Sowa szybko wleciała do środka i wylądowała obok kominka. Hermiona kucnęła na podłodze obok niej i zdjęła z jej nóżki zwitek pergaminu. Odłożyła go jednak na biurko, by zająć się sówką. Nasypała jej do miseczki Świstoświnki pokarmu dla sów i za pomocą Aguamenti uzupełniła pustą miseczkę na wodę. Czarna sówka podleciała na biurko i zahukała z wdzięcznością, by po chwili zanurzyć dziób w miseczkach. Hermiona natomiast zajęła się zwitkiem pergaminu.

Chciałaś wiedzieć, skarbie, coś na temat mojego szlabanu.
Dziś o 19 mam się wstawić u tego przygłupa Hagrida,
by znaleźć w Zakazanym Lesie kwiat śmierci
potrzebny Slughornowi do Wywaru Żywej Śmierci.
Serio, nie mam pojęcia, czemu ten stary mors sam sobie
tego nie znajdzie. Gdyby jeszcze nie było tej śnieżycy.
Nawet nie próbuj za mną iść, Granger!
Draco

Hermiona popatrzyła z niedowierzaniem na czarne litery. Jak nauczyciele mogli pozwolić mu na wyruszenie do Zakazanego Lasu w taką pogodę? I to samemu w nocy! Nie, może będzie z nim Hagrid. Ale to nie jest powód! Przecież to jest Malfoy! On sobie nie poradzi za nic w Zakazanym Lesie. Ten egoistyczny arystokrata nie jest przyzwyczajony do takich warunków. Przeczytała jeszcze raz i zwróciła uwagę na ostatnie zdanie „Nawet nie próbuj za mną iść, Granger!”. Hermiona uśmiechnęła się sama do siebie. Wal się, Malfoy! Pewnie będę musiała ratować twój ślizgoństki tyłek. Wyczarowała sobie filiżankę kawy i wypiła jednym haustem. Podeszła do szafy i wyjęła z nich najgrubsze ciuchy jakie miała. Noc w Zakazanym Lesie w śnieżyce przecież nie zapowiada się wesoło. Malfoy był już tam od jakiejś godziny. Pewnie nawet nie wie jak wygląda kwiat śmierci. Prychnęła w duchu. Nałożyła na czarną koszulkę z długim rękawem ciepły, wełniany sweter. Szybko założyła długie, zimowe buty i narzuciła na siebie puchową kurtkę. Wyszła z dormitorium i nie zważając na pytające spojrzenia innych wyszła z Wieży Gryffindoru. Gdy tylko wyszła na błonia naciągnęła na splecione w długi warkocz włosy czapkę i naciągnęła rękawiczki. Może i idzie ratować w jakimś sensie tyłek Malfoyowi, ale nie robiła tego tylko i wyłącznie dlatego, że wie, iż on nie wie jak wygląda kwiat śmierci i nie poradzi sobie w Zakazanym Lesie. Tutaj chodziło o coś innego, a mianowicie o to, że nazwał Hagrida przygłupem i na pewno za to oberwie. O tak, ten idiota musi się nauczyć, że przyjaciół Hermiony się nie obraża – pomyślała i ruszyła szybkim krokiem przez pogrążone w ciemnościach nocy błonia.

Draco szedł przez ciemny las klnąc pod nosem ile wlezie na nauczycieli, a w szczególności na Slughorna. Powiedział mu, że za pobicie nie zasługuje się na takie kary jaką dostanie, ale jemu jest potrzebny bardzo ważny składnik do wywaru, który rośnie tylko w nocy, a on nie ma do tego siły, by włóczyć się w lesie po nocach. No dobrze, ale to nie oznacza, że ma to tak wykorzystywać. I co z tego, że mógł być uzbrojony tylko w różdżkę? Hagrid coś mu tam gadał na temat lasu i tego chwastu, po którego teraz idzie, ale nie słuchał tego przygłupa. Co takim ktoś jak on mógł mu ważnego powiedzieć? Dlatego też wyszedł z tego jego ‘domu’ bez słowa i ruszył do Zakazanego Lasu. Teraz powoli zaczynał żałować, że nie odrzucił swojego ślizgońskiego zachowania choć na chwilę. Draco nawet nie wiedział jak wygląda ta roślina. Wyśmiał sam siebie. Nagle usłyszał jakiś tajemniczy dźwięk dochodzący z nieprzeniknionego gąszczu i wyciągnął różdżkę wzmacniając czujność. Zakazany Las jest pełen magicznych stworzeń tych dobrych jak i też tych złych. Miał przeczucie, że coś, co właśnie się poruszyło nie było do niego przyjaźnie nastawione. Po chwili wokół niego rozległy się ciche szepty. Coś było wokół niego… dźwięki, szmery, chociaż niemożliwe do rozróżnienia. Poczuł jak czoło zaczynają mu pokrywać kropelki potu. Tutaj w środku lasu nie wiało śniegiem po oczach, ale ciągle było zimno. Jednak teraz czuł się kompletnie rozpalony. W przeciągu jednej sekundy usłyszał za sobą szelest wielkich łap i odwrócił się. Poczuł jak upada w głęboki śnieg i popatrzył w srebrne i wielkie jak księżyc oczy czarnej pantery. Nie żyję – pomyślał, jednak pantera nie atakowała. Patrzyła na niego z tajemniczym blaskiem w oczach. Ku jego niezmiernemu zdziwieniu wielki kot zaczął się zmieniać i już po chwili miał na sobie zziajaną od biegu…
- Granger? Co ty tutaj do cholery robisz? Kazałem ci nie iść za mną!
- Malfoy, a czy ja kiedykolwiek się kogoś posłuchałam? Mnie nie wolno rozkazywać – uśmiechnęła się i wstała. Draco popatrzył na nią. Brązowe włosy miała upięte w grubego warkocza, a luźne kosmyki przykleiły się do jej rumianej twarzy. Oddychała szybko, by zaczerpnąć powietrza. Nagle wokół nich znów podniosły się szepty.
- To, to nie byłaś ty? – wyjąkał do Hermiony, która popatrzyła na niego nierozumiejącym wzrokiem.
- Ale, co? – spytała patrząc na niego uważnie.
- Te szepty, szmery…
- Ja nic nie słyszę – stwierdziła – dobrze się czujesz? – w jej głosie malowała się troska.
- Ktoś tu jest, dookoła nas…
- Malfoy, uwierz mi, wszystko jest dobrze. Inaczej też bym to usłyszała – uspokajała go i poprawiła na swoich plecach łuk. Czekaj, czekaj łuk?
- Granger, po co ci łuk? Czy to jest  sztylet? – spytał coraz bardziej wstrząśnięty widokiem uzbrojonej dziewczyny.
- A co ty myślałeś? Że pójdę do ciemnego i nieznanego mi lasu w nocy? – popatrzyła na niego jak na wariata.
- Masz różdżkę?
- Masz mnie za głupią? Jasne, że tak! – odparła stanowczo – Chodźmy.
Ruszyli więc szybko przed siebie. Znowu szepty. Draco czuł jakby rozsadzały mu głowę, a Hermiona czuła dziwne dreszcze na plecach. Nic nie widziała, ani nie słyszała, ale czuła, że otacza ich coś, czego nie powinno tutaj być. Głosy rozbrzmiewały nadal, a oni szli naprzód. Było tak, jakby Zakazany Las nagle się zaludnił, jakby za każdym krzakiem pojawił się ktoś, kto ich wyśmiewał, wyszydzał. Nikogo jednak Draco nie widział. I to go najbardziej przerażało. Zorientował się, że czuje strach. Hermiona rozglądała się bacznie dookoła ze sztyletem w dłoni.
- Chcesz sztylet? – spytała, ale Draco potrząsnął głową.
- Nie, wystarczy mi różdżka – odparł w ogóle się nie zatrzymując. Teraz szepty przybrały na wadze. Mroźny wiatr przynosił słowa. W ciemności te dziwne głosy mroziły krew w żyłach. Niektóre przypominały płacz i lament; inne jakby go zachęcały i wabiły. Teraz i Hermiona zaczęła powoli coś słyszeć, a jej oczy natychmiastowo się zwęziły. Złapała Malfoya za rękę i puściła się biegiem.
- Granger, co się dzieje…? – zaczął, jednak już nie potrzebował odpowiedzi. Gdy tylko zaczęli uciekać dostrzegł cień rozwiewający się pomiędzy roślinami, coś w rodzaju kłębów dymu owijających się wokół pni. I znów głosy, płacze, śmiechy, coraz głośniejsze. Hermionie serce waliło jak młotem. Gdy tylko je usłyszała, wiedziała, że Malfoy jest w niebezpieczeństwie. Dziękowała sobie w duszy, że przyszła do niego do Zakazanego Lasu. Nie poradziłby sobie w tej sytuacji. Nie wiedziała, czy ona także da radę, ale musiała spróbować. Z nich dwojga tylko ona ma szansę… Nagle dostrzegli kolejny rozwiewający się cień i jeszcze jeden, aż obydwoje zobaczyli wyraźnie, co to było. Twarze kobiet tak oszołamiająco piękne lecz wykrzywione w grymasach przypominających tragiczne maski. Wychodziły im naprzeciw z rękami wyciągniętymi w stronę Dracona. Stopniowo owijały się wokół jego ciała. Draco poczuł, że traci zmysły. Te dziewczęce głosy były tak kuszące. Gdyby nie widok ich twarzy powykrzywianych z bólu nie potrafiłby się im oprzeć. Nogi coraz bardziej się pod nim uginały i powoli oddawał się tym dziwnym zjawom. Hermiona wyciągnęła sztylet i zaczęła rozpaczliwie nim wywijać i krzyczeć ile sił w płucach. Jak przez mgłę Draco dostrzegł jej zdeterminowaną twarz. Hermiona. Nie może jej zostawić samej. Nie może się teraz tak poddać, kiedy ona walczy, starając się uratować ich oboje. Wyrwał się z otępienia i złapał Hermionę za rękę, by po chwili uciekać najdalej jak się da. Biegli do utraty tchu i znaleźli się na sporej polanie pogrążonej w świetle księżyca.
- Zaczekaj! – Hermiona powiedziała do niego z zamiarem wyjścia naprzeciw duszom.
- Nie, Granger nie rób tego – chciał ją zatrzymać. Cokolwiek ta dziewczyna chce zrobić to nie może jej stracić.
- Malfoy…
- Nie, Granger. Ja ci muszę coś powiedzieć. Ja… Ja… - czuł jak tysiące słów i emocji kotłują się w jego głowie.
- Nie mów niczego, czego nie powiedziałbyś, gdyby nam nie groziła śmierć. Wszystko zepsujesz – powiedziała stanowczo, a kiedy znów chciał ją zatrzymać dodała – Zaufaj mi, cokolwiek się stanie.
Pocałowała go krótko, ale namiętnie i zanim zdążył cokolwiek zrobić wybiegła naprzeciw kobietom, które powoli już sunęły do nich z lasu. Hermiona oczyściła myśli i podniosła ręce ku niebu. Spojrzała na czarny nieboskłon pełen migoczących gwiazd. Co jeśli ten widok będzie jej ostatnim? Nie mogła się poddawać. Poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Mimo spływających po jej policzkach łez odezwała się aksamitnym głosem.
- Abire torquetur animarum. Maria expers amoris et mulieres absque liberis. Iam ille hic elegit anima mea. Non tangit eum. Tu me interfice, vel sponte relinquunt.*
Draco wpatrywał się z niepokojem w Hermionę. Wokół niej zaczęły zbierać się kłęby złocistego dymu, a dusze zatrzymały się patrząc na jej poczynania. Jednak najbardziej zaniepokoił do głos Hermiony. Nie był taki jak zwykle. Był głośniejszy, aksamitny i taki, jakby mówiły trzy dziewczyny na raz. To nie był ludzki głos. Czuł, że Granger robi coś, co może przekraczać granice jej możliwości. Podbiegł do niej, by ją zatrzymać, ale poczuł jak odpycha go niewidzialna bariera. Dusze popatrzyły na Hermionę, a ich grymasy na twarzy powiększyły się. Szepty zamieniły się w ostre krzyki, a jęki stały się ogłuszające i piskliwe. Na twarzy Hermiony pojawiło się zdeterminowanie, a jej głos stał się jeszcze bardziej potężniejszy. Zdawałoby się, jakby głos dziesięciu Gryfonek obudził cały las. Nawet niebo stało się teraz czarnym całunem bez żadnej gwiazdy.
- Sic rem cognoscere fortitudo mea, quoniam Im Hermione Granger admittere ad amorem Draco Malfoy et ego custodiunt illud usque ad mortem nobis faciunt, seorsum. Iuro angulis abeuntes immunda animalia silvarum latebras exhibito. Ego malediceret vobis!**
Buchnęło oślepiające, złote światło, które odrzuciło od siebie i zniszczyło wszystko, co znajdowało się na polanie. Kiedy Draco otworzył oczy otaczała go ciemność. Rozejrzał się. Polana była całkowicie spalona. Gdzieniegdzie dogaszały się zniszczone źdźbła trawy. Ustały też szepty, a dusz udręczonych kobiet nigdzie nie było widać.
- Granger. Granger, udało ci się…! – chciał wykrzyczeć, jednak jego głos się urwał, ponieważ zobaczył ją. Leżała na środku spalonej polany i nie ruszała się. Podbiegł do niej chwiejąc się. Nawet teraz dziewczyna nie dała żadnych oznak życia. Padł przy niej na kolana. Warkocz rozwalił się i teraz długie, falowane i brązowe włosy leżały porozrzucane w artystycznym nieładzie. Kurtka pozostała całkowicie spalona tak, że Hermiona leżała w samych ciuchach na śniegu. Draco przyjrzał się jej twarzy, która niegdyś tak rumiana była teraz zimna i blada jak u topielca. Zdruzgotany zdjął z siebie kurtkę i okrył nią bezwładne ciało dziewczyny. Miał nadzieję, że za chwilę czarny wachlarz rzęs otworzy się i spocznie na nim to cudowne spojrzenie brązowych oczu. Że te ciepłe, malinowe usta rozchylą się w uśmiechu i złożą czułe pocałunki na jego. Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Modlił się, trzymając w rękach jej drobne ciało i cały czas wypowiadając cicho jej imię. Poczuł jak gorące łzy cisną mu się pod powiekami. Nie zamierzał ich ukrywać, bo niby przed kim? Granger ich uratowała tracąc przy tym życie. Nie! Nie, ona nie jest martwa, nie może.
- Błagam cię, nie opuszczaj mnie. Z kim się będę teraz użerać? Z kim będę się kłócić i prowokować? Dlaczego zawsze musisz być taka uparta? Dlaczego nie chciałaś bym ci to powiedział? – szeptał bezwiednie patrząc się w czarną przestrzeń. Przypominał sobie wszystkie chwile z Hermioną. Tak mało czasu ze sobą spędzili. Mieli jeszcze przed sobą tyle miesięcy szkoły i kto wie może i życia po szkole? Ta radosna istota wniosła tyle do jego monotonnej codzienności. Zmieniła go, ale on też podarował jej parę swoich cech. Zmienili się oboje. Dlaczego to on nie zginął? To on bardziej zasługiwał na śmierć, a nie ona! Ona nigdy nie zabiła! Była niewinna. Nieskalana mrocznymi siłami tak jak on. Nigdy nie zmyjemy całkowicie swojej przeszłości.
- Dlaczego to zrobiłaś? Uratowałaś mnie, choć nic dla ciebie nie znaczyłem…
To bez sensu. Siedział i mówił do siebie zamiast wezwać pomoc. Ale gdzie tu znaleźć pomoc? Wszystko wokół było spalone. Nawet nie wiedział, kogo mógłby poprosić o pomoc. Jakie stworzenia byłyby na tyle rozumne i przyjaźnie nastawione? Westchnął głęboko, rozpaczliwie szukając wzrokiem jakiegoś punktu, gdzie mógłby się udać. Jednak nie dostrzegł niczego poza spalonym pustkowiem i czarnymi, wysokimi drzewami malującymi się na niebie, na które wróciły już gwiazdy migoczące spokojnie. Może Granger patrzy już na niego z góry jak śliczny anioł? Może wyciągnie do niego swoją ciepłą dłoń i pocieszy go, by po chwili pocałować? Może weźmie go do siebie? Odgonił absurdalne myśli. Nawet jeśli to prawda, to Granger go znienawidziła. Miała przed sobą jeszcze tyle życia. Młoda i piękna. Mogła założyć rodzinę i wyjść za wspaniałego faceta. On nawet nie zasługuje na piekło. To przez niego życie straciła tak cudowna osoba. Ostatkiem sił podniósł różdżkę i wystrzelił z niej błyskawice, które rozjaśniły do białości niebo i wydały z siebie głośne huki. Spojrzał na Granger z nadzieją, że ten chaos ją obudzi, jednak nic to nie dało, a on stracił resztki nadziei. Miał rację. Poświęciła się czerpiąc siły z prastarej magii i zginęła, by ich ocalić. Dlaczego to zrobiła? Przecież on dla niej nic nie znaczył. Nawet  jej na nim nie zależało, a on stracił głowę dla tej dziewczyny. Poczuł wyrzuty sumienia. Mógł o niczym jej nie pisać. Mógł przemilczeć ten szlaban. To tylko i wyłącznie jego wina. To on doprowadził do kolejnej śmierci.
- Tak bardzo chciałem cię mieć przy sobie. Teraz rozumiem, że los wolał byś umarła, a ja żebym cierpiał całe życie, niż mielibyśmy żyć razem. Dlaczego to zrobiłaś, skoro nic do mnie nie czułaś? To ja powinienem zginąć. To ja powinienem oddać za ciebie życie, ponieważ…
Ostatnia łza potoczyła mu się po policzku. Dostrzegł w oddali malutkie światełko, ale nie miał już sił krzyczeć. Zdołał powiedzieć tylko jedno.
- … ponieważ cię kocham.

~~~~~~~~~~~~~~~
 * "Odejdźcie udręczone dusze. Panny pozbawione miłości i kobiety pozbawione dzieci. Ten mężczyzna jest już wybrankiem mojego serca. Nie pozwolę go dotknąć. Możecie mnie zabić, albo dobrowolnie odejść."
**  "Tak więc poznajcie moją siłę, albowiem ja Hermiona Granger przyznaję się do miłości do Dracona Malfoya i będę go strzec dopóki śmierć nas nie rozdzieli. Składam przysięgę, a wy nieczyste istoty odejdźcie skrywając się w najmroczniejszych zakątkach tego lasu. Przeklinam was!"

Nawiązując do tekstów powyżej to są one przetłumaczone na łacinę w notce, ponieważ Hermiona posłużyła się prastarą magią czarownic. Nie chciałam pisać tego po Polsku, ponieważ nie brzmiało dla mnie to jakoś tak hmm... magicznie i tajemniczo no i oczywiście Draco dowiedziałby się, co Hermiona mówiła, a tego bym nie chciała ;) Ostrzegam, że ja osobiście łaciny się nie uczę, ale bardzo intryguje mnie ten język tak samo jak elficki, więc starannie krok po kroku tłumaczyłam każde słowo. Mam nadzieję, że się podoba xd Mimo iż notka jest krótsza od pozostałych to starałam się trzymać w ciągłym napięciu podczas czytania i mam nadzieję, że przynajmniej choć na chwilę się udało ;] 
Pozdrawiam
Sheireen ♥

69 komentarzy:

  1. To mnie teraz zaskoczyłaś... Siedzę z rozdziawioną buzią i kompletnie nie wiem, co napisać! Jesteś niesamowita. Niecierpliwie czekam na następny rozdział, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurde, ale świetne. Smutne, ale cudowne. Pod koniec praktycznie się popłakałam :( Gratuluję ogromnego talentu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miło słyszeć takie słowa, ale sądzę, że muszę się jeszcze wiele nauczyć ;)

      Usuń
  3. Cholera jasna.. Zatkało mnie, ale chyba jej nie uśmiercisz co? Dodawaj szybko rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie wiem. xd Mam już pewne plany i nie wiem czy ich nie realizować xd ale nie macie sie co martwic o Hermionę xd

      Usuń
  4. OMG ! I co teraz będzie :( Mam nadzieję ,że Mionka przeżyje bo bym tego nie darowała :PJestem zszokowana i nie wiem co napisać tak więc czekam na kolejną notkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha xd zobaczycie bo mam juz pewne plany, co do tego ;)

      Usuń
  5. Oczywiście, że jej nie uśmierci, bo jakby to zrobiła to my byśmy uśmierciły ją. Tak więc pilnuj się dziewczyno w tym co piszesz. ( tak to jest groźba ,D)
    Rozdział świetny. Masz rację cały czas trzyma w napięciu :3
    Doskonale, że nie napisałaś tego, że tak powiem 'wyznania' Hermiony po Polsku, bo straciło by całą magię, którą to opowiadanie w sobie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeeej zrozumialam xd czyli muszę uważać na to, co piszę xd
      Cieszę się, że mi się to udało O.O xd

      Usuń
  6. cudowny rozdział, ale mam nadzieję, że z Hermioną wszystko będzie dobrze... szkoda mi trochę Draco na pewno cierpi w tym momencie, a ten list potraktowałam trochę jak zachętę do tego, żeby Hermiona wyszła z zamku
    pozdrawiam i czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm,, list nie był zachętą tylko ostrzeżeniem, ale każdy przecież może to odebrać inaczej ;) co do tej sytuacji mam juz pewne plany i mam nadzieję, że Wam się spodobają, bo będą podobne trochę do tego rozdziału ;>

      Usuń
  7. ooo kurde no nie to jest cudowne i takie wzruszające liczę na szybkie opublikowanie nowego rozdziału bo ciekawość mnie zżeraz ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie nie nie ona nie mogła umrzeć !!! Ona jest nie przytomna albo coś w tym stylu i potem się obudzi i ... o Boże pisz już nową notkę i wstawiaj jak najszybciej !!!! Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nie mogła xd mam nadzieję, że kolejnym rozdziałem Was bardzo zdziwię, bo to będzie coś nowego xd postaram sie napisać jak najszybciej :D

      Usuń
    2. Oj pisz pisz, bo zwariuję . Po prostu nie mogę się doczekać <3

      Usuń
    3. no nie mów że opiszesz Hermione po drugiej stronie xd
      Ej, ona ma żyć. Jak ja zabijesz , to my (wierne czytelniczki twojego bloga ) znajdziemy Cie i będzie zle xd baaaardzo zle xd

      Usuń
  9. NIE ZABIJAJ HERMIONY!!! JA SIĘ NIE ZGADZAM!!!!!!!! ONA ZA WIELE ZNACZY DLA DRACONA, NIE RAŃ GO TAK!!!! Czekam na następny rozdział, mam nadzieję że jednak Mionę uratujesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. *.*
    rozdział cudowny, ale teraz myślę ciągle o tym opowiadaniu i o tym , co będzie dalej .
    co zrobi draco ?
    czy hermiona przeżyje ?
    1000 pytań kłebi mi się w głowie .
    wsadzaj następny rozdział ! proszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wstawiłam :D Ech te pytania xd Wszystko się wyjaśni w kolejnym rozdziale. ;)

      Usuń
  11. oczywiście że jej nie zabije..po za tym napisała, że nie chciała aby Draco wiedział co Hermi mówi, że przyznaje że go kocha..więc na pewno będzie żyła i w końcu mu to powie :D
    a co do rozdziału: CUDOWNY! piękny i smutny *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. omg ! :D
    co to ma byc? xd
    czemu tak krótko, ja sie pytam ? xd
    dodawaj szybkko następny! :D
    tylko tak szybko szybko ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. nie no co ty zrobiłaś ale ona żyje tak? znaczy ożyje haha czekam z utęsknieniem na następny rozdział dodaj szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  14. CO? Nie spodziewałam się tego! Ale pomysł po prostu tak genialny, że brakuje mi słów!!! No i super, że po łacinie, bo to dodało takiej tajemniczości ;) Jesteś genialna!!! Ach, pisz szybko, bo nie mogę się doczekać :)
    Alicia*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zaskakiwać. Nawet bardzo :D Dziękuję już wstawiłam nową notkę ;)

      Usuń
  15. Ej! Mam nadzieję że Hermiona żyje!!
    Czekam na kolejną notkę:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten rodział był EPICKI :*
    Co jak co ale masz talent , starsznie podobał mi się pomysł z łaciną . Wielki Plus ! Draco mówiący otwarcie o swoich uczyciach do Hermiony ( no okej może nie do końca otwarcie ale myśle , że mogła to słyszeć =D )
    Tak więc czekam na kolejną notke ;*
    Dużoo nowych pomysłów i WENY życze ♥
    -M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, Hermiona nie słyszała, ale na razie nie chciałam, by tak od razu słyszała i od razu się dowiedziała, bo Draco (hahxd) biedny nie umie łaciny i nie wie, co Hermiona mówiła :D

      Usuń
  17. o mój boże! siedzę i płacze! mam nadzieje że jej nie uśmiercisz :'( poprostu mnie zatkało i nwm co napisać.
    czekam na NN i weny życze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale jazda!!!!!!!Ale Hermi nie umarła co?Będzie dalszy ciąg ?????????? Poprostu dziś mie zaskoczyłaś a poprostu ty dziś zrobiłaś to tak tajemnicze i takie romantyczne to to jak draco powiedział że ją kocha to mi łza poleciała po policzku to było niesamowite zawsze nas zaskakujesz co następny post to coś inego jesteś super =D

    Pozdro Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
  19. A co do tego guru to się nie wykręcaj jesteś guru dramione i tyle a i się zgadzam z Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
  20. o ja, o ja! Mam dreszcze.. co dalej? Mam nadzieję, że Draco z tej rozpaczy nie wpadnie na żaden straszny pomysł. Nie chcę tu Romea i Juli. Tak bardzo chcę szczęśliwego zakończenia dla tej dwójki..

    Buziaki gorące :* czekam na dalej i pozytywniej Kochana!
    pozdrawiam, jus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romeo i Julia... to by było ciekawe, ale chyba niee xd mam plany na przyszłość i mam zamiar je zrealizować u tej dwójki :D

      Usuń
  21. https://twitter.com/PaulinaSkotarc2/status/310833336002158593/photo/1

    to dla ciebię <333 Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
  22. coś nie wyszło

    https://twitter.com/PaulinaSkotarc2/

    I klikni 1 zdjęcie

    Sissixdd

    OdpowiedzUsuń
  23. Notkę tą fa się podsumować jednym słowem. Genialna
    Finite
    wojna-zartow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Jej ale się dzieje ^>^ jesteś świetna, a nowy rozdział jest po prostu fenomenalny :D !!!!!! trzymaj tak dalej życzę WENY i składam najlepsze życzenia z okazji świąt !!!!! 8D

    OdpowiedzUsuń
  25. Zakochałam się...w twoich opowiadaniach<3 Kiedy dodasz kolejny rozdział??? Byle szybko!

    OdpowiedzUsuń
  26. masz jakieś blogi do polecenia???Oczywiście DRAMIONE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo dużo ;) większość znajdziecie w notce pt Liebster Award + oddział miłości Dramione i Take me back :)

      Usuń
  27. mam tylko 1 uwagę, większe litery dziewczyno ja to prawie przez lupę musiałam czytać! ale i tak czytałam i czytałam bo wspaniale ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiększaj, ekran można przybliżać za pomocą ctrl i +

      Usuń
  28. Genialnie, tak mrocznie i ta łacina... Aww. *.*
    Co prawda nie do końca nie mogłam się skupić po słowie "łuk", ale dobra xd
    Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Napisz coś proszę ! Ja chba co kilka minut sprawdzam czy nie dodałaś nowej notki xd
    Blog cuudowny <3 Mój ulubiony ;D
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ostatnio sama zainteresowałam się łaciną <3 I kocham ludzi którzy dodają jej trochę do swoich notek <3 Jesteś genialna wiesz ???

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja na twoim miejscu... zrobiła bym rzecz niewybaczalną (przed którą wszyscy cię przestrzegają) uśmierciłabym Hermionę... A potem przywróciłabym ją w jakichś niesamowitych okolicznościach... ale ty piszesz, twój wybór :D
    Rozdział fajniutki, jak zawsze buźka mi się śmiała do ekranu (znam odrobinę łacinę, więc buźka nie mogła mi się nie śmiać, przy słowach Hermiony)! Koniec trochę smutny, ale ja jestem za smutnymi rzeczami, ostatnio tak ponuro na dworze...
    -Mona

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejku ! *_* Nie umiem nic powiedzieć / napisać ... Rozdział fenomenalny, bajeczny i niesamowity. Zapraszam do mnie http://princess-in-slytherin.blogspot.com/ -prolog i ogólnie żaden znany parring ale z Hermioną a Draco jako postać bardzo ważna :) http://life-with-fremione.blogspot.com/ i fremione :) może ci się spodoba :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Siedzę i płaczę ! Po prostu płaczę !! Biedny Draco biedna Hemriona !!! Ona ma życ rozumiesz ma życ !!! Patrzę i ryczę matko jeszcze to ostatnie zadnie "- … ponieważ cię kocham." całkiem po prostu wodospad łez !!! Tak pięknie napisałaś to . To Twój najlepszy rozdział !! <4 Proszę niech ona żyje !! A ty wspaniale piszesz !! Życzę powodzenia ;**** Pozdrawiam :)

    PS. Jak Hermiona jednak umarła to wiec że cię dorwę !!

    OdpowiedzUsuń
  34. O boże... nie uśmiercaj jej! Ryczałam przy ostatnim zdaniu i wgl przy całej scenie..... świetne!!!! <3 <3 <3 jak możesz to wejdź: dramione-granger-malfoy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Czeeeść *.*

    Piszę komentarz po raz pierwszy, mimo że czytam ten blog od samego początku.
    Kiedy przeczytałam pierwszy rozdział pomyślałam, że wreszcie znalazłam COŚ DOBREGO i nie pomyliłam się ;) Twój blog jest naprawdę genialny.
    Mimo tego, że jeszcze jakiś miesiąc temu wręcz nienawidziłam parringu Draco/Hermiona, postanowiłam poczytać kilka blogów. Widząc opowiadania, w których Hermiona okazuje się córką Voldemorta i szaleńczo zakochuje się w Draconie (seriously? -,-), straciłam nadzieję i już miałam zaprzestać poszukiwań, kiedy... tamtararam.. Znalazłam Twój blog! Od razu zakochałam się w tym opowiadaniu. Dzięki Tobie przekonałam się do Dramione i bardzo Ci za to dziękuję :*
    Ale się rozpisałam :o
    No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować Ci, Droga Autorko, talentu i z zapartym tchem czekać na kolejny rozdział ;)

    Pozdrawiam,
    ~ Mrs. Malfoy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Kiedy wstawisz następny rozdział??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  37. Nowa notka ma się pojawić tu i teraz !!!!
    Proszeeeeeeeeeeeee...

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja, jako że nam łacinę uśmiechałam się cały czas. To było fenomenalne i nawet nieźle to przetłumaczyłaś :) Wielkie brawa. Rozdział najbardziej niesamowity jaki czytałam. Piękny po prostu. Tylko błagam niech będzie happy end bo chyba nie zniosę smutnego zakończenia...
    Całuję
    Kath<3 (moja-wersja-idramione.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  39. to było takie smutne i zarazem piękne...
    popłakałam się przed monitorem, jesteś świetna...
    ~Bianka

    OdpowiedzUsuń
  40. Najlepszy rozdział jaki czytałam do tej pory i jeszcze dodany w moje urodziny <3
    popłakałam się, to było takie piękne *--*

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetnie to napisałaś i ta przysięga..
    Cudownie..
    Domi.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ona... nie żyje?

    OdpowiedzUsuń
  43. To mnie zaskoczyłaś Miona nie żyje

    OdpowiedzUsuń
  44. matko jakie to tandetne -_- i Draco co Ty z nim zrobiłaś?? zniszczyłaś go całkowicie !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. TO. JEST. PIĘKNE.
    KOCHAM CIĘ ZA TO, CO PISZESZ, KOBIETO.
    <3
    KIRREY

    OdpowiedzUsuń
  46. Cóż, uczyłam się łaciny i w tym tekście sporo mi nie pasuje. A już na pewno nie pasuje "anima mea". Ale mniejsza o to xd
    ide czytać dalej i dostaniesz na pewno super-extra wypasiony komentarz ode mnie na samym końcu, bo taki mam zwyczaj, gdy czytam blogi już zakończone :)
    KONEKO

    OdpowiedzUsuń